Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w... filmie Filipa Zylbera

Redakcja
Od lewej: Maciej Zakościelny, Aleksandra Domańska, Marcin Perchuć, Piotr Stramowski i Agnieszka Więdłocha w scenie z filmu 'Po prostu przyjaźń'.
Od lewej: Maciej Zakościelny, Aleksandra Domańska, Marcin Perchuć, Piotr Stramowski i Agnieszka Więdłocha w scenie z filmu 'Po prostu przyjaźń'. Aleksandra Grochowska/materiał prasowy
Dobrze dobrana data premiery to spora część sukcesu. Przynajmniej frekwencyjnego, kto bowiem nie pójdzie w świąteczny piątek na nowy film, nie wymagający wielkiego skupienia, pogodny, miejscami zabawny, taki jak "Po prostu przyjaźń".

Autorka scenariusza, Karolina Szablewska (ta sama, spod której pióra wyszły "Listy do M.", do dziś po kilku latach od premiery dobrze się oglądające) opowiada tym razem historię stricte odzwierciedlającą tytuł "Po prostu przyjaźń". ściślej rzecz określając scenarzystka opowiada kilka historii o przyjaźni, bowiem film zrealizowany przez Filipa Zylbera ze zdjęciami Jana Holoubka ma konstrukcję wielowątkową, a postacie w niej pojawiające się nie mają ze sobą ściślejszych związków. Poza grupą, która zna się od czasów nauki w liceum, kiedy to ich wychowawca (Marcin Perchuć) zainaugurował wspólne wyprawy w góry i wciąż są one kontynuowane. Ta pokazana w filmie jest wyjątkowa, bowiem pan profesor chwilę wcześniej wygrywa - trochę za sprawą swej przyjaciółki Aliny (Sonia Bohosiewicz) - pokaźną kwotę pieniędzy, dzięki czemu może wyjazd w góry swoim towarzyszom zasponsorować. Ale ten wyjazd stanie się też okazją do pewnych rozliczeń wśród przyjaciół, z których jedna osoba, Julia (Agnieszka Więdłocha) skrywa pewną smutną tajemnicę, z którą wszyscy będą musieli się zmierzyć; inna, Grzegorz (Maciej Zakościelny), zdecyduje się wyznać, że jest obecnym partnerem żony (Katarzyna Dąbrowska) swojego najlepszego kumpla i wspólnika, Kamila (Piotr Stramowski) i wychowuje ich córkę. Kolejny wątek dotyczy Ivanki (Magdalena Różczka), kobiety sukcesu i singielki z wyboru, która nagle postanawia mieć dziecko, nie wchodząc jednocześnie w stały związek. Na dawcę nasienia wybiera idealnego (jak o nim mówi) Patryka (w tej roli pokazujący niezwykle przekonująco swoje komediowe emploi Bartłomiej Topa), zamieszkującego w sąsiednim apartamencie. No i jest jeszcze wystawiona na próbę wieloletnia przyjaźń profesora Szymona (dobrze zagrana charakterystyczna rola Krzysztofa Stelmaszyka) z niejakim Cichym (Przemysław Bluszcz), który namawia swojego szacownego kolegę do składania fałszywych zeznań w sprawie spowodowania przez siebie wypadku drogowego. Szymon, po początkowej odmowie, postanawia załatwić sprawę inaczej, by nie stracić przyjaciela i jednocześnie pokazać prawdziwe okoliczności wypadku. Wbrew oczekiwaniom nie wszystkie wątki kończą się happy endem, co nie przeszkadza widzom wyjść z kina w pogodnym nastroju, uświadomieni, że przyjaźń stanowi jedną z największych (poza miłością, o której powstało zdecydowanie więcej dzieł filmowych) wartości w życiu człowieka.

I ta mało odkrywcza myśl jest jedną z nielicznych - poza dostarczeniem w miarę przyzwoitej rozrywki - wartości filmu "Po prostu przyjaźń" Filipa Zylbera. Można by tu jeszcze dodać doskonałe popisy aktorskie w epizodycznych rólkach Anny Polony (babcia Waleria) i Jana Peszka (dyrektor szpitala). Generalnie jednak cały świat przedstawiony w tej produkcji jest dość schematyczny i uproszczony, postaci zarysowane są dość grubą kreską i dość pobieżnie (vide: Jadźka grana przez Aleksandrę Domańską), nie zawsze stwarzając świetnym skądinąd wykonawcom pole do pełnego popisu aktorskiego. Akcja toczy się, zwłaszcza w pierwszej części filmu, dość ślamazarnie, nabierając żwawszego tempa w drugiej części wzbogaconej przez udatne sytuacje i dialogi humorystyczne, w których bryluje zwłaszcza Bartłomiej Topa. Powie ktoś - to niewiele. Może i tak, przesadą jednak byłoby zaliczyć do straconych dwie godziny spędzone na seansie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto