Bolton - Stoke
W zeszłym sezonie Bolton spisywał się znakomicie. Dzisiaj jest strefie spadkowej - taki już urok Premier League. Nie ma się czemu dziwić, skoro przegrywa z takimi zespołami, jak Sunderland czy Swansea. Po raz kolejny Bolton zagra z zespołem, który jest w ich zasięgu. Co prawda Stoke świetnie spisuje się w Lidze Europy, ale czy jest w stanie łączyć grę w pucharach europejskich z rywalizacją w lidze? Dlatego Tony Pullis musi dokonywać wielu roszad: przed pamiętną porażką z Sunderlandem zrobił aż 9 zmian.
Tym razem może nie wymieni tylu piłkarzy, ale po triumfie w Izraelu nad Maccabi Hajfą, kilku zmian dokona z pewnością. Upadek Boltonu rozpoczął się od porażki ze Stoke w Pucharze Anglii 0-5. Teraz mają doskonałą szansę do rewanżu i odwrócenie swoich losów. Jak nie teraz to kiedy ?
Fulham - Tottenham
Derby, derby i jeszcze raz derby. Ledwo Tottenham uporał się z QPR, musi znowu walczyć o prestiż w stolicy. Tym razem czeka ich wyjazd na Craven Cottage i nie będzie to przyjemna wizyta. Fulham ciągle znajduje się w dolnej części tabeli, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że zespół Jola zasługuje na coś więcej. Wysokie zwycięstwa nad QPR, Wisłą Kraków czy też Wigan pokazuje, że to nie jest najsłabszy zespół w Premier League. Sam Jol mówi ,iż ma najlepszego skrzydłowego w Premier League (mowa o Clincie Dempseyu - przyp. red.). Ma też świetnego napastnika, Andiego Johnsona, który lideruje w tabeli najskuteczniejszych strzelców Ligi Europy.
Tottenham wygrał 6 meczów z rzędu, strzelając w każdym meczu przynajmniej 2 bramki. "Koguty" są w rewelacyjnej formie. Ich menadżer w tym tygodniu miał operowane serce. Czy piłkarze sprawią mu prezent i zafundują kolejne zwycięstwo?
Czytaj dalej --->
Wolverhampton - Wigan
Takie mecze są najlepsze - spotkania o wszystko. Nikt tutaj nie będzie się bronił, obie strony muszą atakować. Wigan przegrał 7 meczów z rzędu i jest to najgorsza passa od czasów Portsmouth w sezonie 2009/2010. Żadna drużyna w historii Premier League mając taką negatywną passę, nie utrzymała się w lidze.
Jest jednak cień szansy dla drużyny Martineza - Wigan nigdy nie przegrało z popularnymi "Wilkami" na Molineux Stadium.Ponadto gospodarze beznadziejnie się spisują na własnym boisku zdobywając 4 punkty w 5 spotkaniach. Jeżeli, ktoś się zastanawia czy warto obejrzeć ten mecz, musi wiedzieć,że w meczach pomiędzy tymi drużynami nie padł jeszcze remis ,a średnia na mecz wynosi 3,5 gola, tak więc warto?
Źródło: BBC
Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?