Pałac Prezydencki poinformował, że 1 czerwca o godzinie 9 prezydent RP Bronisław Komorowski spotka się z przedstawicielami wszystkich partii, będących w polskim parlamencie. Prezydent będzie z nimi rozmawiał m.in. na temat przyszłości rynku pracy, zabezpieczenia socjalnego i polityki prorodzinnej Polaków. Rzecznik prezydenta powiedział, że w sprawie reformy emerytalnej prezydent prowadzi konsultacje "już tylko z prawnikami", więc jutrzejsze spotkanie z liderami partii nie jest przedmiotem tych konsultacji.
Zawrzało w obozie PiS. Prezes Kaczyński, który zabiegał o spotkanie z prezydentem Komorowskim, chciał go przekonać, aby nie podpisał przejętej przez parlament, reformy emerytur z pracą do lat 67. Gdy na dodatek wyszło, że prezydent ma się spotkać z wszystkimi szefami ugrupowań politycznych w parlamencie, prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że na takie spotkanie nie pójdzie.
Rzecznik PiS Hofman z dumą mówił w RMF FM, że prezydent Bronisław Komorowski będzie rozmawiał w piątek o godz. 9, z prezesem PiS Kaczyńskim, o nowej ustawie emerytalnej. Prezydent – według rzecznika Hofmana - odpowiedział na apel prezesa. I jak dodał – PiS wierzy, że "wysłucha racjonalnych argumentów" prezesa.
Będąc dobrej myśli, prezes Jarosław Kaczyński wezwał wieczorem prezydenta Komorowskiego, do niepodpisania ustawy, która podwyższa wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67. lat oraz złożył deklarację, że jest gotowy do rozmowy i przedstawienia argumentów prezydentowi w zbytecznych zmianach systemu emerytalnego. Po tym, jak poszła w świat informacja, że prezydent Komorowski spotka się z przedstawicielami wszystkich partii, a nie z prezesem PiS – kazał odwołać swoją obecność w Pałacu Prezydenckim. Przejdzie za to pod Pałac w dniu otwarcia Euro.
Polskie Radio podało, że dziś PiS zarzuca prezydentowi Komorowskiemu "niedotrzymanie słowa" w sprawie zapowiedzianego spotkania z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Rzecznik, Adam Hofman powiedział, że jest zdziwiony, iż "doszło do złamania danego słowa przez prezydenta Bronisława Komorowskiego".
Choć – jego zdaniem - obyczaj polityczny w Polsce nie ma zbyt wysokiej rangi, to mimo wszystko jest precedensem, żeby umówione spotkanie "potraktować w ten sposób". Mariusz Błaszczak dorzucił - podaje polskieradio.pl: "Być może prezydent uznał, że potrzebuje wsparcia swojego starego przyjaciela, Janusza Palikota".
Platformę ma reprezentować na spotkaniu u prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego szef klubu parlamentarnego, Rafał Grupiński. Na rozmowy do Pałacu Prezydenckiego z Ruchu Palikota ma przyjść Janusz Palikot. Z ramienia partii ludowców – PSL, w rozmowach będzie brać udział szef klubu Jan Bury, a z SLD - szef partii Leszek Miller. Solidarną Polskę ma reprezentować Arkadiusz Mularczyk.
Rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Dariusz Joński powiedział, że partia jego zdaje sobie sprawę, że prezydent chce podpisać ustawę emerytalną, ale – jak mówił - "będziemy namawiali go jednak, by nie robił tego w tej chwili, a oddalił to w czasie i wysłuchał alternatywnych propozycji, które w tej sprawie ma SLD". Zdaniem rzecznika SLD, Leszek Miller będzie starał się poznać opinie prawne, które prezydent otrzymał na zamówienie w sprawie reformy emerytalnej.
Według Polskiego Radia - minister w Kancelarii Prezydenta RP, Irena Wóycicka, powiedziała, że prezydent podpisze ustawę emerytalną w ciągu najbliższych dni.
Stanisław Cybruch
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
