Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przed emocjami nie uciekniesz: o adrenalinie i Escape Roomach

Weronika
Weronika
Trap Jungle, zbiory prywatne
Escape Roomy to forma rozrywki,która z hukiem wkroczyła na polski rynek.Niemal każdy o nich słyszał, jednak nie każdy odważył się, aby przekonać się na własnej skórze – czym są i dlaczego, aż tak wiele osób wychodzi z pokoi z okrzykiem:WOW!

O uzależnieniu od adrenaliny, idei Escape Room, a także o skrajnych emocjach rozmawiam z Bartoszem Sobczakiem, założycielem Trap Jungle – najbardziej obleganych pokoi w Polsce.

Escape Room – to pokój zaaranżowany tematycznie (np. sala kinowa, klub nocny, sklep z cukierkami) z którego za pomocą rozlicznych zagadek należy się wydostać. Drzwi pokoju blokują się, aż do chwili, kiedy nie rozwiążesz wszystkich zagadek w określonym czasie.

Pytanie może wydać się banalne, ale to właśnie od niego chciałam zacząć tę rozmowę – czy adrenalina uzależnia?

Myślę, że tak. Z resztą od wszystkiego można się uzależnić. W tym wypadku jest to jednak bardzo złożona kwestia. Uzależnienie wydaje się być słowem negatywnym - jednak o ile nie popadamy w skrajność, może przybrać pozytywne znaczenie.

A jak adrenalina wpływa na nasze ciało oraz umysł?

Jest to swego rodzaju „kop” energetyczny. Adrenalina wydziela się w naszym ciele w reakcji na stres. Istnieją trzy podstawowe mechanizmy działania w sytuacji zagrożenia: fright (strach), fight (walka) i flight (ucieczka). Pod jej wpływem czujemy, że możemy stanąć na wyżynach naszych umiejętności i tak rzeczywiście jest. Potrafimy biec szybciej, unieść bardzo ciężki przedmiot np. samochód i skupiać się maksymalnie na normalnie niezauważalnych detalach. Wszystko dzięki temu, że przyspiesza czynność serca, rozszerza źrenice i oskrzela oraz zwiększa stężenie glukozy we krwi.

Uważasz, że każdy z nas podświadomie szuka bodźców które wyzwalają adrenalinę? Czy tylko osoby w jakiś sposób uzależnione?

Wszyscy podświadomie szukamy tych bodźców, ale oczywiście w różnym stopniu. Istnieją różne tzw. progi pobudzenia. Wpływ ma tutaj nasz temperament, osobowość, wychowanie i codziennie wykonywane czynności. Niezaprzeczalnie jednak wywołanie takiej sytuacji stresowej, która daje nagły przypływ adrenaliny, staje się czymś przyjemnym. Prowadzi bowiem do euforii, która występuje jako nagroda za pokonanie strachu, a każdy lubi nagrody.

Escape Roomy bez wątpienia dostarczają sporą dawkę skrajnych emocji – jakie to są emocje?

To na pewno! Nasze motto firmowe brzmi: Przed emocjami nie uciekniesz! I tak właśnie jest. Jest ich naprawdę mnóstwo. Pojawia się strach, złość, radość, smutek, a czasem nawet wstręt. Czyli uniwersalne emocje występujące u wszystkich ludzi. Uwypuklamy jednak te, które powodują pozytywne wrażenia końcowe. Strach i niepewność dające przypływ wspominanej adrenaliny jest tutaj kluczowy i prowadzi do przyjemności pokonywania własnych lęków i słabości. Radość z rozwiązywania zagadek i ucieczki przed goniącym czasem jest bezcenna. Niejednokrotnie słyszymy okrzyki radości wydobywające się zza ścian.

Czy powodzenia Escape Roomów możemy się doszukiwać w uzależnieniu od adrenaliny?

Odgrywa ona tutaj niemałe znaczenie. Myślę, że ludzie szukają nowych doświadczeń; chcą się sprawdzić, zrobić to w niekonwencjonalny sposób i poczuć emocje o których długo nie zapomną. I to właśnie dają dobrze zrobione Escape Roomy. To uzależnia, ale pozytywnie. Prowadzi do rozwoju.

A może miała miejsce kiedyś taka sytuacja, że ktoś wyszedł z pokoju i powiedział: nie podobało mi się?

U nas nie było takiej sytuacji i wierzymy, że tak pozostanie. Nawet jeśli komuś nie uda się wydostać to traktuje to jako dodatkową mobilizację i wyzwanie na przyszłość w kolejnych pokojach. Raczej tego typu reakcje zauważam.

A co ludzie mówią najczęściej?

Wow. Ekstra. Mega! Wrócimy po więcej. Ile macie jeszcze pokoi? Zróbcie więcej! Co za przeżycie! Często też wspominają, że niezwykłym przeżyciem jest wtopienie się w nowy, zupełnie inny świat, którego sami stają się integralną częścią. Gra, tylko, że na żywo.

Czego Waszym zdaniem ludzie szukają w Escape Roomach? Kto decyduje się na taką formę rozrywki?

Myślę, że ludzie szukają przede wszystkim dobrej zabawy i emocji. Przychodzą osoby w każdym przedziale wiekowym, nie ma tu zasady. Gościmy rodziny z dziećmi, prezesów firm, osoby starsze i studentów. Każdy znajdzie coś dla siebie. Niektórzy chcą po prostu rozwiązywać zagadki i zrobić to na fajnie podanym sposobie. Inni pragną zagłębić się w fabułę i przenieść się do stworzonego świata.

Czy każdy Escape Room to nowa przygoda? Czy wszystkie są bardzo podobne do siebie? Może nie ma sensu chodzić po wszystkich? Może wystarczy tylko jeden albo dwa pokoje?

Każdy z pokoi to inny świat. Staramy się aby każdy z nich był różny specyfiką i wywoływał inne odczucia. Gdy ktoś wybierze się do jednego dobrego pokoju i połknie przysłowiowego „bakcyla” to na pewno na dwóch się nie skończy. A nawet po kilkunastu czy kilkudziesięciu pokojach można się zaskoczyć.

Czy można zaprojektować dany pokój pod emocje, które ma wyzwalać? Na przykład szczęście albo wzruszenie?

Oczywiście. Mogę to porównać do dobrych filmów. Scenariusz komedii wywoła w nas radość i śmiech. Jeśli dodamy do tego czarny humor zrobi się groteskowo. Z innej strony jeśli wybierzemy się na film grozy to poczujemy strach i niepokój. Historia w środku pokoju jest już przed wejściem - pewną zagadką.

Dziękuje za rozmowę.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przed emocjami nie uciekniesz: o adrenalinie i Escape Roomach - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto