Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PŚ w Niżnym Tagile. Anders Fannemel zwycięski. Piotr Żyła 10.

Dawid Bożek
Dawid Bożek
Anders Fannemel odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w Pucharze Świata. Norweg skakał dziś najdalej w Niżnym Tagile. Najlepiej z biało-czerwonych spisał się Piotr Żyła, który zamknął czołową dziesiątkę.

O tym, że Andersa Fannemela stać na zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata wiadomo było od początku obecnego sezonu. Nie było konkursu, w którym Norweg nie był jedną z wiodących postaci. To dominował na treningach, to wygrywał serię próbną, to prowadził po pierwszej serii. Jednak jakoś na ten najwyższy stopień podium nie mógł wejść.

Dziś pod nieobecność czołowych postaci obecnej kampanii, czyli Koudelki, Ammanna czy Kasaiego wreszcie odniósł zwycięstwo. 23-latek na skoczni w Niżnym Tagile latał najdalej, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej serii. Fannemel znacznie pokonał Gregora Schlierenzauera i Severina Freunda. Norweg przy okazji upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu - oprócz pierwszego w karierze zwycięstwa wysunął się na czele klasyfikacji generalnej PŚ.

Bardzo dobrze spisał się również Piotr Żyła, który po raz pierwszy w tym sezonie zakończył zawody w pierwszej dziesiątce. Wczoraj Wiślanin był zmęczony po długiej podróży, ponadto narzekał na tę skocznię (mówił, że jej nie cierpi). Dziś chyba zmieni o niej zdanie. Polak po pierwszej serii zajmował dziesiąte miejsce wraz z Jernejem Damjanem, skacząc 125 metrów. Kluczem do sukcesu miała być regularność, a z nią u Żyły nie było w obecnym sezonie najlepiej. Już kilka razy 27-latek nie był w stanie oddać dwóch skoków na tym samym poziomie. Dziś było inaczej. Finałowa próba, na 126 metr, dała mu dziesiąte miejsce.

W porównaniu z piątkiem, rozczarował Dawid Kubacki, który w piątek był najjaśniejszym punktem polskiej ekipy. W ani jednym skoku nie zszedł poniżej pewnego poziomu. A był to poziom wysoki. Dziś co prawda zdołał awansować do trzydziestki, ale sobotę na skoczni w Niżnym Tagile do udanych nie zaliczy. Kubacki zajął 23. miejsce.

Wczoraj polscy skoczkowie, trochę żartując, narzekali, że w bufecie hotelowym jest mały wybór dań. Dziś to kibice mogli ponarzekać na mało bogaty arsenał dobrych skoków. Nie licząc tych Piotra Żyły, właściwie ich nie oglądaliśmy. Tylko trzech biało-czerwonych zakwalifikowało się do drugiej rundy - oprócz Żyły i Kubackiego znalazł się w niej Maciej Kot (27. zawodnik sobotniego konkursu). Biorąc pod uwagę to, że niewielu zawodników przyleciało do Rosji, nie można powiedzieć, że był to dobry rezultat.

Wciąż niezadowolony ze swojej dyspozycji jest ten ostatni, który przecież na własne życzenie odpuścił zeszłotygodniowe zawody w Lillehammer, by dłużej potrenować i wrócić wreszcie do dobrego skakania. Tego niestety wciąż nie widać. - Co chwilę pojawiają się pewne zmiany, można powiedzieć, że obecnie jestem w polu. Wiem, że nic nie wiem na temat skoków w tej chwili. Troszkę przestałem rozumieć, o co w tym sporcie chodzi - rozkłada ręce Kot. Poza trzydziestką znaleźli się Jan Ziobro (31. miejsce) i Klemens Murańka (35. pozycja).

Wyniki konkursu

1. Anders Fannemel (Norwegia) - 263,1 pkt (132 m/133 m)
2. Gregor Schlierenzauer (Austria) - 257,3 pkt (129 m/133 m)
3. Severin Freund (Niemcy) - 254,9 pkt (130,5 m/127 m)
4. Stefan Kraft (Austria) - 254,4 pkt (130,5 m/130 m)
5. Peter Prevc (Słowenia) - 240 pkt (127 m/124,5 m)


10. Piotr Żyła - 232 pkt (125,5 m/126 m)
23. Dawid Kubacki - 215,5 pkt (117,5 m/121,5 m)
26. Maciej Kot - 208,3 pkt (116 m/118,5 m)
31. Jan Ziobro - 101,2 pkt (119,5 m)
35. Klemens Murańka - 100,4 pkt (118 m)

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto