Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski. We wtorek i środę odbędą się mecze 1/16 finału

Dariusz Skrobarczyk
Dariusz Skrobarczyk
We wtorek i środę, 23 i 24 września, odbędą się mecze 1/16 finału Pucharu Polski. Zmierzy się w niej 16 zwycięzców I rundy i zespoły zeszłorocznych rozgrywek Ekstraklasy. Najciekawiej zapowiada się starcie Lecha Poznań z Wisłą Kraków.

Podczas losowania, które odbyło się 14 sierpnia na Stadionie Narodowym, utworzono 16 par z 16 zwycięzców meczów I rundy Pucharu Polski oraz 16 zespołów Ekstraklasy sezonu 2013/14. Oprócz, rozstawionych po przeciwległych stronach drabinki, mistrza i wicemistrza kraju, czyli Legii i Lecha, wszystkie zespoły mogły trafić na siebie. Losowanie zdefiniowało także drabinkę, jaką musi pokonać każdy zespół w drodze do finału, dzięki czemu nie będzie potrzebne kolejne losowanie, a każdy klub z góry wie, jakich rywali może trafić. W następnej rundzie zagrają ze sobie zwycięscy meczów bezpośrednio następujących po sobie, a więc 1. z 2., 9. z 10., 15. z 16.

Drabinkę pucharu znajdziesz tutaj:Drabinka Pucharu Polski PZPN

Los skojarzył ze sobą: Miedź Legnica i Legię Warszawa, Dolcan Ząbki i Pogoń Szczecin, Widzew Łódź i Śląsk Wrocław, Stal Stalowa Wola i Lechię Gdańsk, Flotę Świnoujście i GKS Bełchatów, Wisłę Puławy i Piasta Gliwice, Górnika Zabrze i Koronę Kielce, Zawiszę Bydgoszcz i Podbeskidzie Bielski-Biała, Ostrovię 1909 Ostrów Wielkopolski i Ruch Chorzów, Okocimski KS Brzesko i Cracovię, Gryfa Wejherowo i Błękitnych Stargard Szczeciński, Wisłę Płock i GKS Tychy, Stal Rzeszów i Znicza Pruszków, Energetyka ROW Rybnik i Zagłębie Lubin, Chrobrego Głogów i Jagiellonię Białystok, oraz Lecha Poznań i Wisłę Kraków.

Polacy mistrzami świata w siatkówce. To wielowymiarowy triumf

O awansie do następnej rundy zadecyduje jeden mecz, którego gospodarzem jest zespół danej pary, występujący w niższej lidze, w bieżącym sezonie. Jeśli zespoły są z tej samej ligi, gospodarzem jest zespół, który w zeszłym roku grał w wyższej lidze, lub skończył tą samą ligę na wyższym miejscu. W przypadku remisu zarządzona zostanie dogrywka, a jeśli i ona nie wyłoni zwycięzcy, rozstrzygną rzuty karne.

Miedź Legnica - Legia Warszawa

Mecz między Miedzią i Legią zostanie rozegrany w środę o godzinie 17:45. Mistrz Polski, lider tabeli Ekstraklasy i jedyny polski klub w europejskich pucharach nie powinien mieć problemów z pokonanie 12. zespołu I ligi, ale napięty terminarz warszawskiej drużyny i wczesna faza mało istotnych w tym roku dla Legii rozgrywek może skłonić trenera stołecznych do rotacji w składzie, a te już dwukrotnie kończyły się dla nich trudnościami w wygraniu spotkania i utratą punktów. Z tych też powodów i pomimo lepszej niż w ubiegłych latach dyscypliny i koncentracji zespołu wojskowych można się spodziewać niskiego poziomu zmotywowania zawodników i ewentualnych braków koncentracji, które mogą się okazać szansami na zdobycie bramki przez gospodarzy i, przy ich dobrej grze, zapewnić im zwycięstwo w pojedynczym spotkaniu. Zwycięzca spotka się ze zwycięzcą pary Dolcan Ząbki - Pogoń Szczecin. Spotkanie będzie można zobaczyć w Polsacie Sport.

Legia Warszawa pewnie, aż 0-4, pokonała drużynę z dolnego śląska i awansowała do następnej fazy. Wbrew przewidywaniom warszawianie wyszli w najmocniejszym składzie, jedyną zmianą w podstawowej jedenastce był Inaki Astiz, który zastąpił Dossę Juniora. Pomimo pełnej kontroli meczu przez Legię, Miedź mogła pokusić się o chociaż jedno trafienie, mając dwie dobre ku temu okazje po kontrach. Obie drużyny kończyły spotkanie w osłabieniu, po tym jak za dwie żółte kartki zeszli Marcin Garuch i Tomasz Brzyski, pierwszy w 54 minucie, a drugi równe 20 minut później. Na listę strzelców wpisali się: Ivica Vrdolijak w 22 minucie, Miroslav Radovic w 48 i 1 minucie doliczonego czasu drugiej połowy oraz Jakub Kosecki w 56 minucie.

Dolcan Ząbki - Pogoń Szczecin

W meczu 8. drużyny ekstraklasy z 8. drużyną I ligi, to Szczecinianie są nominalnymi faworytami. W dotychczasowych 9. kolejkach swoich lig obie drużyny zdobyły po 13 punktów, ale zdecydowanie bardziej rozchwianą formę prezentuje Pogoń, która przeplata zwycięstwa, porażkami i remisami, których ma 4. Dolcan w tym sezonie głównie remisuje, trzykrotnie po 0-0 i czterokrotnie po 1-1. Również ich dwa zwycięstwa nie były okazałe, jedną i dwiema bramkami do zera. Pogoń Szczecin przeważa nad Dolcanem doświadczeniem i jakością swoich zawodników, ale mała ilość straconych bramek przez drużynę z Ząbek może być problemem, dla mających niekiedy problemy ze zdobywaniem bramek Szczecinian, nawet pomimo posiadania w swoich szeregach króla strzelców zeszłorocznych rozgrywek o mistrzostwo polski. Drużyny spotkają się w środę o 15.

Po dogrywce, ale bez konieczności rozgrywania konkursu rzutów karnych, udało się przejść Pogoni Szczecin drużynę z Ząbek. Wynik meczu otworzył w 14 minucie król strzelców poprzedniego sezonu Ekstraklasy. Prowadzenie Pogoni utrzymywało się do 76 minuty, kiedy to piłkę w siatce umieścił Bartosz Wiśniewski. Portowcom nie udało się wyjść ponownie na prowadzenie w regulaminowym czasie meczu, zmuszając ich do rozgrywania kolejnych dwóch połów po 15 minut. Bohaterem dogrywki okazał się Patryk Małecki, który strzelił gole w 96 i 102 minucie. Dolcan Ząbki był w stanie odpowiedzieć już tylko jednym golem Tomasza Chałasa w 112 minucie. Mecz zakończył się wynikiem 2-3.

Widzew Łódź - Śląsk Wrocław

W meczu tegorocznego spadkowicza z T-Mobile Ekstraklasy i zajmującej 5. pozycję z 3 punktami straty do lidera, drużyny aspirującej do tytułu mistrza polski, faworyt może być tylko jeden. Jedynie pogłębiać to przekonanie może niska, 14. pozycja Widzewa w I lidze i zaledwie jedna wygrana, zwłaszcza w porównaniu do Śląska, który jest 5. i w tylu samo meczach zgromadził dwa razy więcej punktów w wyższej klasie rozgrywkowej. O ile łódzka drużyna skupia się głównie na jedno, bądź bezbramkowych remisach, ma ich już 5, to Śląsk jest prawie bezkompromisowy, zaliczając 5. zwycięstw, 3 porażki i tylko 1 remis. Drużyna z dolnego śląska potrafi strzelać gole, co pokazała w przegranym 4-3 meczu z Legią, a co nie udało im się tylko w dwóch meczach. Mecz odbędzie się we wtorek o 20 i będzie go można obejrzeć w Polsacie Sport.

Wynik tego spotkania nie odbiegł od przewidywań, Śląsk pokonał łódzką drużynę. Widzewowi co prawda udało się strzelić szybko bramkę, co uczynił Dawid Kwiek w 9 minucie, ale było to jedyne trafienie dla gospodarzy w tym meczu. Śląsk z kolei doprowadził do wyrównania jeszcze przed przerwą, za sprawą gola Mateusza Machaja z 38 minuty. Zwycięskiego gola dla drużyny z dolnego śląska strzelił w 57 minucie Flavio Paixao.

Stal Stalowa Wola - Lechia Gdańsk

Aspirująca do bycia czołową siłą naszej ligi Lechia nie powinna mieć problemu z 7. drużyną II ligi. Zespół z niższej klasy jest bardziej bezkompromisowy, lepiej radzi sobie u siebie niż na wyjeździe i potrafi strzelać gole, więc posiada kilka atutów przeciwko swojemu rywalowi. Ponadto Lechia to zespół, który od trzech kolejek nie zwyciężył, a Stal jest po trzech kolejnych zwycięstwach ligowych. Również fakt, że dla Stali to już 4 runda Pucharu Polski, przemawia na ich korzyść, dając im atut ogrania w formule pucharowej w tym roku. Na swojej drodze pokonali już klub z Polkowic, szerzej nieznaną, grającą w 4. lidze Spartę Jazgarzew oraz I. ligową Olimpię Grudziądz. Mimo wszystko, za Gdańszczanami stoi drużyna złożona z bardziej uznanych zawodników, z możniejszym właścicielem i lepszymi finansami, oraz rzeszami kibiców o rozbudzonych nadziejach, którzy nie wyobrażają sobie porażki swojego zespołu. Zwycięzca tej para w 1/8 zmierzy się ze zwycięzcą pary Widzew Łódź - Śląsk Wrocław. Zespoły zagrają w środę o 16.

Niespodziewanie Stal Stalowa Wola pokonała u siebie aspirującą Lechię, stosunkiem 2 do 1. Wynik meczu otworzył w 38 minucie piłkarz Stali, Dawid Kałat. Po przerwie w 52 minucie wynik podwyższył Tomasz Płonka. Goniąca wynik Lechia potrafiła odpowiedzieć tylko jednym trafieniem Piotra Grzelczaka w 77 minucie. Piłkarze z Gdańska nie kryli po meczu rozczarowania z wyniku i swojej postawy.

Flota Świnoujście - GKS Bełchatów

Rewelacyjnie grający beniaminek Ekstraklasy i mistrz I Ligi zeszłego sezonu nie powinien mieć problemu z pokonaniem średniaka I Ligi. W zeszłym roku w spotkaniach tych dwóch drużyny, Bełchatów pewnie pokonał Flotę 3-0 u siebie, ale w Świnoujściu, był remis 1-1. Na wynik może wpłynąć również to, że drużyna z łódzkiego wyhamował już po lepszym początku sezonu, zaliczając porażkę i kilka remisów. Z kolei Flota, ostatnio punktowała w kratkę, przeplatając zwycięstwa remisami, ale jej jedyne dwie porażki z będącymi wysoko w I lidze Katowicami i Lubinem, przydarzyły im się na początku rozgrywek. W I. Rundzie Pucharu Polski Bełchatów pokonał I. ligową Sandecję Nowy Sącz, 1-0, a Flota pokonała dwoma bramkami inny zespół z zaplecza Ekstraklasy - Wigry Suwałki. Sytuacja organizacyjna klubów również przemawia na korzyść Bełchatowian, którzy cieszą się skromnym, ale stabilnym finansowaniem, a klub jest zorganizowany odpowiednio na miarę długiego pobytu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Flota z kolei, to klub, który miał nie przystąpić do rozgrywek w ogóle, a ich licencję miał przejąć inny klub, do czego jednak w ostateczności nie doszło. Nie byłby to jednak pierwszy przypadek, kiedy klub z kłopotami finansowymi grałby lepiej niż faworyt, dzięki charakterowi swoich zawodników. Mecz także odbędzie się w środę o 16.

GKS Bełchatów uniknął niespodzianki, wygrywając 1-2 z borykającą się, z problemami finansowymi Flotą, mimo że to drużyna z Świnoujścia wygrywała od 31 minuty, po golu Charles'a Nwaogu. Bełchatowianie wyrównali po przerwie, za sprawą Łukasza Wrońskiego, który trafił do siatki gospodarzy w 66 minucie. Gol na miarę zwycięstwa był udziałem Michała Maka, który wprowadził swoją drużynę do następnej rundy rzutem na taśmę w 90 minucie.

Wisła Puławy - Piast Gliwice

We wtorek o 19 spotkają się, nieźle sobie radzący w Ekstraklasie Piast Gliwice i ostatnia drużyna II ligi - Wisła Puławy. Puławianie nie wygrali jeszcze meczu ligowego i tylko dwa zremisowali, kiedy Piast ma zwycięstw trzy, tyleż samo remisów i przegranych. Jednakże wszystkie te zwycięstwa przydarzyły się drużynie z Gliwic w trzech ostatnich kolejkach, w których efektownie pokonali Cracovię i Zawiszę oraz poradzili sobie z wielkim Górnikiem. Za Piastem przemawia także to, że Wisła, jest w tej rundzie wyłącznie niesamowitym zrządzeniem losu, jako że najpierw w rundzie wstępnej otrzymała wolny los, dzięki czemu nie musiała rozgrywać meczu (jest to spowodowane nierówną ilością drużyn), a następnie zmierzyła się z Kolejarzem Stróże, z którym wygrała walkowerem, jako że klub ten wycofał się z rozgrywek. Wynik inny niż przekonywające zwycięstwo Piasta byłby gigantyczną niespodzianką. W następnej rundzie zmierzy się on z Flotą lub GKS-em Bełchatów.

Zgodnie z oczekiwaniami, Piast Gliwice został zwycięzcą tej pary. Zaskoczeniem jest styl, w jakim tego dokonał. Gliwiczanie przegrywali z drużyną z Puław od 7 minuty, po golu Konrada Nowaka, a wyrównać udało im się dopiero w 88 minucie, kiedy rzut karny wykorzystał Wojciech Kędziora. W doliczonym czasie żadna z drużyn nie strzeliła więcej goli i o awansie zadecydowały rzuty karny, w których to lepszy okazał się Piast, wygrywając 4 do 3.

Górnik Zabrze - Korona Kielce

Mecz pierwszej z trzech ekstraklasowych par odbędzie się we wtorek o 18. Zmierzą się w nim 3. w tabeli Górnik i 15. Korona. Obie drużyny dzieli aż 13 punktów różnicy. Górnik to drużyna z 5 zwycięstwami i tylko 2 remisami, zaś Koronie udało się wygrać tylko raz i raz zremisować. Górnik do meczu przystępuje opromieniony pewnym zwycięstwem nad Podbeskidziem, zaś Korona po porażce ze Śląskiem. W bieżących rozgrywkach Korona zdążyła już przegrać 3-0 ze swoim wtorkowym rywalem, jak także z ostatnią Zawiszą i z rezerwami Legii, w stosunku 2 do 0. Ponadto ich jedyne punkty zostały zainkasowane na swoim boisku, więc nie widać wiele dla nich szans w tym meczu. Trzeba jednak oddać Kielczanom, że nie odstają od reszty stawki, jeśli chodzi o zawodników, więc można się po tej drużynie spodziewać, prędzej czy później, przebudzenia, być może to ten mecz przełamie złą passę.

Wysoki wynik ze spotkania ligowego się nie powtórzył, ale i tak Górnik pokonał Koronę 2 do 1. Pierwszego gola dla gospodarzy strzelił w 36 minucie Dawid Plizga. Wyrównujący gol dla kielczan padł zaraz po przerwie w 48 minucie spotkania, a jego strzelcem został Siergiej Chiżniczenko. Gola na miarę zwycięstwa dla Górnika strzelił Wojciech Łuczak, ustalając tym w 85 minucie wynik spotkania.

Zawisza Bydgoszcz - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Ostatnia drużyna Ekstraklasy spotka się z zajmującą w niej 7 pozycję, w środę o 18. Zawisza ma 3 punkty dzięki jedynemu zwycięstwu z Koroną, natomiast Podbeskidzie ma punktów 13 i aż 4 zwycięstwa, w tym jedno z Legią. Drużyna z Bydgoszczy zainkasowała w ostatnich 5 meczach 20 goli, czyli średnio 5 na mecz, co może świadczyć o wyjątkowo słabej grze obronnej. Usprawiedliwiać może ją jedynie to, że 10 z nich strzelił Lech i Wisła, a co najmniej dwa padły w jakimś stopniu przypadkowo. Z drugiej strony Zawisza w tych meczach potrafił strzelić 6 goli, doprowadzając nawet w pewnych momentach meczów do remisu, a więc jest to drużyna, która potrafi strzelać gole, zwłaszcza, że posiada pewien potencjał ofensywny w zagranicznych zawodnikach. Na niekorzyść Bydgoszczan przemawia także to, że w tym sezonie już przegrali z Podbeskidziem 1-2 i to na własnym stadionie. Na pewno nie pomaga także protest kibiców w Bydgoszczy, który skutkuje brakiem dopingu na stadionie. Przeciwnikiem tej pary, będzie Górnik Zabrze lub Korona Kielce.

Zgodnie z logiką przebiegu sezonu w polskiej ekstraklasie, Podbeskidzie Bielsko-Biała gładko 2-0 wygrała z mającą wiele kłopotów drużyną Mariusza Rumaka. Bohaterem drużyny z Podbeskidzia okazał się Dariusz Pietrasiak, strzelec obu goli dla swojego zespołu. Gole padały w 56 i 71 minucie spotkania.

Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski - Ruch Chorzów

W środę o 16 spotkają się drużyny Ostrovii i Ruchu Chorzów. 4 zespół III ligi kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej podejmie 14. zespół Ekstraklasy i reprezentanta Polski w europejskich pucharach. Ruch to zespół, który dużo remisuje, ma ich aż 4, i tyleż samo razy przegrywa, zwyciężył zaś tylko raz - z Piastem Gliwice w dość szczęśliwych okolicznościach. Ostrovia ma zaś na swoim koncie aż 5 zwycięstw, 2 remisy i tylko jedną przegraną, ale różnica 3 klas rozgrywkowych, zdaje się przemawiać na korzyść drużyny ze Śląska. W trzech poprzednich fazach pucharu drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego pokonała 1-3 III ligowego imiennika chorzowian ze Zdzieszowic, w takim samym stosunku II ligowy Górnik Wałbrzych oraz 1-2 II ligową Puszczę Niepołomice. Jedynym co może przeszkodzić Ruchowi w zwycięstwie, jest zlekceważenie przeciwnika i brak woli piłkarzy, chcących się skupić na utrzymaniu w ekstraklasie.

Ruch Chorzów nie dał rady pokonać rozpędzonego rywala z o wiele niższej klasy rozgrywkowej. Pomimo początkowego prowadzenia, Ruch uległ Wielkopolanom 2-1. Strzelcem gola dla chorzowian był w 17 minucie Filip Starzyński. Ostrovia odpowiedziała golem w 38 minucie. Strzelcem bramki był Marek Szymanowski. Szanse na awans Ruchu przekreślił Błażej Cyfer, skutecznie egzekwując rzut karny w 82 minucie. Ostra i nieustępliwa gra goniącego za wynikiem Ruchu, zaowocował dużą ilością żółtych kartek dla tego zespołu, a w konsekwencji dwóch żółtych, także jedną czerwoną, którą obejrzał Grzegorz Kuświk w 90 minucie.

Okocimski KS Brzesko - Cracovia

Spadkowicz z I ligi i 13. zespół Ekstraklasy spotkają się w środę o 16. Po początkowych trzech porażkach, Cracovia zaczęła grać w kratkę, dosłownie przeplatając po jednym zwycięstwie, remisie i porażce. Ciężko przewidywać, jakiego wyniku można się po nich spodziewać, jest to zespół, który raczej przegra z silniejszym i wygra ze słabszym, ale potrafi również z przeciwnikiem silniejszym zremisować. Okocimski KS to zaś, typowy zespół środka tabeli, zaliczył jakieś zwycięstwa, ale głównie remisuje. We wcześniejszej rundzie Pucharu Polski klub z Brzeska pokonał wicelidera I ligi - Stomil Olsztyn - 2-1. Zwyciężyć w tym meczu może każda z drużyn, jakkolwiek faworytem jest Cracovia i inny wynik będzie zaskoczeniem. Zwycięzca spotka się z Ostrovią lub Ruchem.

Zgodnie z przewidywaniami zwycięzcą tego spotkania I rundy Pucharu Polski została Cracovia. Krakowska drużyna wygrała z Okocimskim KS 1-2. Wynik spotkania otworzył Bartłomiej Dudzic, strzelając bramkę w 9 minucie. Drużynie z Brzeska udało się doprowadzić do wyrównania w 31 minucie, dzięki golowi Arkadiusza Garzeła. Gra w przewadze od 76 minuty, po czerwonej kartce dla strzelca gola dla Brzeska, ułatwiła Cracovii uzyskanie decydującego o awansie gola, co udało im się ostatecznie w 90 minucie za sprawą Denissa Rakelsa.

Gryf Wejherowo - Błękitni Stargard Szczeciński

Mecz między III i II ligą odbędzie się w środę o 15:30. Gryf to 5. zespół III ligi pomorsko-zachodniopomorskiej, a Błękitni 6. II. Mimo wyższej pozycji w swojej lidze Gryfa, to Błękitni są lepiej prezentującą się drużyną. Mają 5 zwycięstw, 1 remis i 3 porażki, tracąc 3 punkty do lidera swojej tabeli, kiedy drużyna z Wejherowa zwyciężyła tylko 3 razy, i po 2 zremisowała i przegrała, tracąc do lidera 6 punktów. Gryf, w drodze do 1/16 pokonał: 1-4 Brdę Przechlewo ze słupskiej klasy okręgowej (6 poziom rozgrywek), 2-0 Kotwicę Kołobrzeg z II ligi oraz 1-0 Arkę Gdynia, występującą w I lidze. Drużyna ze Stargardu Szczecińskiego wygrała 1-6 z Małapanewą Ozimek z III ligi, 3-1 z Pogonią Siedlce (I liga) i 1-0 z Chojniczanką Chojnice, występującą również w I lidze. Zdaje się więc, że to Błękitni są faworytem tego spotkania. Niezależnie od tego kto przejdzie z tej pary najbardziej cieszą się z niej Wisła Płock i GKS Tychy, czyli ich potencjalni rywale w następnej rundzie.

W pojedynku dwóch pomorskich drużyn, lepsi okazali się piłkarze z zachodniego pomorza. Błękitni Stargard Szczeciński wygrali z Gryfem Wejherowo 1-2. Pierwszy gol padł z rzutu karnego w 24 minucie, a prowadzenie Błękitnym dał Robert Gajda. Gryf potrafił odpowiedzieć i doprowadzić do remisu w 35 minucie za sprawą Krzysztofa Rzepy. Szalę na korzyść stargardzian w 84 minucie przechylił Sebastian Inczewski. Mimo gry od 85 minuty w przewadze, Błękitni nie strzelili więcej goli.

Wisła Płock - GKS Tychy

Wisła z GKS-em zagra w środę o 18. Płocczanie zajmują 4. pozycję w I lidze z 15 punktami i aż 10 straty do lidera. GKS Tychy jest zaś ostatni w tej lidze z 7 punktami na koncie.Tyszanie wygrali zaledwie raz, czterokrotnie remisując swoje spotkania, Wisła zaś wygrywała czterokrotnie, remisowała trzykrotnie i dwa razy przegrała. Tychy w poprzedniej rundzie pokonały 1-0 II ligowy Rozwój Katowice, Płock zaś 1-3 III ligową Polonię Bytom. W ostatniej kolejce Tychy przegrały na swoim boisku z Płockiem w stosunku 0 do 1. Wiele wskazuje na to, że Wisła Płock, przejdzie GKS Tychy.

Mimo prowadzenia w pewnym momencie 2-0 i grania od 61 minuty w przewadze, po drugiej żółtej kartce dla Damiana Szczęsnego z GKS Tychy, Wisła Płock przegrała z tyszanami w rzutach karnych. Pierwszy gol dla drużyny z Płocka padł w 33 minucie, drugi zaś w 77. Strzelcami byli Marcin Krzywicki i Piotr Ruszkul. Jednakże w ostatnich 5 minutach zawodnikom GKS-u udało się doprowadzić do wyrównania a tym samym do dogrywki. Strzelcem obu goli był Maciej Kowalczyk, który wykorzystał rzut karny w 85 minucie i dołożył drugą bramkę w 90. W dodatkowym czasie żadnej drużynie nie udało się strzelić gola i do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był konkurs rzutów karnych, w których tyszanie wygrali 3-4 i awansowali dalej.

Stal Rzeszów - Znicz Pruszków

Drużyny z Podkarpacia i spod Warszawy spotkają się w środę o 16. Stal Rzeszów to lider tabeli grupy lubelsko-podkarpackiej III ligi z 7 zwycięstwami i tylko 1 remisem, i przegraną. Znicz Pruszków zajmuje 8 lokatę w tabeli II ligi z 4 punktową stratą do lidera i 4 zwycięstwami. W poprzedniej rundzie pucharu Stal pokonała 2-1 Górnika Łęczna, Znicz zaś na swojej drodze do tej rundy wyeliminował już: 0-2 Wissę Szczuczyn, grającą w podlaskiej IV lidze, 1-2 Odrę Opole z III ligi opolsko-śląskiej oraz 2-1 lidera I ligi Termalicę Bruk-Bet Nieciecza. Mecz ten zapowiada się na wyjątkowo wyrównany i interesujący, jako że spotkają się dwie drużyny, które pokonały zespoły z wyższych lig i nie najgorzej grające. Niezależnie od tego kto przejdzie dalej, będzie to drużyna groźna dla zwycięscy pary Rybnik - Lubin.

Niespodziewanie łatwo zwyciężył Znicz Pruszków nad Stalą Rzeszów, pokonując drużynę z Podkarpacia 1-3. Pierwsza bramka dla pruszkowian padła po podyktowanym rzucie karnym, który w 29 minucie wykonał Paweł Tomczyk. Następne dwa gole Stali strzelił Maciej Górski, podwyższając na dwa i trzy zero w 40 i 49 minucie. Honorową bramkę dla rzeszowian strzelił w 57 minucie Łukasz Szczoczarz.

Energetyk ROW Rybnik - Zagłębie Lubin

Wicelider III ligi zmierzy się z tegorocznym spadkowiczem z Ekstraklasy w środę o 18:30. Rybnik traci raptem 1 punkt do lidera tabeli swojej ligi z 5 zwycięstwami, w tym 4, w 4 poprzednich kolejkach, 3 remisami i 1 porażką. Zagłębie Lubin ma 4 zwycięstwa, 3 remisy i 2 porażki. W poprzedniej rundzie ROW Rybnik pokonał, również grającą w II lidze, Siarkę Tarnobrzeg 2-1. Mimo wszystko to Lubin, przynajmniej na papierze, wydaje się być faworytem tego spotkania.

Zagłębie Lubin pewnie wygrało z Energetykiem ROW Rybnik w stosunku 0-4. Strzelcami goli byli: Boris Godál w 16 minucie, Aleksander Kwiek w 26, Ľubomír Guldan w 52 oraz Krzysztof Piątek w 58 minucie.

Chrobry Głogów - Jagiellonia Białystok

Mecz Chrobrego głogów i Jagiellonii Białystok, jako jedyny odbędzie się w czwartek, 25 września o 18. Chrobry to 11 drużyna I ligi z 10 punktami na koncie, dzięki 3 zwycięstwom, 1 remisowi i 5 porażkom. Jagiellonia zaś jest 9 w Ekstraklasie z 13 punktami, ale ma dziś szanse zdobyć kolejne 3 i zrównać się z 4. Bełchatowem i 5. Śląskiem. Drużyna z Białegostoku ma4 zwycięstwa, 1 remis i 3 porażki. W poprzedniej rundzie pucharu Głogów pokonał GKS Katowice 1-2. Faworytem jest Jagiellonia Białystok.

Po pasjonującej końcówce Jagiellonia Białystok pokonała Chrobrego Głogów 1-3. Pierwszy gol padł dla gospodarzy. Strzelem gola z 49 minuty był Łukasz Szczepaniak. Jagiellonia odpowiedziała golem Macieja Gajosa w 60 minucie. Dwa kolejne gole dla białostoczan padły w samej końcówce, ratując ich przed koniecznością rozgrywania dogrywki. Do bramki Chrobrego trafili: Mateusz Piątkowski w 88 minucie i Patryk Tuszyński w pierwszej doliczonego czasu.

Lech Poznań - Wisła Kraków

Hit tej fazy rozgrywek pucharu tysiąca drużyn odbędzie się w środę o 20:45 i będzie go można obejrzeć w Polsacie Sport. Wisła do tego meczu przystępuje jako wicelider tabeli Ekstraklasy z zaledwie punktem straty, ale po dotkliwej klęsce, pierwszej w sezonie, z liderującą Legią. Niedzielny mecz w Krakowie Wisła przegrała 0-3 i pomimo tego, że pierwsza bramka padła ze spalonego, wynik oddaje przebieg spotkania. Ponadto, trzynastokrotny mistrz polski w tym sezonie zremisował trzykrotnie. Lech do meczu przystępuje z 6. pozycji i 6 punktach straty do Legii, ale za to podbudowany wysokim zwycięstwem 6-2 z Zawiszą Bydgoszcz, którego jednak i Wisła pokonała 2-4. Poznaniacy wygrali 3 razy, zremisowali 4 i przegrali 2. Kadrowo oba zespoły prezentują się równie silnie, ale Lech po słabym początku i kolejnym blamażu w europejskich pucharach ma nowego trenera, który jeszcze nie miał czasu odcisnąć swojego piętna na zespole, w przeciwieństwie do pracującego w Wiśle od czerwca 2013, Franciszka Smudy. Lech będzie posiadał atut własnego boiska, gdzie z pewnością co najmniej kilkutysięczny tłum będzie głośno dopingował swoją drużynę. W przypadku tak wyrównanych drużyn nie sposób przewidzieć, kto będzie górą w pojedynczym meczu. Dobrą wiadomością dla zwycięzcy tej pary, jest to, że w następnej fazie zmierzy się co najwyżej z Jagiellonią Białystok, a i dalej ta strona drabinki wydaje się być łatwiejsza.

Na przekór oczekiwaniom kibiców, Lech Poznań z łatwością ograł rezerwy Wisły 2-0. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale rzutu karnego w 38 minucie nie wykorzystał Darko Jevtić. Zwycięstwo poznanianom dały dwa gole Szymona Pawłowskiego, w 66 i 77 minucie. Wisła podeszła do tego meczu, tak, jakby był on już od pierwszej minuty przegrany. Z podstawowego skłądu zagrali jedynie Dariusz Dudka i Łukasz Garguła, który wszedł na boisko w 70 minucie. Z zawodników znanych szerzej z ekstraklasy grali jeszcze Wilde-Donald Guerrier i Mariusz Stępiński.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Puchar Polski. We wtorek i środę odbędą się mecze 1/16 finału - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto