Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radymno uczciło ofiary rzezi wołyńskiej ku przestrodze potomnym

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Pocztówka z Radymna
Pocztówka z Radymna Wikipedia Commons
Widowisko w Radymnie uczciło ponad 100 tysięcy Polaków zamordowanych na Wołyniu i w Małopolsce wschodniej. Rekonstrukcję "Wołyń 1943 -2013. Nie o zemstę lecz o pamięć wołają ofiary" obejrzało ze wzruszeniem kilka tysięcy osób.

Inscenizację rzezi wołyńskiej "Wołyń 1943 -2013. Nie o zemstę lecz o pamięć wołają ofiary" zorganizowało Przemyskie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej "X D.O.K.", burmistrz Radymna, miasto Stalowa Wola oraz Miejski Ośrodek Kultury w Radymnie. W ramach obchodów 70. rocznicy ludobójstwa na Kresach Wschodnich "dokonanego przez OUN-UPA na ludności polskiej, czeskiej, ormiańskiej, rosyjskiej, żydowskiej i ukraińskiej" rekonstruktorzy chcieli obudzić pamięć o ofiarach, by wydarzenia sprzed lat nie były martwą kartą historii, lecz nauką dla potomnych. Aby krew pobratymcza nie pałała wzajemną ku sobie nienawiścią.

Zgodnie z planem w sobotę o 20.30 zgromadziła się nad zalewem społeczność Radymna i goście. Spotkanie rozpoczęła część oficjalna: przemówienia i wręczenie odznaczeń. Po tym wstępie inscenizacja się rozpoczęła. Trwała około 40 minut. Obejrzało ją kilka tysięcy osób, które po spektaklu ze łzami i wzruszeniem potwierdzało, że była ona potrzebnym hołdem złożonym ofiarom. Rekonstrukcja miała charakter widowiska audiowizualnego z muzyką Krzesimira Dębskiego. Wzięło w niej udział kilkaset osób z grup rekonstrukcyjnych i teatralnych z Polski, Słowacji i Czech. Koszty przedsięwzięcia wyniosły 10 tys. złotych.

Wśród gości byli m.in. kompozytor Krzesimir Dębski, ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski, przedstawiciele środowisk kresowych. W części oficjalnej burmistrz Radymna Wiesław Pirożek wyartykułował przesłanie inscenizacji: "Ma wzruszyć serca i poruszyć umysły, żeby nigdy więcej to się nie zdarzyło". Wystąpił prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, który od początku popierał pomysł rekonstruktorów: "Przypomni ona także o Ukraińcach zamordowanych przez swoich braci, bo mieli odwagę chronić i bronić swoich sąsiadów-Polaków. Oni na Ukrainie nie doczekają się memoriału. Ci Ukraińcy obronili godność i honor swoich rodaków. Dlatego zdecydowaliśmy, że w Stalowej Woli postawimy im pomnik, żeby jedna nienawiść nie rodziła drugiej nienawiści".

Zabrał głos ksiądz Tadeusz Isakowicz- Zaleski, przywołując słowa swojego ojca, który pochodził z Kresów: "Kresowiacy umierali dwa razy, raz przez śmierć fizyczną, i drugi raz - przez przemilczenie. Śmierć przez przemilczenie jest gorsza niż śmierć fizyczna. My, dzieci i wnukowie tych, którzy stracili życie na kresach wołamy o tę pamięć ! Wydawało się, że po 1989 roku tak jak zaczęło się mówić o Katyniu i pakcie Ribbentrop- Mołotow, tak będzie można mówić o Wołyniu. Ale tak się nie stało. Rodziny wołyńskie traktowane są teraz jak rodziny katyńskie za komuny. Nie wolno mówić, nie wolno pamiętać, bo są sojusze militarne, jest rura gazowa, ciągniemy Ukrainę do Europy. Smutne, że na Ukrainie nie ma pomników pomordowanych, ale są pomniki Bandery i Szuchewycza". Przypomniał, że tytuł widowiska to napis na pomniku kresowian w Krakowie. "Bo nie o zemstę chodzi, tylko o prawdę i pamięć".

Część artystyczna unaoczniła wydarzenia sprzed 70 lat. Najpierw były sceny sielankowe wokół kilku drewnianych chat pokrytych słomą: kobiety prały, przędły len, ktoś trzepał koc, obok dwie dziewczyny naciągały prześcieradło, mężczyźni młócili zboże, ktoś klepał kosę, heblował deski, mały chłopiec ciągnął wózek z sianem. Grupa wracająca z sianokosów uklękła koło kapliczki i wspólnie po polsku i ukraińsku odmówiła modlitwę "Ojcze nasz". Chwilę później Polak pyta sąsiada Ukraińca, co się dzieje, że w innych wsiach mordują Polaków. Słyszy zapewnienia, że nic im nie grozi, przecież są sąsiadami. Ale gdy zapada noc i wszyscy znikają w domach, wieś otaczają uzbrojeni napastnicy. Podpalają stodołę i zaczyna się rzeź. Słychać krzyki, strzały, widać upadających ludzi, plądrowanie domów. Na telebimie widać, że mężczyźni mają nie tylko karabiny, ale także kosy, sierpy, siekiery. Na koniec wszystko pochłania ogień.

Scenom towarzyszyła dramatyczna muzyka, pieśni o tematyce religijnej, w tym pasyjne. Narracja przybliżała okoliczności wydarzeń. W finale rozbrzmiała odśpiewana przez chór litania. Nad bezpieczeństwem pokazu czuwało wojsko, policja, harcerze.

Zdjęcia: Rekonstrukcja rzezi w Radymnie. Spłonęły domy, 'by poruszyć serca'

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto