Czasem, gdy zawodowo podróżuję po Polsce, dodatkowych wrażeń i emocji dostarczają mi także wyjątkowe miejsca, gdzie akurat wypada owo spotkanie.
Tym razem było podobnie.
Kiedy usłyszałem, że będę w Warszawie zaledwie sto metrów od ulicy: Na Bateryjce, nie mogłem się powstrzymać, aby nie zajrzeć na słynny, opisany w wierszu poety pas fortyfikacji z roku 1831 i niestety przegranego Powstania Listopadowego. Tu stoczono bitwę z Moskalami, która przeszła do historii z uwagi na bardzo duże straty w szeregach Rosjan, których w zasadzie wcale być nie powinno.
Słaba Polska załoga, z jeszcze słabszymi możliwościami prowadzenia walki i zadawania skutecznych obrażeń, prawdopodobnie przypadkowo zaprószyła ogień w trakcie wycofywania się(a raczej chaotycznej ucieczki) doprowadzając tym samym do potężnego wybuchu zmagazynowanej tutaj amunicji. Stu Rosjan, w tym dwóch pułkowników momentalnie dostało skrzydeł, ulatując z placu boju w nieznane...
Powstanie Listopadowe przegraliśmy. Natomiast Adam Mickiewicz był uprzejmy popełnić wiersz o obronie tego miejsca, stwarzając z niego ikonę bohaterstwa tamtych dni.
Co ciekawe, Reduta nr 54, ani nie stała w tym miejscu, ani nawet nie powinna nazywać się Ordona, ale dlaczego tak właśnie jest doczytacie na tablicy pod jednym z poniższych zdjęć.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?