Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruch oporu w PiS wobec Macierewicza. Ma "smoleńskich ateistów"

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikipedia
Antoni Macierewicz – dotąd żywy, cięty, krewki i lotny - robi się słaby, blady i kruchy, wszak chodzą słuchy, że w PiS-ie ma 30-40 nie ruskich czy Tuskich, ani nawet szwabskich faszystów, lecz swoich prawdziwych "smoleńskich ateistów".

On, wszakże katolik od dziecka, nie ma aż tyle woli i sił, by komukolwiek wierzyć, że smoleński upadek Tu-154M - dziełem przypadku był. Więc mówi, epatuje i dłońmi pomaga sobie, tłumacząc o smoleńskim zamachu, trotylu i zbrodni, i tak mu już zostanie. Bo wierni jego - takich wieści są głodni. No i te "trzy osoby", co przeżyły. Tyle się najeździł, natrudził, nalatał, nagadał, a tu nagle ktoś z PiS podcina mu loty i żyły, że niby bzdury wymyślił i ludziom opowiada. A przecież dwa wybuchy były. Karetki ze szpitala krążyły. Nie są to żadne czary mary. Nawet Jarosław daje mu wiarę.

Dość żartów, docinków i zgrywy. Poseł Antoni Macierewicz nie od dziś, ani od wczoraj głosi teorie, które weszły do świadomości Polaków, i żyją jak święte prawdy objawione. Zdrada, zbrodnia, hańba, mgła, hel, trotyl, bomby, wybuchy – wszystkie te słowa krążą po kraju jak australijski bumerang, odbijając się gromkim echem od ściany, i szumią, warczą, świszczą niczym silnik Boeinga uruchamiany.

Poseł Macierewicz w ostrzu krytyki

Ale, oto cud mniemamy. Poseł Antoni stanął w ostrzu krytyki. Tak otwartej – według mediów - nigdy dotąd w PiS nie było. W partii Jarosława Kaczyńskiego rośnie silny "ruch oporu" wobec wyrazistego i zaangażowanego polityka, za wypowiedź o "trzech uratowanych" osobach w katastrofie smoleńskiej. Część posłów PiS, dotychczas publicznie broniących jego teorii, jak silnie oddany idei Adam Hofman, nagle zbuntowała się - pisze "Rzeczpospolita". Natomiast inni, którzy dotąd cichaczem utrzymywali dystans i niewiarę w jego wymysły i działania, dzisiaj występują z otwartą przyłbicą i walką o argumenty za teoriami.

Poseł Zbigniew Girzyński w "Rzeczpospolitej" stwierdza otwarcie, że nie ma dowodów na zamach, podobnie jak nie ma dowodów, że ktokolwiek przeżył katastrofę - podaje Rp.pl. Skąd taka zmiana ocen w ugrupowaniu prezesa Kaczyńskiego? Tutaj odpowiedź zdaje się być prozaicznie prosta. Jeżeli nie ma dowodów – każda teza z czasem zaczyna grać przeciwko jej autorowi.

W Klubie Parlamentarnym PiS - według szacunków "Rzeczpospolitej", o czym pisze Gazeta.pl - w PiS rośnie ruch oporu. W partii jest obecnie około 30 do 40 "smoleńskich ateistów", którzy nie wierzą w głoszoną przez Antoniego Macierewicza tezę o zamachu. I oni wypowiadają swój sprzeciw coraz bardziej otwarcie. W dość silnym "antymacierewiczowskim ruchu oporu", najważniejszą grupę stanowi tzw. "zakon PC" (dla niezorientowanych – Porozumienia Centrum), czyli "najbardziej oddani druhowie Kaczyńskiego", z jego pierwszej partii (np. Adam Lipiński) – podaje Dziennik.pl.

Girzyński narobił sobie kłopotów

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", poseł Zbigniew Girzyński - pytany m.in. "kto politycznie zyskuje na mówieniu o zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i trzech osobach, które przeżyły katastrofę", odpowiedział, że "najbardziej zyskuje Antoni Macierewicz", o czym czytamy w Interia.pl - Kto zyskuje na słowach o zamachu.

Stwierdził, że jak się obserwuje "scenę polityczną i rosnącą pozycję polityczną Antoniego Macierewicza, budowaną na wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej, gołym okiem widać, że tylko Macierewicz mógłby dzisiaj zbudować nową partię polityczną, która mogłaby osiągnąć sukces".

Jarosław Kaczyński, proszony przez dziennikarzy o komentarz w tej sprawie, powiedział: "Odczucia pana Girzyńskiego są całkowicie subiektywne i zupełnie oderwane od rzeczywistości. Partia jest szeroka, więc są różne odczucia różnych ludzi".

Podkreślił, że będzie chciał, aby Girzyński wyjaśnił, "o co mu dokładnie chodzi, kiedy podejmował decyzję o udzieleniu tego wywiadu". Jak dodał - "we własnych gronach, za zamkniętymi drzwiami, o różnych sprawach rozmawiamy, ale w tym wypadku mamy do czynienia z wypowiedzią publiczną" - powiedział prezes Kaczyński.

Iskrzenie między Kaczyńskim a Macierewiczem?

Do starszych wiekiem posłów, dołączają także młodzi, bardziej otwarci i liberalni posłowie PiS, jak na przykład były wiceszef MSZ, Krzysztof Szczerski czy były wiceszef MSWiA, Arkadiusz Czartoryski. Wątpi w teorie o zamachu i trzech osobach, które przeżyły zamach, nawet część stałych bywalców mediów o. Rydzyka – jak Mariusz Orion Jędrysek, profesor geolog, były wiceminister środowiska, albo inny smoleński wierny partii PiS, adwokat Bartosz Kownacki.

Jarosław Kaczyński – zdaniem mediów - "na razie publicznie broni Macierewicza". Ale według rozmówców "Rzeczpospolitej", których obecnie nie wymienia z nazwiska, w ostatnim czasie między nim a przewodniczącym sejmowego zespołu PiS (złożonego z posłów PiS) do spraw badania katastrofy smoleńskiej, już "kilkakrotnie dochodziło do scysji". Prędzej czy później, jeśli Macierewicz nie ucichnie, Jarosław Kaczyński zamknie mu możliwości oficjalnego wypowiadania się w sprawach smoleńskich.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto