Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rusza Ekstraklasa. Przełamanie monopolu Legii wątpliwe

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Zapowiada się sezon pt. "Trzy razy L" - o najwyższe cele mają walczyć Legia, Lech i wcielająca w życie nowy projekt Lechia. Czoło klubowego peletonu jest coraz bardziej rozciągnięte i szykuje się do ucieczki.

Kompromitacja polskich drużyn w kwalifikacjach do europejskich pucharów totalnie zmienia wydźwięk startu nowego sezonu. Nowego, ale ze starymi problemami, pewnie podobnym poziomem, którzy w skali międzynarodowej obnażyli przedstawiciele tych samych peryferii, do których przynależymy. Na polską ligę lepiej patrzeć autonomicznie.

Wygrywaj, a zarobisz

Powtarzalność - to cecha mistrzów. Po raz pierwszy od pięciu lat 2/3 ligowego podium pozostało bez zmian. W świecie piłki stabilizacja znaczy dojrzałość, a dojrzałość znaczy porządek w gabinetach i w szatni. Zespoły Henninga Berga i Mariusza Rumaka odjechały sportowo reszcie stawki, co więcej, mimo podziału punktów Legia jeszcze bardziej odjechała Lechowi.

Tabela nie kłamie i znajduje swoje uzasadnienie w wynikach finansowych. Uwzględniający komercyjne aspekty funkcjonowania klubów raport firmy Deloitte wskazuje na powiększającą się przewagę Legii nad konkurencją. Rok do roku mistrzowie Polski zwiększyli swoje przychody aż o 43 proc. W liczbach bezwzględnych najwięcej, bo 44 mln zł stanowią wpływy komercyjne. Biorąc pod uwagę tylko tą jedną gałąź w porównaniu do całości reszty, Legia ustępowałaby tylko przed swoim największym konkurentem.

Ekstraklasa w skali makro nie ma powodów do zadowolenia. Nieco lepsza piłkarsko, dziesięcozespołowa austriacka Bundesliga, dysponująca mniejszymi stadionami i mniejszym "potencjałem demograficznym", notuje przychody aż o 68 mln euro większe. W Polsce rentowne są - uwaga - tylko trzy kluby (wyżej wymienione plus Zawisza). Dużo zostało do zrobienia w kwestii przyciągania widzów na trybuny. Sponsorzy bezinteresownie się nie pojawią, dotacje z samorządów (bierze je ponad połowa klubów) starczą tylko na przetrwanie. Przeorientowanie się na model rynkowy nadal jest problemem dla polskich drużyn. 10 tys. stadion w 185 tys. Gliwicach często pozostaje niezapełniony w połowie. Wisła z 33 tys. obiektem nie była w stanie pod koniec sezonu zgromadzić pięciocyfrowej widowni. W tym sezonie zostaną w całości oddane do użytku stadiony w Białymstoku i Bielsku-Białej (Zabrze nadal ze znakiem zapytania), co może poruszy wskaźnik frekwencji, oscylujący wokół 7 tys.

Na Łazienkowskiej lato upłynęło pod znakiem stabilizacji. Nie odszedł nikt szykowany do wyjściowego składu, co dla kolejnych mistrzów Polski w ostatnich latach było stałym elementem. Daniel Łukasik był bez szans w rywalizacji z Tomaszem Jodłowcem i Ivicą Vrdoljakiem. 30-letni już Wojciech Skaba wiosnę spędził grając w trzecioligowych rezerwach, w pierwszych dniach po wygaśnięciu umowy z Legią podpisał kontrakt z Ruchem. Tajemnicą poliszynela jest brak akceptacji niektórych piłkarzy dla niereformowalnego Henrika Ojaamy, który leczy się w Estonii. Zachowawcza polityka transferowa wskazuje, że albo warszawski klub nie może sobie pozwolić na wzmocnienia, jakich oczekuje, albo gra na zwłokę i czeka do końca okna transferowego, kiedy zawodnicy staną nie przed wyborem, a koniecznością. Sztab szkoleniowy liczy na ożycie Helio Pinto i Orlando Sa, którzy dostali już dość czasu na zaadoptowanie się do warunków naszej ligi. W sparingu z Hapoelem Beer Sheva, najważniejszym teście przed startem rozgrywek, obaj zagrali od pierwszej minuty.

Jeśli Legia przedłuży swój pobyt na europejskiej scenie, znowu trzeba będzie rotować składem. W poprzednim sezonie wychodziło to umiarkowanie, doszło nawet do tego, że przed ostatnim meczem przemęczeni piłkarze poprosili sztab szkoleniowy, żeby nie wyjeżdżać na przedmeczowe zgrupowanie. Trudno podejrzewać, że Igor Lewczuk i Arkadiusz Piech trafili na Pepsi Arenę w innym celu, niż jako realna pomoc w przetrwaniu ponad trzydziestu jesiennych gier.

Lech, do czego przyzwyczaił, również nie poszedł na ilość. Oprócz niechcianego w Poznaniu Mateusza Możdżenia i pierwszego rezerwowego Daylona Claasena obyło się bez ubytków. Wobec wielu ofert przychodzących na adres menadżerów Marcina Kamińskiego (trwają rozmowy z Palermo), Gergo Loverncsicsa i Łukasza Teodorczyka wcale nie było to oczywiste. Budżet klubu odetchnął po wygaśnięciu kontraktu zarabiającego 420 tys. euro Manuela Arboledy. Kluczowi dla Kolejorza piłkarze są w najlepszym piłkarsko wieku, do bram pierwszej drużyny głośno pukają młodzi (Kędziora, Kownacki, Linetty już się w niej zadomowił), wypada uwierzyć mającemu dobre oko skautingowi, że wypożyczony z Bazylei Darko Jevtić (jako jedyny z nabytków pojawił się wczoraj na boisku) i sprowadzony z mistrza Norwegii Stromsgodset Mohamadu Keita będą więcej niż alternatywą. Tylko czy te wszystkie ruchy mają na celu pościg za Legią, czy utrzymanie pozycji nr dwa, co zdaje się zadowalać szefów klubu? W końcu w czerwcu nagrodzili drużynę dwumilionową premią.

Atak na szczyt

Największą przebojowością na rynku wykazała się Lechia. Architektem zmian jest wiceprezes ds. sportowych Andrzej Juskowiak, obdarzony dużym kredytem zaufania przez nowego właściciela klubu, niemieckiego biznesmena Franza Jozefa Wernze. Jak zwykle przy okazji kadrowego tornada nasuwa się pytanie: jak różne części będą pracować pod jedną maską i z nowym kierowcą, który będzie wyciskał najwyższe obroty? Przed trenerem Quimem Machado, który nie pracował dotąd na wyższym szczeblu niż druga liga portugalska, postawiono konkretny cel: pierwsza trójka. Rozmach gdańszczan przy bierności większości klubów musi budzić podziw, tym bardziej, że nie brakuje polskich akcentów. Bartłomiej Pawłowski ma wszystkie atrybuty, żeby zostać gwiazdą ligi. Zwrotność, odejście, drybling, strzał. Eufemizmem jest stwierdzenie, że w Maladze nie wychodził na plac gry za często (8 meczów), ale rok spędzony w innym reżimie treningowym, w asyście najlepszych techników świata musiał podkręcić jego parametry. Nurtującą kwestią pozostaje obsadzenie środka pola Arielem Borysiukiem i Łukasikiem (ew. Frankowskim, jest jeszcze bardzo dobry wiosną Vranjes) - w seniorskiej Legii w meczu o punkty ze sobą nie grali. Z jednej strony można odnieść wrażenie, że ich styl gry dubluje się, z drugiej - ten duet może otwierać statystyki dot. odbioru i pełnić rolę żelaznego szlabanu. Wygrany 4:0 sparing z Panathinaikosem wydaje się dobrym prognostykiem.

Bronimy, co mamy

Kandydaci do spadku? W trzech sezonach Podbeskidzie walczyło - to słowo jest tu jak najbardziej na miejscu - o ligowy byt. W dwóch wydawało się, że straty po przespanej jesieni są tak duże, że jedyną niewiadomą pozostanie ustalenie, na ile kolejek przed końcem degradacja stanie się faktem. "Górale" z opresji wychodzili cało, ale losy Zagłębia pokazują, że kiedyś w końcu zabraknie tchu. W Bielsku-Białej wiele zależy od cierpliwości działaczy do trenerów - kiedyś byli znani z wyrozumiałości (Robert Kapserczyk pracował tu trzy i pół roku), dziś wymieniają ich jak rękawiczki - w ekstraklasie przerobili już sześciu.

Beniaminek z Bełchatowa wpisuje się w charakterystyczny dla siebie scenariusz: potrzebuje tylko roku na powrót do elity. Ten sam trener, tych samych kilku młodych zawodników z braćmi Mak na czele, którzy pamiętają ekstraklasę plus kilku doświadczonych (Ślusarski, Telichowski) wcale nie musi spoglądać tylko w dolne rejony tabeli.

Na papierze najmizerniej wygląda Górnik Łęczna. Bonin, Szałachowski, Szmatiuk, Tomasz Nowak trochę na najwyższym szczeblu pograli, ale to już przebrzmiałe nazwiska. Celnym posunięciem może okazać się przejęcie Przemysława Kaźmierczaka, który w Śląsku był nie do utrzymania z powodu warunków finansowych. Łęczna, dotowana przez miejscową kopalnię węgla kamiennego "Bogdanka" (wchodzi w skład WIG30), wraca na ekstraklasowe boiska po 7 latach. Poprzednio została ukarana zesłaniem o dwie klasy za udział w aferze korupcyjnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto