Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ryszard Kalisz najpierw zawieszony potem usunięty z SLD

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikipedia, Autor:Piotr VaGla Waglowski
Z Ryszardem Kaliszem w SLD stało się tak, jak kiedyś ktoś powiedział, że gdy serce raz zostało zdobyte, rozum wyrzucono za drzwi. W partii stało się inaczej – razem z rozumem i sercem wyrzucono za drzwi człowieka. A człek mówi: pójdę boso…

W polityce SLD ostro zawirowało powietrze, gdy wysokie grono sądu partyjnych notabli, decyzją większości wyrzuciło z szeregów, 8 kwietnia 2013 roku, wysoko postawionego w sondażach opinii publicznej, znanego posła i prawnika, Ryszarda Kalisza. Wyrzucony przyjął to ze spokojem i zapowiedział dziennikarzom z uśmiechem, że od dziś zaczyna nowe życie pozapartyjne. Można spodziewać się jego głębokie wejście w nowy projekt Aleksandra Kwaśniewskiego, jakim ma być Europa Plus. Może także stać się, czego w polityce nie należy wykluczać, przewodniczącym Ruchu Palikota.

Sąd jak z satyry wzięty

Partyjny prokurator, w osobie nastroszonej i silnie nakręconej antyKaliszowo, Joanny Senyszyn, przedstawił wysokiemu sądowi koleżeńskiemu, srogi akt oskarżenia wobec zbyt samodzielnego politycznie kolegi, a sąd słuchając w głębokiej zadumie – myślał, dumał, kiwał głową, analizował, rozważał, po czym surowo zdecydował: Wyrzucamy Kalisza! I wyrzucono. Z hukiem. Bo tak, jak "narozrabiał" Kalisz, nikt by nie potrafił.

Z zakulisowych źródeł idzie wieść, jak twardy orzech do zgryzienia, miał sąd koleżeński deliberując nad swoim partyjnym kolegą. Członkowie "wielkiej ławy", wsłuchując się mocno w słowa oskarżeń pani prokurator, przeszli do konkretów sprawy. Uruchomili język śmiały, szemrany, cięty i giętki, aby po chwili wspólnymi siłami, napiąć się i wysilić, i uderzając w wielki dzwon - powiedzieć zgodnie: Kalisz won!

Zaszedłeś brachu zbyt daleko na straszne pustyni pole minowe. Zostałeś złych sił prekursorem i promotorem. Żeby z groźnej pustyni bezpiecznie zejść – potrzebny: Arab, wielbłąd i baba. Zbrakło wielbłąda i Araba. Była i jest ino baba, więc mianowano ją – jako żywo - prokuratorem. No i masz babo placek. Co z tego wyszło wszyscy wiemy. Rysio dziś na manowcach, błąka się na bezdrożach jak owca, żal serce ściska. W innych partiach dobrzy ludziska szemrzą: My Rysia weźmiemy.

Wyrzucenie Kalisza to szczęście Millera

Usunięcie z SLD zbyt popularnego Ryszarda Kalisza jest zapewne nie tylko na rękę przewodniczącemu partii, Millerowi, ale także i innym, którzy dotąd nie mieli szans przebicia się do mediów, czy zbierania punktów popularności, na której bardzo zależy politykom. Leszek Miller ma teraz wielkie i szerokie możliwości zdobywania popularności oraz potrzebnych argumentów w silnej walce z twardym i nieprzystępnym przeciwnikiem, Januszem Palikotem, a przez niego z Aleksandrem Kwaśniewskim, który przynajmniej pośrednio, niesie pomoc partyjną w umacnianiu zdołowanego Ruchu Palikota.

Leszek Miller, który dźwiga na swoich partyjnych barkach, najmniej trzy wielkie "zasługi" dla SLD: bezpardonowe obcięcie kilka lat temu o połowę szeregów partii, sieroce błąkanie się po poboczach i lewicowych rowach przez kilka lat, a po ponownym wejściu w szeregi SLD, zwieranie ich i umacnianie metodami Edwarda Gierka i Władysława Gomułki. Do nich zalicza się właśnie bezlitosne wykopanie przeciwnika, Ryszarda Kalisza, bo niby stał w rozkroku – w SLD i Europa Plus, a może nawet w groźnym, niczym dżuma czy tyfus, przeklętym Ruchu Palikota.

Kalisz był twarzą SLD

Ryszard Kalisz – poseł na Sejm i członek europejskich struktur prawników - został w poniedziałek, 8 kwietnia 2013 roku, wykluczony z SLD – czytamy w informacji Ryszard Kalisz usunięty. To fakt polityczny i data dla SLD wyjątkowa. Ten fakt i data wejdą zapewne co najmniej do niektórych pamiętników. Wejdą też do pamięci działaczy SLD. Bo Ryszard Kalisz, nie jest i nie był w tej partii, osobą tuzinkową. To była postać, która niewątpliwie firmowała partię: w mediach, w parlamencie, na imprezach kulturalnych, sportowych i partyjnych. Teraz tę rolę będzie pełnił, z satysfakcją i wewnętrznym spokojem, Leszek Miller.

Po dzisiejszym postanowieniu sądu partyjnego, w wyniku, którego "niesforny" polityk został ukarany usunięciem z partii, za współpracę z inicjatywą Europa Plus, Ryszard Kalisz zapowiedział, że nie będzie się odwoływał od tej decyzji. Tak się wszystko demokratycznie odbyło, że wyrzucony z szeregów Kalisz, sam odczytał na briefingu prasowym, decyzję sądu partyjnego. Sąd uzasadnił ją m.in. zaangażowaniem posła w konkurencyjny dla SLD projekt polityczny.

"Rozpoczynam nowe życie polityczne"

Ryszard Kalisz poinformował reporterów, że nie ma zamiaru odwoływać się od rozstrzygnięcia sądu partyjnego SLD. "Przyjmuję do wiadomości, rozpoczynam nowe życie (...) pod każdym politycznym względem" – powiedział z uśmiechem. Psychiczny sąd w postaci nacisku na polityka, rozpoczął się w marcu, kiedy Kalisz został zawieszony na trzy miesiące w prawach członka partii. Było to następstwem zaangażowania się jego w projekt polityczny Janusza Palikota i Aleksandra Kwaśniewskiego.

W ramach tego projektu, Europa Plus w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku, ma mieć centrolewicowe listy wyborcze. Możliwości udziału w projekcie Aleksandra Kwaśniewskiego nie widzi SLD, zwłaszcza jej szef, ponieważ nie chce współpracować z Januszem Palikotem.

Kalisz - polityk rozpoznawalny

SLD straci wizerunkowo na wyrzuceniu Ryszarda Kalisza - uważa politolog Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego. W jego ocenie, decyzja o rozstaniu się z Kaliszem świadczy o tym, że partia pod wodzą Leszka Millera, "traci instynkt samozachowawczy". Przewodniczący SLD Miller ma inne na ten temat zdanie. Uważa, iż Ryszard Kalisz odszedł, ale Sojusz Lewicy Demokratycznej pozostał. Tak też szef SLD skomentował decyzję sądu partyjnego o wykluczeniu z szeregów Ryszarda Kalisza.

Politolog Olgierd Annusewicz wyraża zaskoczenie wyrzuceniem popularnego polityka z partii. Jak podkreśla, do dziś w SLD było tylko dwóch znanych i rozpoznawalnych polityków: Leszek Miller i Ryszard Kalisz. Ten drugi cieszył się sympatią wyborców nie tylko swojej partii i właśnie został z niej wyrzucony, o czym pisze Interia.pl. Zdaniem Olgierda Annusewicza, nigdy żadna partia, która wyrzuca polityka, nie zyskuje wizerunkowo.

I jak dodaje, ugrupowanie polityczne, które chce odnieść sukces - musi "budować szerokie skrzydła i integrować różne środowiska". Warszawski politolog podkreśla, że bardziej rozsądne i racjonalne, z punktu widzenia interesu partyjnego, byłoby "polityczne unieszkodliwienie Kalisza wewnątrz partii, ale nie wyrzucanie jego".

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto