Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądownictwo na miarę XXI wieku

Grzegorz Gołębiowski
Grzegorz Gołębiowski
4 stycznia w Lublinie otwarto pierwszy w Polsce internetowy sąd. Tym samym nasz kraj stał się jednym z czterech w Europie, gdzie działa tego typu orzecznictwo. Oprócz Polski e-sądy działają w Anglii, Niemczech i Czechach.

Otwarcie e-sądu to milowy krok w stronę prawdziwej rewolucji w sądownictwie, zapowiadanej od dawna przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Pozwoli -jak się szacuje- na zaoszczędzenie ok.15 mln. zł w skali roku w budżecie państwa. Także petenci zaoszczędzą pieniądze i czas, gdyż nie będzie już trzeba składać pozwów w sądzie odległym o wiele kilometrów. Do chwili obecnej obowiązywała terytorialna właściwość miejscowa, według której pozwy składało się
bądź wysyłało listem poleconym do sądu w rejonie zamieszkania pozwanego.

Nierzadko trzeba było stawiać się na wezwanie sądu w sali rozpraw, czy też przyjeżdżać, by obejrzeć akta. Aktualnie wszystkie te niedogodności mogą należeć do przeszłości, gdyż niezależnie od miejsca naszego zamieszkania (siedziby) oraz bez względu na miejsce zamieszkania (siedzibę) pozwanego, wszystkie wnioski składać będziemy do lubelskiego sądu, oczywiście za pośrednictwem poczty elektronicznej, co wyeliminuje konieczność długich podróży
(wysyłania pism poleconą pocztą tradycyjną) i tym samym ponoszenia dodatkowych
wydatków. Zaoszczędzimy też czas.

"E-sąd" będzie funkcjonował formalnie jako XIV Wydział Cywilny lubelskiego Sądu Rejonowego z siedzibą przy ul.Bocznej Lubomelskiej 13, choć będzie przyjmował wnioski dotyczące dłużników z całego kraju, a nie jak do tej pory tylko z rejonu lubelskiego. Dotyczyć to będzie tylko spraw cywilnych, kwalifikujących się do rozpatrzenia w postępowaniu upominawczym (jest to uproszczone postępowanie, w którym orzeczenie zapada na posiedzeniu niejawnym z udziałem jednego sędziego czy referendarza, a wierzytelności nie budzą wątpliwości, ponieważ są udokumentowane rachunkami, fakturami itp.), lecz takich spraw jest w Polsce rocznie co najmniej 800 tys. i stanowią one znaczący odsetek wokandy w wydziałach cywilnych na terenie całego kraju (ok.50 proc.). Resort sprawiedliwości prognozuje, że powstanie wirtualnego sądu znacznie odciąży polskie sądownictwo i skróci niezwykle długi okres procedowania. Przewiduje się, że czas od złożenia pozwu do wydania orzeczenia nie będzie przekraczał kilkunastu dni (do tej pory czekało się zazwyczaj kilka miesięcy). Według szacunków ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego do wirtualnego sądu trafi około połowy spraw rozpoznawanych przez sądy cywilne.

Oczywiście internetowa (wirtualna) forma rozstrzygnięć będzie alternatywą wobec tradycyjnej (papierowej), która nadal funkcjonować będzie na tych samych zasadach. Do internetowego sądu trafiać będą np. sprawy dotyczące niezapłaconych rachunków za energię elektryczną, usługi telekomunikacyjne, transportowe itp. Pozwany dostanie nakaz zapłaty na papierze. Będzie zobowiązany do uregulowania należności w terminie 14 dni od daty otrzymania orzeczenia lub też będzie mógł wnieść w tymże terminie sprzeciw. Wtedy sprawa będzie toczyła się w zwykłym (papierowym) trybie, lecz doświadczenie uczy, że są to rzadkie przypadki i 90 proc. spraw kończy się w pierwszej instancji.

Oczywiście z wirtualnej drogi postępowania będzie mógł skorzystać zarówno powód, jak i pozwany, co pozwoli także i jemu zaoszczędzić czas i pieniądze.

W internetowym sądzie pracuje 11. referendarzy, 1 sędzia i 20. pracowników administracyjnych.
Pozew będzie się składało na internetowym formularzu (przy pomocy hasła loginu), co wyeliminuje błędy, gdyż w przypadku ich popełnienia system nie pozwoli iść dalej. Nie będzie wymogu dołączania do pozwu dokumentów (rachunków, faktur), lecz jedynie ich opisanie. Również pozwany w orzeczeniu nakazu zapłaty dostanie specjalny klucz przy pomocy którego będzie mógł złożyć ewentualny sprzeciw w formie elektronicznej. Opłata za pozew w wysokości 1,25 proc. (nie mniej niż 30 zł) będzie również pobierana elektronicznie z konta powoda. Naturalnie cała dokumentacja w e-sądzie będzie również miała formę elektroniczną, co pozwoli przy użyciu specjalnego klucza osobom uprawnionym przejrzeć akta sprawy. Nastąpi więc eliminacja zbędnego obiegu papierowego.

"E-sąd", to nie jedyna zmiana w prowadzeniu procesów cywilnych, jakie planuje przeprowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort chce by w procesach cywilnych możliwe było przesłuchiwanie świadków na odległość. Projekt zakłada, że sądy będą mogły wykorzystywać zabezpieczone do tego celu sale, które są we wszystkich sądach okręgowych w kraju. Do chwili obecnej wykorzystywano je w procesach karnych. Najbardziej znanym przykładem jest proces w sprawie tzw. afery FOZZ, gdzie sędzia Andrzej Kryże przesłuchiwał w ten sposób pewną finansistkę przebywającą na wyspie Guersney-brytyjskim raju finansowym, a publiczność siedząca na sali rozpraw w Warszawie miała możliwość przyglądania się i przysłuchiwania za pośrednictwem zainstalowanego monitora. Obecnie tego rodzaju procedury będą stosowane także w sądownictwie cywilnym.

Aby móc skorzystać z drogi wirtualnego powództwa należy należy najpierw zarejestrować się na stronie internetowej Sądu Rejonowego w Lublinie (www.lublin.sr.gov.pl lub www.e-sad.gov.pl), kliknąć na odpowiedni link i założyć sobie konto. Użytkownik otrzyma login i hasło, dzięki którym będzie mógł się swobodnie poruszać po systemie.

Na poniedziałkowym otwarciu obecny był podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Jacek Czaja, prezesi Sądu Rejonowego i Okręgowego, wicewojewoda Henryka Strojnowska, prezydent Lublina Adam Wasilewski, poseł J.Palikot, W.Wilk, biskupi Józef Życiński, A.Miziński i wielu innych osobistości zarówno z regionu, jak i ze stolicy.

W trakcie uroczystości otwarcia podkreślano przełomowość znaczenia nowych technologii w sądownictwie, wielką wagę tej historycznej dla naszego sądownictwa chwili. Wspominano o wielowiekowej tradycji sądowniczej związanej z naszym miastem(powołanie Trybunału Koronnego w 1578 r.), mówiono także o utworzonej niedawno Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.

Minister J.Czaja w swojej wypowiedzi dostrzegał kwestię służebności sądownictwa wobec społeczeństwa. Wspominał o projekcie utworzenia instytucji tzw. pomocy prawnej, z której będą mogły skorzystać przede wszystkim osoby niezamożne i wykluczone społecznie. Właśnie te grupy najczęściej rezygnują z dochodzenia swoich praw przed instytucjami wymiaru sprawiedliwości. Również prezydent Lublina A.Wasilewski i marszałek województwa Krzysztof Grabczuk w swoich wystąpieniach wyrazili ogromną radość i dumę z otwarcia w naszym mieście e-sądu.

Na konferencji prasowej minister Czaja powiedział, że już w pierwszym dniu działania nowego sądu ok.1000 użytkowników zarejestrowało się w systemie i założyło sobie konto. Jak zapowiedział Czaja elektroniczny sąd zacznie przyjmować pierwsze pozwy w dniu 10 stycznia 2010. Powiedział również, że według jego przewidywań klientami sądu będą przede wszystkim firmy-dostawcy usług masowych (zakłady energetyczne, świadczące usługi telekomunikacyjne, banki) oraz instytucje zajmujące się w handlem wierzytelnościami. Jak twierdzi, nakłady budżetowe poniesione na wirtualny sąd zwrócą się w ciągu 6. miesięcy. Minister chce również, aby w najbliższej przyszłości również bankowe tytuły egzekucyjne mógł wystawiać wirtualny sąd. Podkreślał takie zalety elektronicznego sądownictwa jak odejście od systemu akt i protokołowania.

4 stycznia 2010 złotymi zgłoskami zapisze się w księdze historii naszego miasta. Wydarzenie to ma bowiem znacznie wykracza poza ramy lokalne. Wobec faktu istnienia Krajowej Szkoły Sądownictwa i prokuratury Lublin stanie się ważnym punktem na sądowej mapie Polski. Jak ważne to dla społeczności lokalnej nie trzeba nikogo przekonywać. Oto właśnie tu, na prowincji w tzw."Polsce B", regonie uważanym za zapóźniony cywilizacyjnie ma siedzibę najnowocześniejszy w kraju sąd.

Do tego co się dziś wydarzyło mam swój osobisty sentyment, gdyż sam bywam petentem sądu.
Nie raz musiałem zawozić lub wysyłać listem poleconym pozwy wraz z obszernymi i ciężkimi załącznikami do sądu w Warszawie, niejednokrotnie jechałem tam jako powód na wezwanie sądu, przyjeżdżałem w celu przejrzenia akt w sekretariacie. Nawiasem mówiąc muszę to robić do chwili obecnej. Niedługo jednak tego rodzaju problemy będą już należały do przeszłości, gdyż nie tylko nie będziemy musieli udawać się do biura podawczego sądu z kompletem ciężkich dokumentów (czy wysyłać ich listem poleconym), ale również nie będzie konieczności stawiania
się w sekretariacie po to, by przejrzeć akta sprawy. To wszystko możemy zrobić przy użyciu komputera, nie ruszając się z domu o każdej porze dnia i nocy. Jesteśmy więc świadkami prawdziwego futurologicznego "szoku przyszłości".

Źródła:

www.um.lublin.plpolskieradio.pl

"Dziennik Wschodni" z dn.4.01.2010.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto