Jak informuje gazeta.pl, 8 stycznia irlandzki przewoźnik złożył w biurze Lotniska Chopina wymagany plan lotu, w którym podał zmienioną godzinę startu - 11.10. Grzegorz Hlebowicz, rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, stwierdził, że samolot wystartował o godz. 11.20, nie było zatem zagrożenia dla pasażerów, a start odbył się zgodnie z procedurami. Na razie nie wiadomo jaki los czeka pasażerów, którzy razem z bagażami zostali na lotnisku. Przewoźnik podobno nie poczuwa się do winy, całą winą obarczając Lotnisko Chopina.
Autor przeżył już podobną przygodę kilka lat temu, na lotnisku we Frankfurcie, gdy Lufthansa zamknęła mu bramkę przed nosem. Kilkanaście minut przed planowanym startem. Na następny, przebukowany lot, musiałem czekać kilka godzin.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?