Schetyna: "Komorowski lub wojna"

Wiadomości przypomniały w głównym wydaniu 23 czerwca 2010 roku słowa Donalda Tuska. W trakcie kampanii wyborczej w 2005 roku ostrzegał wyborców przed przekazaniem władzy prezydenta i premiera w ręce jednej partii.

Grzegorz Schetyna tłumaczył w Wiadomościach, że sytuacja dnia dzisiejszego jest zdecydowanie różna od tamtej. Że słowa użyte przez Donalda Tuska pięc lat temu były ostrzeżeniem przed partią, która zabiera. Teraz natomiast mamy do czynienia z partią, która daje. Zakończył słowami: "Komorowski lub wojna". Zabrzmiało to jak przestroga i groźba.

Pamięć się zaciera. Nie pamiętam co obiecywał w 2005 roku Lech Kaczyński.
Ale pamiętam ostatnie czasy, i pamiętam co obiecywał Donald Tusk i PO.

Pamiętam co partia PO dała albo planuje mi dać:
- Ustawę o Ochronie Przyrody (gadając o recesji i konieczności oszczędzania zatrudniono dodatkowo ok. 2000 urzędników)-bzdurne prawo rujnujące gospodarkę i zwiększające koszty działalności nie tylko gospodarczej;
- Ustawę o ochronie praw dziecka, ubezwłasnowolniającą rodziców (jak ksiądz bije dzieci w szkole, to wciąż prawa nie ma, by go ukarać) wraz z koniecznością powołania kolejnego organu administracyjnego i urzędniczego, które z uczuciem zajmą się naszymi dziećmi;
- obniżenie wieku dla dzieci rozpoczynających szkołę - bez jej właściwego przygotowania i bez podstaw merytorycznych lecz jedynie w celu wydłużenia w przyszłości ich czasu pracy;
- ograniczanie wysokości emerytur i rent, miast przeznaczania udziałów i dywidend z państwowych spółek na ich wzmocnienie i wzrost oraz modernizację ZUS;
- a właściwie sprzedać i pozbyć się majątku narodowego miast czerpać z niego dla potrzeb społeczeństwa;
- elektrownię atomową i kolejne uzależnienie energetyczne od obcej technologi, obcych źródeł uranu, wielowiekowej odpowiedzialności na odpady promieniotwórcze oraz ogromne zagrożenie dla mnie moich dzieci, wnuków ....;
- 1000 zł za godzinę czasu pracy "specjalisty" ornitologa, monitorującego ptactwo dla firmy występującej o warunki dla budowy elektrowni wiatrowej (roczny monitoring to koszt 800 tysięcy złotych); Hiszpania w ciągu 10 lat uzyskała z elektrowni wiatrowych potencjał 50% globalnego zapotrzebowania na energię elektryczną; Brytyjskie Towarzystwo Ornitologiczne popiera budowę siłowni wiatrowych;
- obietnice świetlanych inwestycji Katarczyków, Kuwejtczyków
A poza tym:
- projekt nowego prawa wodnego i strategi wodnej - powołującej kolejne urzędy w kierunku rozmydlania odpowiedzialności i pozbawiania lub ograniczania społeczeństwu wpływu na stan wód oraz możliwości korzystania z ich zasobów (również dla potrzeb rekreacji);
-projekt nowelizacji Ustawy o lasach powołującej kolejną Radę rozmydlającą odpowiedzialność oraz ograniczający wiedzę i naukę leśną w gospodarstwie leśnym w kierunku uznaniowości (co zresztą już ma miejsce - poza prawem, np. na obszarach Puszczy Białowieskiej);
- 100 tysięcy bobrów rozwalających między innymi wały powodziowe;
Nie podjęto poważnych kroków dla wprowadzenia JOW - czyli Jednomandatowych Okręgów Wyborczych-zniszczono natomiast 700 tysięcy głosów poparcia dla tej idei.

Być może moja pamięć jest niepełna.
Ale pamiętam jeszcze, że nie zakończyły się sprawy aferalne: Stasiak - Chlebowski, Drzewiecki i Stasiak - wyciągi. Napomknę o łączeniu Komorowskiego z aferę gruntową w Niepołomicach.
Czy PO mi to dała?

To są te przełomowe działania zmierzające do modernizacji Państwa. To jest to Państwo oszczędne i solidarne. To są fakty.
A obietnice mogliśmy już raz poznać (w expose premiera: http://www.kprm.gov.pl/premier/przemowienia/id:19/). Expose wygłoszonym w okresie kadencji Lecha Kaczyńskiego.
Czy bez świadomości tej kadencji?
Czy Grzegorz Schetyna dobrze ocenia sytuację?
Czy prawda jest względna?