Shakin' Stevens we Wrocławiu już 29 listopada

O zespołach i wokalistach lat 80’tych wspomina się z jednej strony z rozrzewnieniem a z drugiej z uśmieszkiem i to nierzadko ironii. Dla niektórych artyści typu Alphaville, Modern Talking, Savage, czy Shakin’ Stevens to ikony muzyczne tamtych lat, dla innych zapomniane i zakurzone persony. Jednak jest coś, co przyciąga tłumy za każdym razem, gdy artyści ci występują w naszym kraju. Na ich koncerty przychodzą i młodzi i ci, co pamiętają najlepsze lata tych artystów. Zwłaszcza Shakin’ Stevensa, który stworzył swój niepowtarzalny styl w oparciu o Elvisa Presleya. Artysta zaśpiewa we wrocławskiej Hali Ludowej w ramach andrzejkowego koncertu 29 listopada. Ponieważ jego koncerty we Wrocławiu należą do niezwykle rzadkich ten zapowiada się wyjątkowo.

Na pewno zabrzmią jego największe przeboje, czyli od „Cry Just A Little Bit” do „Oh Julie”. Trudno wymieniać wszystkie utwory, bo ten doskonały muzyk stworzył ich całe mnóstwo. Do dzisiaj stacje radiowe emitują jego popularne przeboje.

Niewiele osób wie, że popularny Shakin’ Stevens to pseudonim artystyczny. Muzyk nazywa się Michael Barratt, pochodzi z Walii i ma aż dziesięcioro rodzeństwa. Od młodzieńczych lat był zafascynowany muzyką. Z początku bluesem a później szybko zdobywającym popularność i dynamicznym rock’n’rollem. Z branżą muzyczną związał się na dobre w latach 60’tych występując w zespole The Sunsets. W roku 1969 w grudniu wystąpił w roli suportu przed wielkimi The Rolling Stones i został zauważony przez publiczność. Od tego momentu jego popularność stale rośnie.

W roku 1970 ma za sobą kontrakt płytowy, ukazuje się debiutancki album „The Legend”. Po pewnym czasie odchodzi od The Sunsets i rozpoczyna karierę solową używając znanego do dzisiaj pseudonimu – Shakin’ Stevens. Wzorując się na Presleyu występował w popularnych programach muzycznych w Wielkiej Brytanii. Śpiewając przeboje króla w doskonałym stylu szybko zyskał przychylność fanów. Ten styl przylgnął już do niego na zawsze i jak się okazało z doskonałym skutkiem. Lata 80-90-te to pasmo nieustających sukcesów. Z wielu doskonałych utworów aż 33 z jego repertuaru trafiło na listy przebojów wśród 40 najpopularniejszych utworów w Wielkiej Brytanii. Te sukcesy zawdzięcza doskonałemu wyczuciu rytmu, świetnych, wpadających w ucho kompozycji, melodyjnych i przyjemnych w odbiorze.

Muzyk ma na swoim koncie ponad 30 płyt wliczając kompozycję z zespołem Shakin’ Stevens and the Sunsets i kompilacji. Ostatni krążek „Country Blues”, który również stał się przebojem wydał w 2011 roku. Z bogatego repertuaru Shakin’ Stevensa na wyróżnienie zasługują: „You Drive Me Crazy” (1981 r.), „This Ole House” (1981 r.), „Oh Julie” (1982 r.), „Shirley” (1982 r.) czy „Give Me Your Heart Tonight” (1982 r.) i „Cry Just A Little Bit” (1983 r.) i wiele, wiele innych.

Za sprawą Rafała Ruszela, który od lat fascynuje się zespołami z lat 80’tych i jego firmy Solaris, która zajmuje się trasami koncertowymi gwiazd z tamtych lat Stevens coraz częściej koncertuje w naszym kraju. Niedawno śpiewał dla fanów w Poznaniu, występował w Sopocie, w telewizji często gości w programie, „Jaka to melodia”.

We Wrocławiu zobaczymy Shakin’ Stevensa w Hali Stulecia, 29 listopada. O 20:00 zacznie się jego wielki show. Można nie przepadać za Shakin’ Stevensem, ale dobra zabawa przy najlepszej muzyce w stylu rock’n’roll gwarantowana, bo to muzyka, która wprawia w doskonały nastrój i świetnie poprawia samopoczucie. Tego wieczoru nie warto spędzać w domu. Rock’n’roll nadchodzi. Wyjdźmy mu naprzeciw.