Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradz. Strażniczka pozwała straż miejską do sądu pracy

Piotr Andrzejak
Piotr Andrzejak
Prezydent Sieradza Jacek Walczak
Prezydent Sieradza Jacek Walczak Piotr Andrzejak
Strażniczka miejska z Sieradza pozwała straż miejską po tym, jak jej wcześniejsze starania o dodatek funkcyjny i dystynkcje zakończyły się w sposób dla niej zgoła niespodziewany.

Sprawa zaczęła się 24 grudnia 2010 r., kiedy to Elżbieta P. zwróciła się do p.o. komendanta straży miejskiej Marka Pacyny o przyznanie jej stosownych dystynkcji zastępcy komendanta oraz dodatku funkcyjnego, jak to wynika z jej umowy o pracę zawartej 1 września 1995 r. Do 2009 roku wszelkie przepisy dotyczące straży gminnych, a w szczególności sama ustawa o strażach gminnych, były bardzo niejasne. 24 grudnia 2009 roku ustawodawca doprecyzował przepisy dotyczące struktury stanowisk w strażach gminnych (miejskich), wskazując, że pracodawca winien sam przyznać dodatek funkcyjny osobie zatrudnionej na stanowisku p.o. zastępcy komendanta.

Ponieważ p.o. komendanta sieradzkiej straży miejskiej nie uczynił tego, strażniczka sama wystąpiła ze wspomnianym wyżej wnioskiem o dodatek funkcyjny i jego wyrównanie od dnia wejścia w życie ustawy oraz o przyznanie jej dystynkcji zastępcy komendanta. Wcześniej zawiłość przepisów pozwalała na zbyt dużą dowolność w ich interpretacji oraz sprawiła, że kilka przepisów pozostawało ze sobą w kolizji. Natomiast od czasu powierzenia Markowi Pacynie stanowiska p.o. komendanta straży miejskiej w Sieradzu, pobierał on i pobiera dodatek funkcyjny, a także nosi dystynkcje komendanta.

Żaden przepis nie zezwala na używanie dystynkcji innych niż przyznane. Dlatego też funkcjonariuszka najpierw wystąpiła o przyznanie stosownych dystynkcji (wynikających z umowy o pracę), a następnie o przyznanie dodatku funkcyjnego. Ale nie o dystynkcjach ma traktować ten artykuł.

4 stycznia 2011 r., czyli 10 dni po otrzymaniu wniosku funkcjonariuszki, p.o. komendanta wręczył strażniczce pismo o wypowiedzeniu dotychczasowych warunków pracy. W dokumencie możemy przeczytać: „Zakład pracy zatrudnia panią Elżbietę P. w Straży Miejskiej w Sieradzu” (dotychczasowe miejsce pracy to również Straż Miejska w Sieradzu), „w pełnym wymiarze czasu pracy” (dotychczasowy wymiar to pełny wymiar czasu pracy).

Piąta edycja konkursu Dziennikarz Obywatelski 2010 Roku trwa! Dołącz, wygraj 10 tysięcy

Z kolejnego z punktów wypowiedzenia zmieniającego wynika, że zakład powierza Elżbiecie P. obowiązki strażnika miejskiego – na stanowisku st. inspektora. I to jest jedyny punkt, który miałby zmienić dotychczasowe warunki pracy, a konkretnie - zdegradować Elżbietę P. W uzasadnieniu p.o. komendanta do tego wypowiedzenia można przeczytać, że „przyczyną zmiany dotychczasowych warunków pracy jest zmiana w sposobie zatrudnienia oraz rodzaj wykonywanej pracy”. To może budzić zdziwienie, gdyż już 1 września 1995 r. na mocy umowy o pracę Elżbiecie P. powierzono obowiązki zastępcy komendanta sieradzkiej straży miejskiej.

Elżbieta P. nie przyjęła nowych warunków pracy i skorzystała z jedynej możliwej drogi, jaką jest odwołanie do sieradzkiego sądu pracy. Sama zainteresowana podkreśla, że nigdy nie domagała się czegoś, co jej się nie należało, jak sugerowano w jednym z artykułów, w odwołaniu do rozmowy z Markiem Pacyną z 2 lutego 2011 r.

Gdyby zresztą wierzyć przywołanej w artykule opinii p.o. komendanta, to za podstawę do zatrudniania funkcjonariuszy straży miejskiej należałoby uznać Prawo o ruchu drogowym. Z kolei z rozmowy, jaką przeprowadziłem z Elżbietą P. wynika, że Marek Pacyna wyraził zdecydowany pogląd, iż przepisów Kodeksu pracy nie stosuje się w odniesieniu do pracowników samorządowych, a nimi właśnie są funkcjonariusze straży miejskiej.

10 stycznia 2011 r. pełnomocnik Elżbiety P., mecenas Magdalena Tilgner-Błaszczyk, w imieniu funkcjonariuszki złożyła pozew do sądu pracy w Sieradzu. W pozwie wniosła o uznanie za bezskuteczne wypowiedzenia warunków pracy i o przywrócenie powódki do pracy na dotychczasowych warunkach, wynikających z umowy z 1 września 1995 r.

Czytaj też: Sieradz. Kolejny pijany kierowca wyeliminowany

Podczas rozprawy, na której byłem obecny, p.o. komendanta Marek Pacyna wyjaśniał, iż przyczyną wręczenia powódce wypowiedzenia zmieniającego jest „uporządkowanie akt osobowych powódki, które przypadkiem wpadły mu w ręce, i planowane w przyszłości zmiany na stanowiskach”. Niestety pozwany nie potrafił określić, na czym miałyby polegały te zmiany i kiedy miałyby nastąpić. Nasuwa się pytanie: czy przyczyną wypowiedzenia może być coś, co jest dopiero w fazie zamysłu pracodawcy?
W dalszych zeznaniach w sądzie Marek Pacyna zeznawał, iż powódka była i jest dobrą pracownicą, dostawała różnego rodzaju nagrody pieniężne za wzorową pracę, a obowiązkowe oceny okresowe pracownicy były zawsze najwyższe. Co więc tak naprawdę skłoniło pracodawcę do wypowiedzenia warunków pracy tak dobrej strażniczce miejskiej?

Tu pojawia się kolejny wątek sprawy. 19 kwietnia 2007 roku prezydent Sieradza Jacek Walczak zarządzeniem nr 58/2007 powierzył Markowi Pacynie pełnienie obowiązków komendanta. Tymczasem prezydent miasta nie miał prawa powoływać Marka Pacyny na to stanowisko, gdyż ten nie posiadał wymaganego przepisami wyższego wykształcenia. Z kolei w kwietniu 2007 r. w sieradzkiej straży miejskiej pracowało czterech pracowników z wymaganymi: wyższym wykształceniem i co najmniej 3-letnim stażem w SM. W świetle przepisów jednemu z tych czterech pracowników można było powierzyć obowiązki komendanta, w międzyczasie ogłaszając konkurs na stanowisko Komendanta Straży Miejskiej; mówi o tym art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (tekst ujednolicony w Dz.U. 2008.223.1458).

W trakcje rozprawy p.o. komendanta SM Marek Pacyna wyjaśnił, iż w roku 2007 posiadał tylko wykształcenie średnie, a studia rozpoczął dopiero w październiku 2007 r. Może zastanawiać fakt, że do dziś nie ogłoszono naboru na to stanowisko, choć m.in. rozpisano konkurs na dyrektora MOPS w Sieradzu (Zarządzenie Nr 32/2007 Prezydenta Miasta Sieradza z 29 marca 2007 roku).

Piąta edycja konkursu Dziennikarz Obywatelski 2010 Roku trwa! Dołącz, wygraj 10 tysięcy

Czy z takim a nie innym stanem rzeczy może być związany fakt, iż małżonka Marka Pacyny jest wieloletnim pracownikiem Urzędu Miasta Sieradza? Nie wiadomo. Z zeznań Marka Pacyny wynika natomiast, że decyzja o tym, czy ten nadal będzie pełniącym obowiązki, czy już komendantem, w znacznej mierze zależała od sekretarza miasta, Jarosław Zienkiewicz. Na rozprawie był również przesłuchiwany przewodniczący związków zawodowych SM Jakub Siewierski, który oświadczył, iż Marek Pacyna nie konsultował ze związkami wypowiedzenia dla Elżbiety P. W tej sytuacji decyzja sądu była pomyślna dla powódki.
Skład sędziowski, któremu przewodniczyła sędzia Barbara Gierak, po przesłuchaniu świadków i stron postępowania, uznał jednogłośnie wypowiedzenie za bezzasadne i bezskuteczne. Jako uzasadnienie podał brak podstaw do wypowiedzenia zmieniającego oraz brak konsultacji z zakładową organizacją związkową. Pracodawca powinien znać prawo pracy, a pozwany w toku rozprawy zeznał, iż tego prawa nie zna– co podniosła w ustnym uzasadnieniu wyroku przewodnicząca składu sędziowskiego. Gierak stwierdziła również, że dla sądu niezrozumiała była przyczyna wypowiedzenia, jaką Marek Pacyna podał w piśmie z 4 stycznia 2011 r. Ponadto sąd był zdziwiony pośpiechem w postępowaniu pracodawcy. Od wyroku sądu przysługuje prawo odwołania.

Po ogłoszeniu wyroku, którego wysłuchałem osobiście, poprosiłem p.o komendanta SM w Sieradzu Marka Pacynę o wypowiedź w tej sprawie. Marek Pacyna odmówił komentarza.

Z kolei prezydent Sieradza Jacek Walczak na moje pytanie o to, dlaczego - mimo ustawowego nakazu, aby kierownicy jednostek organizacyjnych podległych urzędowi miasta posiadali wyższe wykształcenie - mianował Marka Pacynę p.o. komendant mimo, iż posiadał on tylko średnie wykształcenie, odpowiedział: - Ustawa (o pracownikach samorządowych - przyp. red.) mówi, że jeżeli zachodzi taka potrzeba, na pełniącego obowiązki komendanta można powołać osobę bez wymaganego wykształcenia. Uznałem, że jest taka potrzeba, do czasu uzyskania wyższego wykształcenia przez pana Pacynę - dodał prezydent.

Tu moje wyjaśnienie: zgodnie z literą prawa, pełniącego obowiązki powołuje się na określony czas bez wymaganego wykształcenia (na zastępstwo) tylko i wyłącznie wtedy, gdy dane stanowisko jest obsadzone, a osoba piastująca to stanowisko przebywa np. na urlopie rehabilitacyjnym czy na urlopie bezpłatnym. Powierza się wtedy obowiązki na czas ściśle określony (art. 12 ust. 2 ustawy o pracownikach samorządowych, Dz.U. 2008.223.1458); po upływie tego okresu na stanowiska wraca czasowo nieobecna osoba.

Czytaj też: Sieradz. Samochód osobowy zderzył się z ambulansem pocztowym

Na pytanie, dlaczego Marek Pacyna pozostaje pełniącym obowiązki komendanta, a nie komendantem, mimo uzupełnienia wykształcenia w październiku 2010 roku, prezydent odpowiedział: - Pan wybaczy, ale to jest moja decyzja, jak to zrobię i kiedy, i będzie powołany pan Pacyna na Komendanta. Jacek Walczak jednocześnie zaprzeczył, by na to stanowisko miał być rozpisany konkurs, i zaznaczył, że komendantem sieradzkiej straży miejskiej zostanie mianowany Marek Pacyna.

Artykuł 11 ust. 1 ustawy o pracownikach samorządowych mówi: „Nabór kandydatów na wolne stanowiska urzędowe, w tym na kierownicze stanowiska urzędowe, jest otwarty i konkurencyjny”. Działanie zapowiadane przez prezydenta Sieradza byłoby więc niezgodne z przepisami.

Ponadto w art. 53 ust. 1 wyżej wymienionej ustawy czytamy: „Z dniem wejścia w życie ustawy dotychczasowe stosunki pracy osób zatrudnionych na podstawie powołania (...) przekształcają się w stosunki pracy na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, chyba że odrębne przepisy przewidują nawiązanie stosunku pracy na podstawie powołania”.

W tym przypadku inne przepisy, czyli ustawa o strażach gminnych, mówi jednoznacznie, że „Strażą kieruje komendant, zatrudniany na podstawie umowy o pracę przez wójta, burmistrza (prezydenta miasta), po zasięgnięciu opinii właściwego terytorialnie komendanta wojewódzkiego (stołecznego) policji". W przypadku nieotrzymania tej opinii wójt, burmistrz (prezydent miasta) może zatrudnić komendanta po upływie 14 dni od dnia przedstawienia wniosku o wydanie opinii. (art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych, tekst ujednolicony w Dz.U.1997.123.779).

Należy więc podkreślić, że zgodnie z obowiązującymi przepisami prezydent winien bezwzględnie ogłosić konkurs na wolne stanowisko kierownicze, jakim jest stanowisko komendanta straży miejskiej w Sieradzu. Marek Pacyna również może ubiegać się o to stanowisko w ramach konkursu.

Piąta edycja konkursu Dziennikarz Obywatelski 2010 Roku trwa! Dołącz, wygraj 10 tysięcy

11 kwietnia 2011r. pełnomocnik pozwanego komendanta sieradzkiej straży miejskiej mec. Michał Siarkiewicz złożył odwołanie od wyroku z dnia 2 marca 2011r. Termin kolejnej rozprawy nie jest jeszcze znany.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto