Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sławomir Mrożek nie żyje. Pogrzeb odbędzie się w Krakowie

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Sławomir Mrożek
Sławomir Mrożek Wikipedia Commons/Michał Kobyliński
W Nicei 15 sierpnia br. zmarł w wieku 83 lat Sławomir Mrożek, polski dramatopisarz, prozaik,rysownik,"filozof egzystencji". Zostanie pochowany zgodnie ze swoją wolą w Krakowie. Prezydent miasta podał, że pogrzeb odbędzie się we wrześniu.

Jak poinformowały na swojej stronie Wydawnictwo Literackie i Oficyna Noir Sur Blanc, w czwartek 15 sierpnia br. nad ranem w szpitalu w Nicei zmarł Sławomir Mrożek. Gdy rozeszła się wieść o jego śmierci, pogrążyła w żałobie szerokie grono ludzi, przyjaciół i admiratorów jego talentów.

Prezes Wydawnictwa Literackiego w Krakowie Anna Zaremba-Michalska, wieloletni wydawca i przyjaciel pisarza, przekazała, że zgodnie z wolą zmarłego, spocznie on w Krakowie. Ciało Sławomira Mrożka zostanie skremowane we Francji, ale jego prochy będą sprowadzone do Polski.

Jak poinformował prezydent miasta Krakowa w dniu 16 sierpnia, pogrzeb odbędzie się na początku września. Trwają w tej chwili ustalenia dotyczące miejsca spoczynku. Wśród propozycji miejsc są. Aleja Zasłużonych na cmentarzu Rakowickim, Panteon Narodowy w kościele św. Piotra i Pawła i Panteon Narodowy na Skałce. Ostateczną decyzję podejmie Susanna Osorio-Mrożek,

Związki z Krakowem i Niceą

Urodzony w Borzęcinie, galicyjskim miasteczku pisarz czuł się z Krakowem związany. W stolicy Galicji rozpoczął swoją karierę, nim zdecydował się na żywot pisarza emigracyjnego. Debiutował tu jako rysownik, dziennikarz, współpracował z krakowskim Teatrem Satyryków i Piwnicą pod Baranami. Wrócił wraz z żoną Susaną z emigracji do grodu pod Wawelem w 1996 roku jako Honorowy Obywatel Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa, który to tytuł przyznano mu sześć lat wcześniej, czyli w 1990 r.

Zobacz zdjęcia z wizyty Sławomira Mrożka w Krakowie

Tutaj przebył w 2002 roku udar mózgu i przechodził rehabilitację, w ramach której spisywał wspomnienia, ostatecznie ujęte w książce Baltazar, wydanej w 2006 roku.

Ostatnie pięć lat życia spędził jednak w Nicei. W 2008 roku zdecydował się ponownie na emigrację ze względu na łagodny klimat Lazurowego Wybrzeża. Niceę wybrał na stałą przystań, w której odpoczywał w oczekiwaniu na kres życia. Niedawno przeszedł drobną operację, która zakończyła się powodzeniem. Zmarł jednak w przededniu wypisania ze szpitala.

Ostatni pobyt w Krakowie miał miejsce w marcu 2012 roku, kiedy odbierał na Wawelu Order Ecce Homo, przyznany mu przez kapitułę orderu za "mistrzostwo słowa".

W uzasadnieniu członek kapituły orderu prof. Józef Lipiec powiedział, że Mrożek został wyróżniony "za to, co napisał; za to jak opisał kondycję ludzką, pełną absurdów, ale i horyzontów nadziei; za mistrzostwo w literaturze rodzącej namysł i budzącej wrażliwość; za ukaz nie nowych obszarów człowieczeństwa - takich, które potrafi przedstawić tylko wielki Mistrz".

Słowa te doskonale odzwierciedlają istotę pisarstwa twórcy, który zasłynął w świecie jako dramaturg, ale pozostawił też cenne świadectwa egzystencjalnej świadomości.

Znaczenie dorobku

Na wieść o jego śmierci refleksjami z mediami podzielili się luminarze kultury.

Poetka Julia Hartwig podkreśliła, że "był to wyrafinowany intelektualizm ujęty w formie wysokiego lotu żartu i swobody literackiej".

Adam Pomorski, prezes PEN Clubu i wybitny tłumacz stwierdził: "Przede wszystkim jest to śmierć pisarza, którego dzieło stanowi w Polsce właściwie całą epokę. Żegnamy nie tylko człowieka, nie tylko pojedynczego pisarza, ale także całą epokę polskiej kultury. Dla ludzi z mojego pokolenia i starszego, Sławomir Mrożek to była szkoła języka i mówienia o rzeczywistości. Nawet ta utarta fraza, mówienie, że "coś jest jak z Mrożka", jest porzekadłem po dziś dzień. To symptom wielkiego wpływu rzeczywistości na dzieło, ale także dzieła na rzeczywistość. Przez okulary Sławomira Mrożka w pewnym sensie patrzyliśmy".

Prof. Jerzy Jastrzębski, krytyk i historyk literatury podkreślił: "Sławomir Mrożek był jednym z rzeczywiście ostatnich wielkich mistrzów literatury polskiej ostatniego półwiecza. Przede wszystkim był wielkim krytykiem cywilizacji współczesnej i to nie tylko z punktu widzenia polityki".

Prof. Stefan Chwin, pisarz i historyk literatury zaznaczył: "Bardzo głęboki ból istnienia w połączeniu z zupełnie niebywałym poczuciem humoru daje w twórczości Sławomira Mrożka efekty niezwykle błyskotliwe".
Badacz w audycji radiowej Trójki określił Sławomira Mrożka jako "monografistę kłopotów człowieka XX wieku ze śmiercią". Wymienił zasadnicze tematy jego twórczości: "Instytucjonalizacja, obrzęd, reżyseria śmierci - to wszystko zawiera się już w ognisku Tanga". Tango uważa za najwybitniejsze dzieło zmarłego dramaturga. W Emigrantach jednak wskazał centralny problem jego namysłu nad życiem, czyli zawartą w utworze "metaforę człowieka jako emigranta w świecie, który walczy ze swoim uwięzieniem w roli społecznej".

Sławomir Mrożek jako filozof egzystencji

Filozofowanie Sławomira Mrożka nad egzystencją najbardziej wyraźnie dochodziło do głosu w tekstach autobiograficznych. W nich rejestrował swoje przygotowywanie się na kres życia. One - formułowane zawczasu - stanowią podsumowanie jego życia.

Na przykład w 1974 roku zapisał w Dzienniku: "I śmierć, całkiem dosłowną śmierć, mam już w swoich rachunkach" (7 maja1974 r.). Receptą na kruchość życia była myśl: „Czekać na śmierć, robiąc, co do mnie należy” (4 września 1975 r.). Z myślą o niej na innej stronicy w tym też okresie zanotował:

"Zdaje się, że trzymam moje życie w rękach jak książkę. Co prawda przeczytaną tylko do połowy, ale mogę położyć rękę na okładce także z drugiej strony. To przedmiot, uformowany i skończony.
Jakbym spojrzał losowi w pysk, ale spokojnie. Nie ma w tym tragizmu, sprzeciwu, żalu. Nie ma nawet goryczy. Chciałbym tylko, żeby nie było także pustki.
Czego chcę? Tylko przeminąć, co i tak nastąpi, ale przeminąć zgodnie ze sposobem mnie tylko danym. Ten sposób, jaki jest, trzeba odgadnąć do końca i bez pomyłki. Amen" (9 maja 1974 r.).

Nadszedł moment, gdy księga życia Sławomira Mrożka została zapisana do końca. Jej kontynuacją będą odtąd książki na temat życia pośmiertnego autora Tanga i można być pewnym, że nie będą puste.

Czytaj więcej: "Dziennik" Sławomira Mrożka - o rozmowie z samym sobą

Czytaj także: W nurcie autoanalizy w obliczu śmierci. "Dziennik" t. 3 Mrożka

Księga kondolencyjna

Od piątku 16 sierpnia w holu kamiennym krakowskiego magistratu [Pl. Wszystkich Świętych 3/4] wyłożona zostanie księga kondolencyjna, do której będą mogli się wpisywać wszyscy, chcący uczcić pamięć zmarłego Sławomira Mrożka. Księga będzie dostępna codziennie w godzinach pracy magistratu.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto