Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słowacy chcą się przeciwstawić związkom jednopłciowym

Dariusz Skrobarczyk
Dariusz Skrobarczyk
Jutro, 7 lutego, na Słowacji odbędzie się referendum, w którym obywatele wypowiedzą się na temat definicji małżeństwa, prawa adopcji dla par o tej samej płci oraz możliwości nieuczestniczenia przez dzieci w zajęciach wychowania seksualnego.

Kiedy w Polsce toczy się dyskusja nad konwencją Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, której środowiska konserwatywne zarzucają promowanie nietradycyjnych modeli rodziny i seksualności, i furtkę do wprowadzenia tego typu wartości do polskiego systemu prawnego, Słowacy w tej walce chcą pójść znacznie dalej i wzmocnić ochronę tradycyjnych wartości poprzez wypowiedzenie się w referendum.

Wyborcy zostaną zapytani o to, czy zgadzają się z tym: że małżeństwem nie może nazywać się żadna forma współżycia inna niż związek między jednym mężczyzną a jedną kobietą, że parom lub grupom osób tej samej płci nie powinno przysługiwać prawo przysposobienia (adopcji) dzieci i ich wychowywania, że szkoła nie może wymagać udziału dzieci w lekcjach dotyczących zachowań seksualnych lub eutanazji, jeśli rodzice lub same dzieci nie zgadzają się z treścią takiego nauczania.

Czwarte pytanie, dotyczące zakazania przyznania specjalnej ochrony prawnej, praw, uznania, rejestracji czy ewidencjonowania innych związków niż małżeństwo, zostało odrzucone przez słowacki Sąd Konstytucyjny jako niekonstytucyjny. Wniosek o zbadanie całego projektu referendum wyszedł od prezydenta Andrzeja Kiski, który miał wątpliwości co do konstytucyjności wszystkich pytań.

Jest to kolejna próba wzmocnienia takiego stanowiska na Słowacji, po tym jak w czerwcu 2014 r. Rada Narodowa, parlament Słowacji, zapisała w konstytucji definicję małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Jakkolwiek nawet powodzenie całego procesu nie zmienni wielce statusu par homoseksualnych, które obecnie nie mają prawa do zawierania związków partnerskich, ani tym bardziej małżeńskich, podobnie jak prawa do adopcji. Referendum może się jednak przyczynić do utrudnienia ewentualnego wprowadzenia takich rozwiązań w przyszłości.

W katolickiej Słowacji, gdzie ponad 60 proc. mieszkańców deklaruje swoją przynależność do tego Kościoła, a 40 proc. aktywnie uczestniczy w nabożeństwach, zwycięstwo zwolenników inicjatywy wydaje się być prawdopodobne. Jednakże do upadku inicjatywy może doprowadzić niedostatecznie wysoka frekwencja, ponieważ aby referendum było ważne, frekwencja musi wynieść ponad 50 proc. uprawnionych do głosowania, czyli do urn musi pójść ponad 2,2 mln obywateli. Do tej pory w historii Słowacji tylko jedno, spośród siedmiu, referendum spełniło ten wymóg - referendum akcesyjne do Unii Europejskiej.

Projektu, który wyszedł od organizacji Sojusz dla Rodziny, poparło 400 tys. Słowaków, czyli 9 proc. wyborców, i aż o 50 tys. więcej niż wymagany do złożenia projektu limit, co należy uznać za sukces inicjatorów, choć do osiągnięcia koniecznej frekwencji jeszcze daleko. Nic dziwnego więc, że, podobnie jak to było w Warszawie przy okazji referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, przeciwnicy inicjatywy nawołują swoich zwolenników do nie uczestniczenia w tym referendum, aby głosy sprzeciwu nie przyczyniły się do ważności samego referendum, które z dużą dozą prawdopodobieństwa wygrają jego zwolennicy.

Jako że Większość partii zrezygnowało z jednoznacznego opowiedzenia się po którejś ze stron, podobnie jak lewicowy premier Robert Fico, który zadeklarował wzięcie udziału w referendum, nie zdradzając jednak, jak zagłosuje, największymi oponentami projektu referendum są środowiska LGBT oraz Amnesty International, uznające proponowane pytania, za próbę ograniczenia praw tego środowiska. Spośród partii jedynymi otwartym zwolennikami referendum są konserwatyści z Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego, którzy wespół z Kościołem Katolickim na Słowacji prowadzili wzmożoną aktywność proreferendalną, głównie w samych kościołach.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto