Ponieważ nasz młody kolega nadał właściwe brzmienie Konstytucji i ustabilizował w ten sposób pozycję prezydenta Kaczolandii, nie pozostaje mi nic innego, jak ogłosić konkurs na nazwę aktu prawnego, który na zawsze unormuje stanowisko głównego rozgrywającego - brata.
W tym miejscu mam pretensje do niejakiego Palikota, że ze świńskim ryjem wystąpił w programie o piłce, boć przystojne oblicze Listkiewicza żadnego podobieństwa do tego symbolu szlachetności pojmowanej inaczej nie wykazuje. Inaczej jest w przypadku drugiego prezesa, który dla poprawienia swego image ma podobno przejść szkolenie. Prominentny działacz PiS powiada jednak, że: "Prezes to twarda sztuka, ma swoje przyzwyczajenia, nawyki i trudno będzie komukolwiek to zmienić. "Zwłaszcza, że on ciężko przyjmuje krytykę.
I słusznie. Krytyka jest spiskiem wrażych spisków i należy ją zwalczać. Przecież, jakby się tak dobrze zastanowić, to jego zasługi byłyby nie do przecenienia. W pojedynkę dałby radę całej komunie - przed, w trakcie i po Solidarności - gdyby... nie wychowanie tam, gdzie przez płoty się nie skacze. Można jednak zrekompensować sobie te braki, podskakując na mównicy sejmowej, mieszając z błotem ludzi, którzy poddani byli presjom i represjom, ponosili z tego tytułu określone konsekwencje i przeżywali osobiste dramaty. Zapewne prezes, postawiony w obliczu faktów oraz w określonych sytuacjach, świeciłby przykładem bohaterstwa. Niestety, pies z kulawą nogą nie chciał go aresztować, o torturach w trakcie przesłuchań nie wspominając.
Wśród wielu ludowych mądrości jest i takie przysłowie „ten się nie myli, kto nic nie robi”, dlatego bezcelowe byłoby tutaj roztrząsanie wypowiedzi panów Niesiołowskiego, Czumy, Komorowskiego i innych. Epatuje nimi prasa, radio i telewizja. Gdyby jednak ludzie atakowani przez prezesa PiS chcieli odpowiedzieć na podobnym poziomie, zapewne nie skończyłoby się na stwierdzeniu o „siedzeniu z kotem w pokoju”. Mogliby sięgnąć do przysłowiowego trupa w szafie, i zadać pytanie, które już dawno
na forumpadło:
"Czym, aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególną troską. Dostał apartament na Żoliborzu, zostaje zatrudniony na Politechnice Warszawskiej. Dzieci akowca biorą udział w filmie. Syn Jarosław Kaczyński nie zostaje internowany mimo, że był w kręgu doradców Lecha Wałęsy, a po odmowie podpisania lojalki zostaje zwolniony do domu". ~maxx
Zauważyliby również wypowiedź z pewnego
blogu:"[…] Rajmund Kaczyński miał w życiorysie piękną, powstańczą kartę. Niestety, za komuny ostro kolaborował z partią, organizując na tak zwanej peerelowskiej „Sorbonie” przy Politechnice Warszawskiej specjalne 2-letnie kursy wyłącznie dla kacyków komunistycznych, po których ukończeniu wybrańcy dostawali dyplomy ukończenia studiów wyższych".
Patrzę na poczynania obu braci z zażenowaniem, a jako satyryczny suplement załączam piosenkę z Kabaretu Starszych Panów tanie dranie.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?