Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spaghetti drag queen Alexis

Redakcja
Alexis z koleżankami podczas pracy na scenie.
Alexis z koleżankami podczas pracy na scenie. LGBT Press
Czy znacie takie chwile, kiedy próbujecie nowej potrawy i czujecie, że to najlepsza rzecz, jaką jedliście w życiu?

W takich chwilach najczęściej chcielibyście, aby taka chwila trwała wiecznie. A przynajmniej, żeby mogła się powtórzyć. Jedną z najprostszych metod jest uzyskanie przepisu na ukochane danie. Pół biedy jednak, kiedy potrawy spróbowaliśmy u znajomych. Każda prawdziwa pani domu z przyjemnością podzieli się przepisem na swoją specjalność. Gorzej sprawa ma się z restauracjami. Większość szefów kuchni za nic w świecie nie chce się dzielić swoimi tajemnicami.

Można oczywiście zastosować moją metodę, polegającą na kategorycznym żądaniu wydania przepisu, połączonym z przykuciem się kajdankami do stolika. Część szefów kuchni mięknie i zdradza swoje sekrety. Niektórzy jednak mają kamienne serca. Na takich uparciuchów działa metoda, wypróbowana skutecznie przez drag queen Alexis. Gwiazda wybrała się kiedyś do jednej z warszawskich klubokawiarni, która swego czasu mianowała się klubem gay friendly. Podano jej tam zielone spaghetti, które tak zasmakowało naszemu słońcu, że nie chciała wyjść bez przepisu. Niestety, obsługa okazała się niewrażliwa na jej wdzięki. Sprytniutkie maleństwo postanowiło poradzić sobie w inny sposób. Przychodziła codziennie do knajpy, zamawiając za każdym razem to samo, aż w końcu jej genialny smak odkrył wszystkie składniki. Metodą prób i błędów udało się jej odtworzyć w domowej kuchni to smakowite danie. Tym sposobem powstało spaghetti drag queen Alexis, które niniejszym prezentuję.

Tęczowo w kuchni

Zanim zrobimy to wspaniałe danie, będziemy potrzebowali trzech garnków o dużej pojemności. Jeżeli ktoś z was ma duży wok w domu, to doskonale. W jednym z garnków gotujemy makaron spaghetti, tak by był al dente. Dla nieznających się na rzeczy tłumaczę, że makaron powinien być lekko "niedogotowany".

Do drugiego gara wkładamy kilogramową porcję zamrożonego szpinaku. Możecie oczywiście użyć szpinaku rozdrobnionego i mrożonego w taflach. Ja jednak wolę do tej potrawy dodawać szpinak mrożony w kulkach, który jest grubiej mielony i dzięki temu nie rozpada się tak szybko. Szpinak dusimy w garnku do odparowania wody, następnie dodajemy grubo posiekany pęczek natki pietruszki.

Kiedy szpinak z pietruszką wesoło pyrka sobie na wolnym ogniu, w trzecim garnku rozgrzewamy dwie – trzy łyżki oliwy z oliwek. Kiedy oliwa jest już gorąca, wrzucamy na nią dwie, średnie cebule, posiekane na grubo. Podsmażamy ją do zeszklenia i dodajemy lekko posiekane 60 dag pieczarek. Całość dusimy, przyprawiając szczyptą papryki, aż do odparowania większości płynu. Pieczarki z cebulą przekładamy do garnka ze szpinakiem, mieszamy dokładnie i dodajemy wyciśnięte 6 ząbków czosnku. Dusimy na małym ogniu. W tak zwanym międzyczasie, w blenderze miksujemy 270 gram sera feta ze szklanką słodkiej, 18 proc. śmietanki i 2 łyżeczkami mąki tortowej.

Zawartość blendera dodajemy do gotującej się masy pieczarkowo szpinakowej. Mieszamy, aż masa lekko zgęstnieje. Mniej więcej na pięć minut przed końcem gotowania dodajemy pokruszone 25 dkg sera pleśniowego Rokpol. Dopiero teraz sprawdzamy, czy potrawa jest wystarczająco słona. W razie potrzeby należy potrawę dosolić. Dobrym dodatkiem będzie sok z połowy cytryny.

Na talerzach układamy makaron i polewamy sosem. Całość grubo posypujemy tartym serem. Podajemy z lekko schłodzonym białym winem. Najlepsze będzie reńskie. Podane proporcje wystarczą na 6 do 8 osób. Ale tak naprawdę wszystko zależy od Waszych apetytów.
Smacznego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kotlety mielone z piekarnika z fetą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto