Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa podsłuchów trafiła do Trybunału Konstytucyjnego

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Hohum, GNU1.2
Od dawna było wiadomo, że Polska na tle Europy należy do kraju wyjątkowego pod względem liczby podsłuchów prowadzonych przez różne służby i instytucje państwa. Podsłuchy jako problem prawny trafiły do analizy przez Trybunał Konstytucyjny.

Nasz kraj nie jest wyjątkiem na europejskiej mapie podsłuchowej. Pamiętamy nie tak dawne głośne afery z podsłuchami w Wielkiej Brytanii. Podsłuchiwane są rozmowy telefoniczne w Niemczech, Francji, we Włoszech i w innych krajach. Ale nas interesuje Polska i nasze głośne, rozpasane podsłuchowe podwórko.

Zainteresował się tym prokurator generalny Andrzej Seremet. I wniósł do Trybunału Konstytucyjnego (TK) wniosek, w którym kwestionuje konstytucyjność przepisów, które zbyt łatwo pozwalają służbom na objęcie kontrolą operacyjną, m.in. dziennikarzy i prawników, lekarzy i doradców podatkowych, informuje prawo.gazetaprawna.pl.

Wniosek prokuratora generalnego do TK ma być dołączony do czterech innych podobnych połączonych skarg, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich, dotyczących kwestii żądania i ściągania od operatorów sieci telefonicznych "billingów i stosowania kontroli operacyjnej" przez policję, Straż Graniczną, Żandarmerię Wojskową i służby specjalne – poinformowało biuro prasowe Trybunału. Nie wiadomo, kiedy mogłaby się odbyć rozprawa w tej sprawie.

Okazuje się, że u nas - policja, ABW, CBA, kontrola skarbowa i jeszcze sześć innych służb specjalnych - mogą obecnie podsłuchiwać, zarówno adwokatów, jak i dziennikarzy czy lekarzy. Najdziwniejsze, że dzieje się to w ramach kontroli operacyjnej, a więc przed wszczęciem jakiegokolwiek postępowania. Służby mogą zbierać informacje, które w sądzie byłyby objęte zakazem dowodowym. Coś tu stoi na głowie. Chodzi przecież o informacje, które stanowią tajemnicę prawniczą, adwokacką, dziennikarską, lekarską.

Prokurator generalny Andrzej Seremet uznał, że jest naruszeniem Konstytucji RP oraz Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności to, iż ustawodawca nie zakazał policji, CBA, ABW i AW, Straży Granicznej, wywiadowi skarbowemu, Żandarmerii Wojskowej, a także służbom wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, korzystania z danych z podsłuchów, które naruszają tajemnice: adwokacką, lekarską, notarialną, dziennikarską, radcy prawnego i doradcy podatkowego – czytamy w "Gazecie Prawnej". Szef prokuratury generalnej przypomina, że w tych kwestiach obowiązuje tzw. "zakaz dowodowy".

"Zakaz dowodowy" oznacza, że prawo zabrania przesłuchiwać, np. adwokata na okoliczności związane z obroną jego klienta. Ale "służby nie mają zakazu tajnego podsłuchiwania rozmów klienta z adwokatem" - wyjaśnia szef komisji ds. praw człowieka, Naczelnej Rady Adwokackiej, mec. Mikołaj Pietrzak, który popiera wniosek prokuratora generalnego do TK. Mecenas Pietrzak podkreśla, że chodzi o to, aby Trybunał jasno określił, że zakaz dowodowy dotyczy również podsłuchów, bo jest to w interesie społeczeństwa, a nie tylko adwokatów, notariuszy, dziennikarzy, lekarzy, itp.

Według prokuratora Seremeta, brak wskazania w ustawach takiego zakazu, kłóci się z konstytucyjnymi zasadami: demokratycznego państwa prawnego, z prawem do obrony i do ochrony prywatności. Zdaniem Andrzeja Seremeta, zaskarżone przepisy pozwalają władzom publicznym, zbyt głęboko ingerować w wolność słowa i w tajemnicę komunikowania się obywateli. Prokurator generalny, jako autor wniosku do TK uważa też, że zaskarżone przepisy, naruszają gwarancje z europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności: wolność słowa, prawo do rzetelnego procesu sądowego i do poszanowania prywatności obywateli.

"Materie, których nie unormowano w zaskarżonych przepisach, mają istotne znaczenie z punktu widzenia chronionych przez ustawę zasadniczą, prawa do prywatności, ochrony tajemnicy komunikowania się, autonomii informacyjnej, a także prawa do obrony oraz wolności prasy" – pisze prokurator we wniosku.

Według nieoficjalnych danych, jak podaje TVN24 - liczba podsłuchów w Polsce, w 2010 roku, wynosiła około20 tysięcy. Jeśli dodać do tego milion zapytań, o dane telekomunikacyjne, obraz będzie nad wyraz ponury. Kto i na jakiej podstawie może nas inwigilować?

Monika Komaniecka z Instytutu Pamięci Narodowej wyjaśnia, że instrukcja o pracy operacyjnej z 1970 roku określała, że środki techniczne miały być wykorzystywane równorzędnie z osobowymi źródłami informacji. Ale wtedy pomocne w podsłuchach były kable telefoniczne. Teraz kable nie są już potrzebne do podsłuchiwania obywateli. Może być podsłuchiwany każdy zarejestrowany telefon – stacjonarny i komórkowy - dodajmy.

Każdy człowiek ma dziś nawet kilka telefonów komórkowych. I właśnie te telefony są coraz bardziej obecne w naszym codziennym życiu. Zbyteczny zatem podsłuch. "Każdy teraz nosi przy sobie podsłuch" - mówi Czesław Wiencis, specjalista rynku podsłuchów.

Jak wyjaśnia, telefony komórkowe pozostawiają unikatowy ślad elektromagnetyczny, który pozwala na dokładne zlokalizowanie ich posiadacza. Dodatkowo, dzięki bilingom, czyli zestawianiu wszystkich numerów, z jakimi łączyła się nasza komórka, można błyskawicznie ustalić sieć kontaktów. Te dane bywają dla służb nadzwyczaj interesujące. I niewątpliwie służby – w razie potrzeby – chętnie z nich korzystają.

Dodajmy, że w krajach o ustabilizowanej demokracji, inaczej niż w Polsce, prawo o podsłuchach ma swoje wyznaczone przez prawo konkretne ramy. Dla przykładu, jak informuje serwis wp.pl - zgodę na podsłuch w Wielkiej Brytanii wydaje minister spraw wewnętrznych albo szef regionalnej służby policji. Natomiast w Niemczech i we Francji, w większości przypadków, decyduje o tym sąd. A we Włoszech podsłuch może założyć prokurator.

Trzeba to jednak wyraźnie podkreślić, w Wielkiej Brytanii, aby uzyskać zgodę na założenie podsłuchu, służby muszą spełnić dwa warunki. Po pierwsze muszą mieć dowody, za którymi przemawiają względy związane z bezpieczeństwem narodowym, zapobieganiem ciężkiej zbrodni lub interes ekonomiczny, a po drugie jest to uzależnione od wagi informacji, którą inwigilująca służba chce przechwycić.
Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto