Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stadion Legii będzie nosił nazwę "Pepsi Arena"?

Natalia Wykrota
Natalia Wykrota
Formalnie stadion Legii nie ma żadnej nazwy. Kibice nazywają go "stadionem Wojska Polskiego", dodając przy tym "im. marszałka Józefa Piłsudskiego". W wyniku negocjacji klubu z firmą PepsiCO stadion ma nosić nazwę "Pepsi Arena".

Jakim prawem?

Wiesław Wilczyński, dyrektor miejskiego biura sportu w rozmowie z "Gazetą" twierdzi, że prawo do decydowania o nazwie stadionu posiada warszawski samorząd. "Obiekt stoi na miejskim gruncie, jest własnością miasta. Powstaje za pieniądze z miejskiego budżetu"- mówi.

Tymczasem klub twierdzi, że prawo do zmiany nazwy oraz do 6 mln zł, jakie PepsiCo ma, co roku wpłacać z tytułu zmiany nazwy, należy do Legii.

Niejasności te wiążą się z umową dzierżawy, jaką jesienią 2007 r., podpisał z koncernem ITI, właścicielem Legii, Kazimierz Marcinkiewicz, ówczesny PiS-owski komisarz miasta. Umowa ta zawierała zapis, jakoby "dzierżawca miał prawo pobierać pożytki z dzierżawionej nieruchomości w zakresie, jaki jest przyjęty dla prowadzonej przez dzierżawcę działalności (w tym pożytki z reklam, biletów, sponsoringu itp.)".

Będzie kompromis?

Jak podaje "Gazeta" ratusz chce się spotkać z władzami Legii w celu wyjaśnienia sprawy. "Naszym zdaniem zapis z umowy dzierżawy nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że to klub ma prawo do sprzedaży nazwy. Stadion oczywiście jest miejski"- mówi Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza. Wiesław Wilczyński dodaje, że rozumie, że klub musi mieć pieniądze, aby mógł się rozwijać i skutecznie rywalizować sportowo na arenie międzynarodowej, ale Legia z wyprzedzeniem powinna zawiadomić miasto o planowanych zmianach.

Wśród kibiców zawrzało

Na stronie Legii i społecznościowych portalach internetowych, pojawiają się liczne komentarze.
Nowa nazwa stadionu ma tyle samo entuzjastów, co oponentów. Niektórzy mają nawet własne propozycje nazwy, np. od znanego producenta żarówek - " Osram Arena". "Hop Cola Arena", "Coca Arena", " Królewskie Arena" - to tylko kilka z licznych pomysłów.

Kibice obawiają się również kolorystyki stadionu. Zielone barwy mogą kontrastować z niebieskim logo napoju. Cynicy sugerują, aby umieścić puszkę pepsi w herbie klubu.

Ponadto, cena jaką korporacja ma płacić za prawa do nazwy stadionu też budzi kontrowersje. Kibice twierdzą, że jest ona za niska. W porównaniu z gdańskim stadionem, który sprzedał prawa do nazwy, państwowej firmie PGE, za 7 mln rocznie, obiekcje te wydają się zasadne.

Ile i komu Pepsi zapłaci za swą "Arenę"

Zwolennicy zmiany, twierdzą, że priorytetem jest, aby klub się rozwijał i pozyskiwał nowych graczy. Żeby tego dokonać potrzebuje pieniędzy a nazwa stadionu nie jest aż tak istotna.
Fani zgodnie obawiają się, że pieniądze od firmy PepsiCo trafią do miasta a nie do klubu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto