Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk się opłaca! Niemieckie uniwersytety znoszą listy obecności

Aleksandra Puciłowska
Aleksandra Puciłowska
Od kilku miesięcy studenci niemieccy, wspólnie z wykładowcami wychodzą na ulice, by walczyć o zmiany na lepsze w szkolnictwie. Są już pierwsze efekty działań, na niektórych uniwersytetach zniesiono listy obecności.

- Jedno z żądań, które stawiali studenci zostało spełnione. Wprawdzie nie wszędzie i nie dla wszystkich, ale to pierwszy krok na drodze ku reformom - opowiada Wiadomościom24.pl Caroline, jedna z uczestniczek ogólnokrajowego strajku szkolnictwa, który z przerwami trwa w Niemczech nieustannie od kilku miesięcy.

Wczoraj o godzinie 14 miejsce miało ogólne zebranie studentów Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie, na którym ogłoszono radosną nowinę: z dniem dzisiejszym na uczelni zniesiono listy obecności. Studenci w całych Niemczech z oburzeniem przyjęli ich wprowadzenie, wraz z reformą bolońską. - Nie jesteśmy w szkole, każdy z nas przychodzi na zajęcia z własnej chęci i to ona powinna być tym, co nas na uniwerek przyciąga, a nie jakieś sprawdzanie obecności - uzasadnia Michael, student historii sztuki.

Studiujący zwracali także uwagę na fakt, iż wielu z nich angażuje się społecznie i politycznie, co uniemożliwia im obecność na określonej liczbie zajęć. Zauważano również, iż większość z nich musi także pracować - czasem kosztem czasu, który spędzić powinni na uniwersytecie.
- To nie nasza wina, że w wielu miastach studia są płatne, a Bafög (pożyczka na studia wypłacana przez państwo - przyp. red.) i stypendia dostają nieliczni. Niech zaproponują nam inne możliwości finansowania swej nauki, to chętnie zrezygnujemy z pracy - mówi Beathe, która studiując filozofię, jednocześnie pracuje w centrum telefonicznym pewnej berlińskiej firmy.

Kilkaset tysięcy osób na ulicach samego Berlina w ostatnim czasie, bojkotowanie zajęć oraz blokada samego budynku uniwersyteckiego nie przeszły niezauważone. Pierwsze z żądań zostało spełnione. Wśród innych postulatów niemieckiej młodzieży znajdują się: żądanie większego dofinansowania szkolnictwa, zmniejszenia liczby uczniów w klasach, większych zarobków dla nauczycieli szkolnych i akademickich, zniesienia opłat studenckich.

Mając na uwadze fakt, iż przedstawiciele FDP - partii współrządzącej obecnie w Niemczech - opowiadają się za zwiększeniem wydatków na szkolnictwo, możemy mieć nadzieję, że wkrótce będą spełniane następne.

Podczas ostatniej demonstracji studenci zapowiedzieli, że czekają na wyraźne sygnały współpracy ze strony rządu. W przeciwnym razie - ponownie wyjdą na ulice.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto