Studenci zwolnieni z opłat za egzaminy? Uczelnie mają wątpliwości

W wydanej w marcu nowelizacji ustawy z 27 lipca 2005 r. "Prawo o szkolnictwie wyższym" ministerstwo nauki ogłosiło katalog usług, za które uczelnia nie może pobierać opłat. Zgodnie z art. 99 a od 1 stycznia 2012 roku studenci nie będą musieli płacić za egzaminy poprawkowe, komisyjne i dyplomowe oraz rejestrację na kolejny semestr lub rok akademicki.

Jednak niespodziewanie pojawił się pewien problem z interpretacją przepisu. Jak pisze "Rzeczpospolita", ministerstwo twierdzi, że nowe przepisy obowiązują wszystkich studentów. Władze uczelni natomiast, że tylko przyszłych, bowiem art. 29 nowelizacji mówi, że studenci przyjęci na studia do roku 2011, a także w roku akademickim 2011/2012 wnoszą opłaty na dotychczasowych zasadach.

Kolejna wątpliwość dotyczy tego, czy zakazy wprowadzania opłat za egzaminy wykraczają poza termin "dotychczasowych zasad wnoszenia opłat" i czy czynności wymienione w art. 99a są usługami, za które uczelnia może w ogóle pobierać opłaty.

Zdania są podzielone. W uczelniach publicznych i niektórych niepublicznych (np. Collegium Civitas) dodatkowych opłat za egzaminy poprawkowe nigdy nie było. W tych, w których były, odzywają się głosy wątpliwości związane z ustawą.
W Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie opłaty za poprawki były wliczone w czesne, jednak jeśli student ubiegał się o dodatkowy termin egzaminu poprawkowego, musiał dodatkowo zapłacić.

- "Zgodnie z tą ustawą studenci nie będą mogli już tego robić, dlatego część z nich z pewnością nie będzie z nowelizacji ustawy zadowolona. Jeszcze nie wiemy, czy w tym roku będziemy pobierać opłaty za egzaminy poprawkowe, dokument jest na tyle niejasny, że nawet prawnicy mają wątpliwości. Decyzja zapadnie, gdy będą zbliżać się egzaminy" - mówi pracownik Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.