Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szukała córki i uratowała setki dziewczyn zmuszanych do prostytucji

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
HerFariasP/CC 3.0
Argentynka Susana Trimarco, zwykła, nieznana nikomu kobieta, matka i żona, nagle stała się bohaterką. Weszła niczym duch do półświatka jako prostytutka. Postanowiła odnaleźć swoją córkę porwaną przez handlarzy ludźmi. Uratowała przez swoją fundację setki kobiet zmuszanych do prostytucji.

Susana Trimarco traktowana jest w Argentynie przez władze i ludność, jak skarb narodowy. Prezydent Argentyny Cristiny Fernandez nadała jej odznaczenia państwowe.

Susana Trimarco nigdy nawet nie śniła o tym, że stanie się jedną z najbardziej znanych i rozpoznawalnych Argentynek, w dodatku nominowanych do Pokojowej Nagrody Nobla i odznaczanych przez najwyższe władze państwa. Fundacja Susany "Maria of the Ángels" uratowała ponad 900 kobiet z rąk handlarzy, którzy kierowali je i zmuszali do nierządu. Fundacja służy pomocą kobietom w znalezieniu mieszkania, gwarantuje opiekę medyczną i psychologiczną, zapewnia pomoc prawną, dzięki czemu za kraty trafiają osoby prowadzące handel ludźmi.

Susana Trimarco zaczęła działać przed dziesięciu laty. Wtedy jej 23-letnia córka Maria de los Angeles Veron, wybrała się do swojego lekarza i nigdy nie wróciła do domu. Susana jako matka na początku bezradnie oczekiwała pomocy policji. Niestety, policja nie rozwiązała zagadki zniknięcia Marii Veron, nie trafiała nawet na żaden ślad. Nie trafiła, bo nie chciała. Susana - matka i babcia (Maria zostawiła 3-letnią córeczkę) - wpadła w rozpacz i postanowiła w końcu wziąć sprawy w swoje ręce.

Działając w dobrze przemyślany i odważny sposób - dotarła do taksówkarza, który miał zawieźć Marię tragicznego dnia do lekarza. Miał, ale jak ustaliła Susana zawiózł ją do agencji towarzyskiej, w której, jak sam przyznał, Maria była bita i zmuszana do prostytucji. Dzisiaj taksówkarz ten jest oskarżony przez prokuraturę o współudział w grupie przestępczej handlującej kobietami - podaje serwis Gazeta.pl.

Susana była pewna, że jest bliska znalezienia córki, lecz w agencji towarzyskiej, o której mówił taksówkarz, jej córki już nie było. Nie załamała się i nie przestała poszukiwać. Podjęła bardziej odważne i radykalne kroki. Włączyła się w rekrutację do agencji towarzyskich, przeniknęła do środowisk struktur przestępczych.

W ten sposób zbierała dowody przeciwko gangsterom, policjantom i politykom, zaangażowanym w proceder. "Po raz pierwszy - jak powie potem - naprawdę zrozumiałam, co dzieje się z moją córką." Cały czas wspierał ją i był przy niej mąż. Kluczowe dla przetrwania były słowa jej wnuczki. Powiedziała mi wnuczka – mówi Susana, że nie mogę płakać, bo ludzie, którzy porwali mamę, będą się śmiać ze mnie i "z naszego cierpienia".

Po ustaleniach Susana Trimarco, o której zaczęło się głośno w mediach, policja wszczęła kolejne śledztwo w sprawie córki. Odnotowano 150 świadków. Na listę trafiło kilkunastu oskarżonych, wśród nich wysocy rangą politycy i policjanci. Mimo lęku o swoje życie zaczęły zeznawać dziewczyny zmuszane do prostytucji. Susana otoczyła je opieką.

Policji, wspólnie ze sławną już lokalnie i w kraju Susana Trimarco, prezentowaną przez media jako pogromczyni gangsterów, udało się tym razem ustalić dużo więcej niż za pierwszym podejściem w śledztwie. Wyszło na jaw, że w sprawę porwania córki był zamieszany jeden z wysoko postawionych policjantów, który osobiście odsprzedał Marię do jednej z agencji towarzyskich. Szokujące złożył zeznania kolejny policjant, który zasiada na ławie oskarżonych. Opowiedział szczegóły, jak jeden z sędziów wstrzymał na kilka godzin poszukiwania przez policję Marii, żeby można ją było przewieźć w inne, lepiej strzeżone i ukryte miejsce. Tę wersję zdarzenia potwierdziła jedna z kobiet, która była przetrzymywana w tej samej agencji towarzyskiej, co Maria.

Zeznań dziewczyn, który widziały Marię jest więcej. Jedna z nich twierdzi, że Maria została sprzedana do Hiszpanii. Sprawę bada teraz Interpol. Mimo wielu zeznań, poszlak, podejrzeń i wątków - nie udało się jej do dzisiaj, po 10 latach odnaleźć.
Susana wierzy i czuje, że córka Maria żyje. Nie spocznę, póki jej nie znajdę - mówi matka. A, jeśli Marii na tym świecie już nie ma, to chcę zobaczyć jej ciało - dodaje.

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto