Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szymon Kołecki dla W24: Sport kształtuje ludzi

Dariusz Buczek
Dariusz Buczek
Srebrny medalista olimpijski Szymon Kołecki ubiega się o fotel prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów.
Srebrny medalista olimpijski Szymon Kołecki ubiega się o fotel prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Dariusz Buczek
Srebrny medalista olimpijski Szymon Kołecki ubiega się o fotel prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. W grudniowych wyborach jego rywalem będzie obecny prezes - Zygmunt Wasiela.

W rozmowie podczas turnieju gali podnoszenia ciężarów Golden Barbell w Biłgoraju, Szymon Kołecki tłumaczy dlaczego stara się o fotel prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Opowiada także o samej dyscyplinie sportu i udziela wskazówek młodym ciężarowcom i sztangistkom.

Dariusz Buczek: Czym jest podnoszenie ciężarów?
Szymon Kołecki: Jest jednym z najlepszych, najważniejszych i najpiękniejszych sportów jakich mamy. Jest to piękna dyscyplina sportu.

Ubiega się pan o stanowisko prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Dlaczego?
Ubiegam się o stanowisko prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów przede wszystkim po to, żeby pomagać promować tą dyscyplinę sportu i rozwijać ją. A także pozyskiwać jak najszersze grono kibiców.

Jakie ma pan pomysły na uzdrowienie Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów?
To nie jest tak, że ja zamierzam kogoś uzdrawiać. Zamierzam tą dyscyplinę sportu rozwijać. Mam nadzieję, że tą ciężką pracą uda mi się to zrobić.

Jak pan zachęci młodych ludzi do podnoszenia ciężarów?
To jest na pewno dyscyplina dla wybranych. Trzeba mieć określone cechy charakteru i budowę anatomiczną. To jest sport, do którego trzeba mieć charakter, ale ten charakter jeszcze bardziej szlifuje i wzmacnia. Jest to sport dla indywidualistów, trzeba wiedzieć, jak dużo pracy i wytrwałości potrzeba, aby osiągnąć sukces. Ale każdy kto przetrwa tę drogę, będzie ciężarowcem lub sztangistką, naprawdę jako człowiek będzie bardzo mocny i niezłomny. Sport tak kształtuje ludzi.

Na chwile wróćmy do pana kariery. W sportowym CV widnieje "tylko" srebrny medal olimpijski. Dlaczego zabrakło złota?
Z różnych powodów, błędów, kontuzji. Na pewno miałem potencjał fizyczny żeby wygrać igrzyska olimpijskie nie jeden raz. Natomiast kilka błędów, które popełniłem w życiu, spowodowało, że ich nie zdobyłem.

Skąd się wziął pomysł zorganizowania zawodów podnoszenia ciężarów Golden Barbell w Biłgoraju?
Złożyło się na to wiele kwestii. Po pierwsze oczywiście promowanie dyscypliny. Drugie - sprawdzenie poziomu mojej organizacji, bo ubiegam się o funkcję prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. A w przyszłym roku organizujemy mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów w Warszawie. To było takie małe przetarcie, pod względem organizacji zawodów. Wiele rzeczy się nauczyłem i wiele rzeczy sprawdziłem, a także odkryłem swoje możliwości przy organizacji tych zawodów. A to zaprocentuje przy organizacji zawodów mistrzostw świata. Mam nadzieje, że będę już wtedy prezesem. I trzecia rzecz. Celowo przeprowadzono zawody w Biłgoraju. Chciałem, żeby władze Lubelskiego Związku Podnoszenia Ciężarów spojrzały na mnie nie tylko sportowca.
A jak podoba się panu hala OSiR Biłgoraj? Czy spełnia wymogi do rozegrania zawodów w podnoszeniu ciężarów?
Gdyby hala nie była przystosowana do zorganizowania takich zawodów, mimo wszystko nie udałoby się tego zrobić. Ale ma ten atut, że przy hali widowiskowej, jest hala do podnoszenia ciężarów. Nie potrzeba dodatkowej rozgrzewki i jest mniejszy nakład pracy. Hala jest bardzo dobra i wszechstronna.

W podnoszeniu ciężarów obecny jest doping. Czy pana zdanie powinno karać się dożywotnim zakazem uprawiania sportu zawodników, którzy wykorzystali niedozwolone środki?
Ja nie uważam, że jest dużo dopingu w ciężarach, a na pewno nie więcej niż w innych sportach. Ciężary nie są na pierwszym, drugim czy trzecim miejscu jakiejkolwiek kwalifikacji dopingowej. Z reguły ciężary są poza pierwszą dziesiątką. To jest taki stereotyp, że jest dużo dopingu. Ja nie uważam, że powinny być kary dożywotnie, każdy ma prawo popełnić błąd. Ale karę musi ponieść. Ale nie może być to kara dożywotnia.

Czego by Pan sobie życzył, kiedy już będzie pan prezesem Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów?
Generalnie to sobie nie życzę niczego. Ale życzę mojej dyscyplinie należnego jej miejsca w świadomości ludzi, a na sam początek świadomości Polaków, która była w latach 70. i 80. Kiedy były sukcesy Waldemara Baszanowskiego, Ireneusza Palińskiego, Zygmunta Smalcerza to była szanowana i uwielbiana dyscyplina. I my musimy tę świetność przywrócić.

Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto