Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Telewizja na klęczkach, czyli zwiększenie emisji

Mariusz Wójcik
Mariusz Wójcik
Kościół katolicki zażądał zwiększenia czasu antenowego dla programów katolickich. Pomijając fakt, że żądania te spełniono, skandalicznie faworyzując Kościół katolicki, to zarówno niewierzący jak i ateiści, będą musieli za ten kaprys płacić.

Niedawno telewizja, za przeproszeniem publiczna, wrota swoje na jeden dzień rozwarła, aby nie wiadomo czym powodowana gawiedź, mogła ją tłumnie nawiedzić. Nawiedzający, nie kryjąc podniecenia, zwiedzali, oglądali, podziwiali i łapkami do kamer machali. Pełni szczęścia, bo progi nie byle jakiej, bo wszak misyjnej telewizorni przekroczyć im dane było, przekraczali, a jakże!

Na czym ów misja polega, jesteśmy świadkami od szeregu lat. Misja serwowania wciąż tej samej papki na niewyobrażalnie niskim poziomie, z przewodnim motywem odgrzewanych któryś raz z rzędu kotletów, w postaci filmów z epoki lodowcowej. Misja powoływania kolejnych prezesów i bicia kolejnych rekordów przyznawania kolosalnych odpraw tymże. Misja zmian scenografii, które w żaden sposób nie mogą uratować wizerunku niereformowalnego tworu, który swoimi działaniami, oszukuje, kłamliwie krzycząc – zmieniamy się!

A guzik prawda! Nie ma żadnych zmian, i nie będzie. Dalej to samo i od nowa ta mowa. Masło maślane, maślane masło i flaki z olejem. Dlaczego poddaje telewizję, za przeproszeniem publiczną, takiej bezwzględnej krytyce? Bo daje mi cały czas ku temu powody, bo jej po prostu nie lubię. Nie lubię jej za brak niezależności, za beznadziejną ramówkę, za stronniczą publicystykę, za to, że tak łatwo daje się wykorzystywać w propagowaniu jedynie słusznych opcji politycznych, za to, że nie jest apolityczna, a być powinna, i za wiele innych przewin, włącznie z nachalną żebraniną o abonament.

Telewizornia ma pod sobą telewizornie regionalne, które także misje realizować muszą. Regionalne telewizornie, funkcjonują dzięki pieniądzom które Telewizornia Matka dla nich przeznacza. Chcąc nie chcąc, są więc od niej zależne i w żaden sposób przed szereg wyjść nie mogą. Rączka rączkę myje, układ, beton i beznadzieja.

Na tym mógłbym zakończyć wylewanie pomyj na TEFAŁPE, bo i tak mój głos, niczym wołającego na puszczy, nie zmieni nic. Ale jest jeszcze jedna rzecz która powoduje u mnie odruch wymiotny, mianowicie całkowita uległość i służalczość wobec hierarchów kościelnych. Owi hierarchowie, larum okrutne podnieśli, że telewizornie regionalne przeznaczają za mało czasu na programy katolickie! 20 minut tygodniowo to zdecydowanie za mało i trwać mają minut 60, koniec i Amen. Proszę nie myśleć, że to nieśmiałe i grzeczne prośby, to kategoryczne żądania! Szybko zresztą spełnione i wdrożone, w pozycji niewątpliwie klęczącej.

Pierwszemu, któremu zatrzęsły się spodnie, był wiceprezes telewizorni – Sławomir Siwek. On to bowiem przekazał na piśmie zarządzenie telewizorniom regionalnym dotyczące zwiększenia czasu emisji programów katolickich. Mało tego, treść tych programów, nakazał konsultować z miejscowym biskupem! Tak ustalono w umowie, którą kierownictwo, za przeproszeniem publicznej, zawarło z Sekretariatem Konferencji Episkopatu Polski.

Z czym więc mamy do czynienia? Mamy do czynienia z niezrozumiałym posłuszeństwem
wobec Kościoła katolickiego, objawiającego się w niewytłumaczalnym, uprzywilejowanym traktowaniu tej instytucji. Już teraz programy w telewizorni, są aż nadto przesycone audycjami katolickimi dla dorosłych i dzieci, które nadawane są w porze najlepszej oglądalności. Szczytem przesady jest fakt, że nawet jeśli programy nie są firmowane szyldem redakcji katolickiej, to i tak ich treści oraz poglądy przedstawiane są nie wiedzieć czemu, przez redakcje niekatolickie.

Trzykrotne zwiększenie czasu antenowego dla programów katolickich, skutkować będzie zwiększeniem przeznaczonych na to środków finansowych. Kto za to zapłaci? Na pewno nie kościół, bo ten jak wiadomo nie ma w zwyczaju płacić za cokolwiek i komukolwiek. Nie wspomnę też o zwiększeniu liczby dziennikarzy, którzy będą musieli pracować przy realizacji tych programów, wykorzystania większej ilości sprzętu, itd., itd.

Pieniędzy z reklam spodziewać się nie można, gdyż programy katolickie, co zrozumiałe, nie przyciągną reklamodawców, zwłaszcza, że ich oglądalność jest cieniutka jak postny barszcz.

Wydatkowanie pieniędzy dla zaspokojenia kaprysów, czy wręcz żądań hierarchów kościelnych jest niczym nieuzasadnione. Istnieje bowiem telewizja Trwam, czy Puls, które w pełni wyczerpują zainteresowanie treściami religijnymi przez siebie przedstawianymi, zaspakajając potrzeby widzów o takich preferencjach. Telewizornia, za przeproszeniem, publiczna, pokusiła się nawet o raport, w którym stwierdza że, programy katolickie zajmują dwa razy więcej czasu antenowego w stosunku do szeroko pojmowanej kultury w każdym z jej aspektów.

Bełkot wiceprezesa Siwka o porozumieniach z Kościołem zawartych kiedyś przez państwo, jest horrendalnym nadużyciem. „Swoją” decyzję o zwiększeniu czasu antenowego dla programów katolickich, uzasadnia także Porozumieniami Sierpniowymi z 1980 roku, a nawet podpiera się ustaleniami Okrągłego Stołu, czy też Konkordatem. Tylko w żadnej z tych umów, czy porozumień, nie ma ani słowa o ilości czasu antenowego dla audycji katolickich, czy też o jego systematycznym wzroście.

W sytuacji gdzie telewizornia, za przeproszeniem, publiczna, całkowicie ignoruje inne wyznania, nie przeznaczając dla nich ani minuty, skandalicznym wydaje się faworyzowanie tylko i wyłącznie Kościoła katolickiego. Nie uświadczymy zatem ani prezentowania innego światopoglądu, ani innych nurtów religijnych, że o ateistach nie wspomnę.

Jeżeli, za przeproszeniem, publiczna, wyciąga ręce po abonament od niewierzących, czy niekatolików, którzy poprzez jego płacenie mają finansować treści religijne, to niech Kościół katolicki i jego katoliccy odbiorcy, także współfinansują przedstawicieli innych wyznań czy ateistów na swojej antenie. Ale to oczywiście mrzonka, bo tak się nie stanie. Dlatego właśnie nie lubię telewizorni, za przeproszeniem, publicznej.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto