Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Terrorysta czy ofiara sukcesu?

Janusz Bartkiewicz
Janusz Bartkiewicz
.
Dzisiejsza konferencja prasowa ABW i prokuratury, w sprawie terrorysty z Krakowa, rodzi zbyt wiele poważnych wątpliwości, aby jednoznacznie stwierdzić: sukces to czy tylko jego potrzeba? A warto to wiedzieć, bo pytań rodzi się wiele.

Nie wiem dlaczego informacja o zatrzymaniu osoby, która planowała i przygotowywała się do przeprowadzenia zamachu na organa konstytucyjnych władz Polski, została przez ABW i prokuraturę ujawniona, ale fakt ten wzbudził moje wielkie zdziwienie. I nie tylko. Z tego, co przedstawiciele prokuratury i ABW przekazali dziennikarzom wynika, że śledztwo trwa dalej i nie wszystkie osoby mające lub mogące mieć związek z tymi wydarzeniami zatrzymano, chociaż zostały przesłuchane.

Nie wiadomo też, czy czynności operacyjne ABW jeszcze trwają, bo na dobrą sprawę, z chwilą przekazania materiałów do prokuratury i wszczęciu śledztwa, winne się zakończyć. Ujawnienie faktu prowadzenia działań operacyjnych, przed ich zakończeniem, należy traktować jako dekonspirację tych działań, a więc ich dalsze prowadzenie nie ma sensu.

Terrorysta czy ofiara sukcesu. Tu znajdziesz część 2.

Z drugiej strony, prawie roczne działania operacyjne ABW doprowadziły jedynie do tego, iż tylko jednej osobie postawiono zarzut przygotowywania zamachu terrorystycznego, co samo w sobie musi rodzić podejrzenia, czy sprawa faktycznie wygląda tak, jak ją na konferencji przedstawiono. We mnie, wszystko to budzi mocne podejrzenia, które znajdują swe uzasadnienie w przedstawionych na konferencji faktach. Przeanalizujmy zatem to, co ABW i prokuratura zdecydowała się ujawnić opinii publicznej, a następnie spróbujmy znaleźć odpowiedź na pytanie, czy faktycznie z tej chmury spadnie duży deszcz, czy tylko niewielki kapuśniaczek.

Co ujawniła ABW i prokuratura i dlaczego budzi to wątpliwości:

1. Podejrzany został aresztowany pod zarzutem przygotowań do zamachu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych na konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej.

2. Zatrzymany werbował współpracowników i rozdzielał im zadania, a tłem planowanego zamachu terrorystycznego miały być motywy o charakterze nacjonalistycznym, ksenofobicznym i antysemickim.

3. Celem ataku miał być budynek Sejmu w momencie, gdy w gmachu mieli znajdować się prezydent, premier, ministrowie oraz parlamentarzyści, prawdopodobnie w czasie rozpatrywania projektu budżetu.

4. Zatrzymany mężczyzna był obserwowany od listopada 2011 roku, a z dokonanych ustaleń wynika, że grupa liczyła 4 osoby, jednakże w toku postępowania zatrzymano dwie osoby, którym przedstawiono jedynie zarzut posiadania nielegalnych materiałów wybuchowych i broni, przy czym jedną osobę po przesłuchaniu zwolniono. Wynika z tego, że czwarta osoba zatrzymana nie została.

5. Śledztwo w sprawie wszczęto 5 listopada i od tego momentu w całej Polsce przeszukano kilkadziesiąt miejsc, co doprowadziło do ujawnienia i zabezpieczenia materiałów wybuchowych takich jak: heksogen, pentryt, trotyl i proch. Natomiast do zatrzymania doszło w dniu 9 listopada, co wiązało się z dokonaniem dalszych przeszukań kilkunastu pomieszczeń i przesłuchań świadków. W pomieszczeniach odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, broń, ponad 1000 sztuk amunicji, hełmy oraz specjalnie spreparowane tablice rejestracyjne.

6. Zatrzymany jest pracownikiem wyższej uczelni w Krakowie, który naukowo zajmował się badaniami związanymi z materiałami wybuchowymi. Wykonywał bomby i potrafił je odpalać zdalnie.

7. Przyznał się do prowadzenia szkoleń i przeprowadzania próbnych detonacji celem przeprowadzenia zamachu. Próby te były organizowane w różnych miejscach, m.in. w Przegini. Ostatnia próba była przeprowadzona we wrześniu tego roku. Jako pracownik zajmujący się materiałami wybuchowymi przeprowadzał takie próby w różnych miejscach w kraju.

8. Motywacja do działania nie wynikała bezpośrednio z jego woli i działał pod wpływem siły sugestii innych osób, a konkretnie jednej osoby, której personalia znane są organom ścigania.

9. Funkcjonariusze ABW prowadzący działania operacyjne nie spodziewali się, że uda im się zgromadzić taki materiał procesowy, co z wyraźna dumą podkreślił Jan Bilkiewicz z ABW.

10. Zatrzymany mężczyzna podejrzany o planowanie zamachów początkowo nie przyznawał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień; zmienił swoje stanowisko w trakcie posiedzenia przed sądem, częściowo przyznając się do zarzucanych czynów.

Coś w tym wszystkim zgrzyta i to nawet bardzo.

Zgodnie z art. 1 kodeksu karnego „odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia”. W tym przypadku do czynu przestępczego, w postaci zamachu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych na konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej, nie doszło. A zatem, nie ma przestępstwa, nie ma odpowiedzialności karnej. No dobrze, powie ktoś, ale przecież prokuratura oświadczyła, że zarzut dotyczy przygotowywania takiego zamachu terrorystycznego, a więc przestępstwo jednak jest.

Problem w tym, że art. 16 § 2 k.k. wyraźnie stwierdza, że przygotowanie przestępstwa jest karalne tylko wtedy, gdy ustawa tak stanowi. Zatem należy odpowiedzieć na kolejne pytanie, a mianowicie w związku z jakim przepisem szczególnym kodeksu karnego, postawiono zarzut przygotowania do popełnienia przestępstwa?

Z uwagi na przytoczony powyżej art. 16 § 2 k.k., w rachubę nie może wchodzić art. 134 k.k. stanowiący, że kto dopuszcza się zamachu na życie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. Przepis ten nie może być zastosowany, albowiem nie przewiduje karalności przygotowania zamachu terrorystycznego na osobę Prezydenta RP. A to oznacza, że karalne jest tylko dokonanie zamachu lub jego usiłowanie, ponieważ zgodnie z art. 13 § 1 k.k., odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.

Jaki zatem przepis szczególny można zastosować do sprawy, która na konferencji prasowej ujawnili prokuratorzy i ABW?
Jedynym logicznym wytłumaczeniem jest, że posłużono się art. 258 § 2 k.k., z którego wynika, że kto bierze udział w zorganizowanej zbrojnej grupie przestępczej, albo związku, mających na celu popełnienie przestępstwa, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Ale przecież prowadzący konferencję prokurator oświadczył, że zatrzymanemu grozi co najmniej 3 lata pozbawienia wolności, bo zatrzymano go jedynie za przygotowywanie. Czyli art. 258 § 2 k.k. w zasadzie odpada.

No to na jakiej podstawie, tak naprawdę, tymczasowo aresztowano tego domniemanego terrorystę?

Z informacji ABW i prokuratury wynika jednak, że ABW zlikwidowała zorganizowaną zbrojną grupę przestępczą, planującą dokonania zamachu terrorystycznego na przedstawicieli najwyższych konstytucyjnych organów państwa.

A więc jednak art. 258 k.k. ?

Z wyroku Sądu Najwyższego z 16 stycznia 2008 r.,
wynika, że ustawodawca nie określił minimalnego czasu wymaganego do wypełnienia znamienia „udziału w zorganizowanej grupie”. Grupa taka może powstać dla popełnienia już tylko jednego przestępstwa. Do dokonania czynu z art. 258 k.k. dojdzie także (nawet) wtedy, gdy nie zostanie popełnione przestępstwo, dla którego grupa została zorganizowana, albowiem przestępstwo to jest tzw. przestępstwem formalnym (bezskutkowym), polegającym tylko na określonym zachowaniu się, czyli wystarczające jest branie udziału w zorganizowanej grupie (IV KK 389/07 (Lex Polonica nr 185 4134).

Ponadto, grupa lub związek przestępczy zawiązuje się wtedy, gdy liczy, co najmniej trzy osoby, a różnica między nimi sprowadza się najczęściej do stopnia zorganizowania. Przyjmuje się, że związek przestępczy charakteryzuje się bardziej zorganizowaną strukturą, a ponadto zorganizowana grupa, w przeciwieństwie do związku, nie musi mieć wypracowanego programu działania, a także przyjętych zasad rekrutacji członków grupy.

Jeżeli zatem rozpracowywana przez ABW grupa liczyła cztery osoby, ale w toku postępowania zatrzymano tylko dwie osoby, to oznacza, że nie mieliśmy do czynienia z zorganizowaną zbrojna grupą przestępczą. A jeżeli nie, to z czym?

Nie wiadomo pod jakim zarzutem zatrzymano te drugą osobę, bo ABW i prokuratura oznajmiła, że pozostałym dwóm osobom postawiono jedynie zarzut nielegalnego posiadania broni palnej. Zatem wywieść trzeba wniosek, że tylko w stosunku do jednej osoby z tak sformułowanym zarzutem zastosowano areszt tymczasowy. Dlaczego nie postąpiono identycznie z tą trzecią, zupełnie nie wiadomo. A co z tą czwartą?

Nic tu nie gra, a ponadto rodzą się też wątpliwości i innego rodzaju.

- Dlaczego operacyjne działania ABW trwały prawie cały rok, a w ich wyniku ustalono, że terrorysta ów już od lat 10 organizował i przygotowywał się do dokonanie zamachu. Jeżeli w 2002 roku, to konkretnie na kogo?
- Jeżeli naukowo zajmował się badaniem materiałów wybuchowych, to czy te udokumentowane wybuchy nie miały związku z tą jego naukową działalnością?
- Czy z faktu, że od 05.11. 2012 r. w całej Polsce przeszukano kilkadziesiąt miejsc, co doprowadziło do ujawnienia i zabezpieczenia materiałów wybuchowych i broni palnej, wynika, iż dysponentem (właścicielem, najemcą, dzierżawcą) tych kilkudziesięciu miejsc jest zatrzymany naukowiec, czy też chodzi o kilkadziesiąt innych osób? A jeżeli tak, to dlaczego o nich, w informacji prokuratury i ABW, nie wspomniano ani jednym słowem?

- Jeżeli przyznał się do prowadzenia szkoleń i przeprowadzania próbnych detonacji celem przeprowadzenia zamachu, to kogo szkolił i kto mu pomagał w przeprowadzeniu tychże próbnych detonacji?
- Dlaczego te osoby nie zostały ustalone i zatrzymane przed dekonspiracją operacyjnych czynności ABW?
- Jeżeli jego motywacja do działania nie wynikała bezpośrednio z jego woli, a działał pod wpływem siły sugestii innej osoby, której personalia znane są organom ścigania, to czy osobie tej można postawić zarzut podżegania (tu: silna sugestia) do popełnienia przestępstwa, za które sąd wymierza karę w granicach zagrożenia przewidzianego za sprawstwo?

I na koniec, co oznacza eufemistyczne stwierdzenie, że podejrzany
częściowo przyznaje się do zarzucanych czynów?

Te wszystkie wątpliwości stworzyła, pospołu z ABW, sama prokuratura przez zbyt pospieszne chyba odtrąbienie wielkiego sukcesu. Widać było bardzo wyraźnie tą przemożną wolę pochwalenia się tym sukcesem, którego ABW
i prokuratura tak bardzo ostatnimi czasy potrzebują.
Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto