Jeszcze trzy lata temu wiedzieli o nich tylko wtajemniczeni znawcy nowojorskiej sceny muzycznej czyli zapewne niewielka grupka szczęśliwców, która w natłoku bezustannie powstających tam grup, trafiła na prawdziwe objawienie. Pierwszy krążek zespołu "Tigercity" - przeszedł bez większego echa.
Niedługo potem, bo już w 2007 roku, epką "Pretend not to love" muzycy Tigercity zelektryzowali światową krytykę i publiczność. Zachwytom nad stylem, świeżością, błyskotliwym dialogiem z estetyką lat 80. nie było końca. Znudzonym niekończącym się powielaniem estetyki w obrębie szeroko rozumianej muzyki "indie" - cokolwiek to pojęcie obecnie oznacza - brooklyńscy artyści udowodnili, że nie wszystkim pomysły na dobre i ciekawe granie się skończyły.
Wciąż czekamy na płytę, która podobno nagrana i gotowa - czeka na wydanie. Wieść niesie, że kompozycje z nadchodzącego i jednego z najbardziej oczekiwanych albumów 2009 roku pojawią się na polskich koncertach. Tym, którzy jeszcze się wahają, proponuję rozejrzenie się za wygodnymi butami do tańczenia i wybranie sobie któregoś z trzech koncertów - w Krakowie, Poznaniu lub Warszawie. Najłatwiej będzie wówczas przekonać się, czy Tigercity doprawdy są sensacją.
Warszawa - Jadłodajnia Filozoficzna,
16 kwietnia 2009
20:00
Kraków - Drukarnia
17 kwietnia 2009
20:00
Poznań - Eskulap
18 kwietnia 2009
20:00
Ceny biletów - około 30 zł.
http://www.myspace.com/promusicage
http://www.myspace.com/tigercity
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?