Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzeci dzień z tangiem argentyńskim

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Milonga w Warszawskim Domu Technika.
Milonga w Warszawskim Domu Technika.
W sobotę minął trzeci dzień 5. Międzynarodowego Festiwalu Tanga Argentyńskiego. Odbyły się warsztaty tanga, pokazy par zagranicznych oraz kolejny koncert zespołu Beltango.

Zaczęło się od warsztatów, na których uczestnicy doskonalili swoją technikę na różnych poziomach zaawansowania. W programie były poszczególne elementy w tangu i milondze, kroczki słynnych milongero prosto z Buenos Aires, czy rytm i dynamika w tango-walcu.

Warsztaty z kroczków słynnych milongero (tancerzy milongi), prowadzone przez Mariano Bielaka i Paulę Gurini z Argentyny, wzbudziły duże zainteresowanie uczestników. Wszyscy chcieli umieć tak tańczyć, dlatego starali się jak najdokładniej powtórzyć każdy krok. – Chcemy zacząć od Eduardo Pareja, bardzo dobrego tancerza z Buenos Aires. Kiedy zaczynał miał 25 lat, teraz jest już bardzo stary, ale nadal kocha taniec – zapowiedział Mariano. W trakcie zajęć powtarzał, że chce zobaczyć dynamikę w tańcu. Zauważył przy tym, że siła leży w nogach, a nie w klatce. Instruktorzy chętnie udzielali rad i pokazywali, co należy poprawić.

Tymczasem trwały zajęcia Matteo Panero i Patricii Hilliges z Włoch z elementów tanga, podczas których ćwiczone były enrosques i sacady. Podczas zajęć można było liczyć na pomoc instruktorów, którzy podchodzili do każdej pary i udzielali cennych wskazówek. – U partnera najważniejsze jest myślenie o kroku podstawowym, ale nie takim jak w Karate Kid, musi to być subtelne i wolne. Pokazali również sacadę, która była bardzo popularna w latach 80. Na koniec zajęć Matteo i Patricia dali pokaz swoich umiejętności. W ruch poszły aparaty i kamery, ponieważ każdy chciał to uwiecznić.

- To mój drugi raz w Polsce. Ostatnio byłem właśnie na festiwalu. Nie mamy dużo czasu na zwiedzanie, ale wczoraj zrobiliśmy sobie krótką wycieczkę po Warszawie. Było słonecznie i uważam, że to piękne miasto. Jeśli chodzi o poziom tanga to myślę, że Polacy dobrze tańczą milongę i tango - powiedział Matteo Panero.

O 21.30 zaczął się wieczór zagraniczny w Warszawskim Domu Technika. Z uwagi na weekend gości przybywało. Pojawiły się nowe twarze, uczestnicy którzy nie byli obecni na poprzednich dwóch milongach. Około 23 nastąpiło oficjalne powitanie zgromadzonych.

- Z ogromną przyjemnością witam państwa na 5. Międzynarodowym Festiwalu Tanga Argentyńskiego. Dziś 3 dzień festiwalu. Chciałam złożyć szczególne podziękowania na ręce tych, którzy przyjęli nasze zaproszenie, gościom (czyli państwu) oraz ludziom bez których nie odbyłby się festiwal (czyli organizatorom i wolontariuszom). Wczoraj mieliśmy okazję podziwiać polskie pary taneczne, dziś kolej na zagraniczne. Tego wieczoru będzie mało gadania, dużo tańczenia - powitała uczestników Monika Mielcarek. Na angielski tłumaczył Dariusz Nogalski.

Kiedy rozpoczął się wyczekiwany koncert kwintetu Beltango, nikt nie miał śmiałości wyjść na parkiet. Wszyscy siedzieli zasłuchani w przepięknej i poruszającej melodii. W końcu odważyła się zatańczyć jedna para. Z każdą kolejną piosenką przybywało chętnych do tańca. Nie obyło się bez burzy oklasków po każdym utworze. Usłyszeliśmy nostalgiczne tanga i żywiołowe milongi. Po twarzach uczestników, można było rozpoznać jak przeżywają każdy takt i nie chcą uronić ani jednego dźwięku. Było to niesamowite przeżycie artystyczne, z jednej strony niezwykły koncert serbskiej grupy, z drugiej widok fantastycznego tańca uczestników. Muzyka tego wieczoru była niezwykle żywiołowa. Nogi same rwały się do tańca.

Po koncercie przyszła kolej na pokaz par zagranicznych. Jako pierwsi zatańczyli Matteo Panero i Patricia Hilliges, jako drudzy Aoniken Quiroga i Luna Palacios, jako ostatni Mariano Bielak i Paula Gurini. Nie obyło się bez gromkich braw publiczności. Ich kunszt zachwycił wszystkich, dlatego każda para została poproszona o drugi taniec. Następnie wszystkie 3 pary zatańczyły wspólnie 2 tanga. Było to wspaniałe widowisko, pełne pasji, tancerze byli świadomi każdego ruchu, nic nie bylo tam przypadkowe. Mimo że tańczyli do tej samej melodii to każda para miała swój charakterystyczny styl. Dlatego trudno byłoby powiedzieć, która zatańczyła najlepiej, ponieważ nie da się tego porównać. Nie ma dwóch takich samych tancerzy ani jednego tanga i to jest w tym najpiękniejsze.
Na temat festiwalu wypowiedział się prezes Stowarzyszenia Akademia Tanga Argentyńskiego. – Cały ten festiwal robi grupa osób, które tańczą lub lubią tango. Należy podkreślić, że robią to niezawodowo. Chciałbym im podziękować, a są to: Beata Maja Gellert, Edyta Jaroszewicz, Joanna Gabryszewska i Violetta Domaradzka z zarządu oraz Przemek Adamowicz, Elżbieta Besowska, Paweł Biel, Monika Blauth, Kasia Chmielewska, Konstancja Dunin-Wąsowicz, Tomek Dymek i Justyna Dymek, Radek Jaworski, Leszek Kowalczyk, Robert Kruszewski, Ewelina Kustro, Mateusz Kwaterko, Przemek Mielcarek, Monika Mielcarek, Marta Miszczuk, Darek Nogalski, Julia Osiak, Luiza Pasierowska, Olga Zawada, Krzysztof Cichoński, Rafał Witkowski, Michał Zielinski, Alicja Żuławska. Dzięki tej grupie szaleńców, kamikadze, czy jak ich zwał tak zwał, cała ta zabawa się odbyła – powiedział Dariusz Nowakowski. - To wszystko by się nie odbyło, gdyby nie nasz Prezes, dziękujemy Ci Darku - dodała Edyta Jaroszewicz.

Po przemówieniu odbyła się 2 część koncertu kwintetu Beltango. Różniła się ona od części pierwszej, w której przeważały tangowe klasyki. Podczas tego koncertu usłyszeliśmy tango nuevo, utwory były połączeniem tanga z rytmami bałkańskimi, cygańskimi. Niezwykła żywiołowość, z jaką zespół wykonywał te utwory, przeniosła się na tancerzy. Uczestnikom podobał się festiwal, nie tylko polskim ale i zagranicznym. Świadczą o tym chociażby słowa jednego z nich:

- W Polsce jestem po raz drugi. Za pierwszym razem byłem 5 lat temu. O festiwalu dowiedziałem się od znajomej i bardzo mi się podoba. Widzę różnicę między tym, co było 5 lat temu, w tym roku jest jeszcze lepszy. Tańczę tango argentyńskie od 10 lat - powiedział Shigeru Wemura z Japonii.

Milonga trwała do 4 nad ranem z muzyką na żywo zespołu Beltango oraz puszczaną przez DJ Luizę Pasierowską. W niedzielę ostatni dzień festiwalu i ostatnia relacja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto