Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa. Prokuratura bada czy Kościół niesłusznie dostał grunt

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Kościół katolicki potrafi nie tylko prowadzić misję ewangelizacyjną, ale też realizować małe i wielkie cele inwestycyjne. Zmusza go do tego, szczególnie teraz, potrzeba samofinansowania się w niektórych kierunkach działalności.

W końcu 2000 roku, za rządów AWS (Akcja Wyborcza Solidarność), kiedy premierem był Jerzy Buzek, a z tylnego siedzenia kierował rządem mocny niczym biblijny Goliat, związkowiec Marian Krzaklewski, przekazano Archidiecezji Warszawskiej niepozorną działkę, na rogu Świętokrzyskiej i Jasnej. Działkę wskazali księża.

Miała to być należna, ale i godna rekompensata za pałac Załuskich przy Daniłowiczowskiej, który w 1919 roku przekazał Kościołowi jako darowiznę Ksawery Branicki. Po drugiej wojnie światowej, mocą dekretu Bieruta, pałac odebrano władzom kościelnym.

Ugodę w sprawie przekazania działki archidiecezji, podpisał w imieniu Skarbu Państwa ówczesny starosta warszawski, Edmund Ambroziak z AWS. W dwa lata później archidiecezja podjęła na tej działce budowę biurowca o siedmiu piętrach - "Centrum Jasna". Dziś w stolicy jest on jednym z bardziej dochodowych biurowców. Ze względu na świetne położenia cieszy się wielką popularnością wśród najemców.

Biurowcem, po doniesieniu CBA, zajmuje się prokuratura. Ustala, czy prawdą jest, że jak twierdzi CBA - Archidiecezja Warszawska niesłusznie dostała 2 tys. m kw. działki na rogu Świętokrzyskiej i Jasnej, w ramach rekompensaty za nieruchomość odebraną jej po wojnie, na której powstał biurowiec. Śledztwo nie jest łatwe. Nie żyją już, ani pełnomocnik strony kościelnej, ani ekonom archidiecezji.

Według rzecznika Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie śledztwo toczy się w sprawie wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, przez osoby obowiązane na mocy przepisów prawa do zajmowania się sprawami majątkowymi Skarbu Państwa. Przedmiotem śledztwa, mówi rzecznik prokuratury mediom, jest przede wszystkim ocena, "czy kościelna osoba prawna w ogóle mogła ubiegać się o rekompensatę".
Ksawery Branicki, właściciel pałacu przekazanego Kościołowi w 1919 r. w ramach darowizny zastrzegł, że w budynku ma powstać fundacja imienia Xawerego Pudłowskiego. Fundacja miała opiekować się księżmi emerytami. Problem w tym, że taka fundacja nigdy nie powstała. Jest i drugi problem - w akcie darowizny darczyńca nie określił terminu, w którym fundacja miałaby powstać.

Przedmiotem obecnego śledztwa prokuratury - podaje gazeta.pl - jest analiza skutków prawnych umowy darowizny z 1919 r., która ma ustalić, czy arcybiskup warszawski stał się właścicielem nieruchomości przy ul. Daniłowiczowskiej 14.

Jak zaznacza rzecznik - śledztwo prowadzone jest "w sprawie", a nie przeciwko komuś. Oznacza to, że nikomu nie postawiono zarzutów. Sprawę komplikuje fakt, że nie jest możliwe przesłuchanie osób, które w imieniu Kościoła negocjowały ugodę w sprawie działki przy Jasnej. Osoby uczestniczące w procesie ugody nie żyją.

Władze kościelne w stolicy, zachęcone sukcesem ekonomicznym biurowca na rogu ul. Jasnej, postanowiły wznieść kolejny - przy Nowogrodzkiej 51. Na intratnej działce w centrum Warszawy, tym razem ma powstać około 150-metrowy wieżowiec.

Warszawska kuria chce go zbudować wspólnie z komercyjnym deweloperem. Tłumaczy, że to w ramach przejawu nowego podejścia do finansowania Kościoła. Ale władze miasta chciałyby w tym miejscu widzieć budynek nie wyższy jak 30-metrowy. Czyja koncepcja będzie mocniejsza i która zwycięży - trudno zgadnąć. Ten nowy ewentualny drapacz chmur miałby stanąć - jak informuje "Gazeta" - w południowo-wschodnim narożniku ulic: Emilii Plater i Nowogrodzkiej, tj. w miejscu, w którym dawniej prowadziła działalność maleńka stacja benzynowa, tuż obok kościoła świętej Barbary.

Biurowiec kościelny byłby o blisko 40 metrów wyższy od stojących obok wieżowców - Marriotta i Intraco. Według wstępnych informacji - ma oferować 50 tys. m kw. powierzchni najmu, a więc tyle, ile wieżowiec WFC. Partnerem kurii w przedsięwzięciu inwestycyjnym jest firma BBI Development. Firma ta jest najbardziej znana w stolicy z budowy kompleksu biurowo-usługowego na miejscu dawnego Supersamu.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto