Złociste pola zbóż, w oddali klika starych drzew. Nieopodal biegnie szosa. Sielankowy krajobraz opatrzony jest podpisem "Warszawa rok 2032". Tak zaczyna się krótki film Adriana Łapczyńskiego z Creative Studio.
Bohater filmu, starszy Pan, oglądając fotografie, wspomina dawną Warszawę. "I bloki wybudowali, i centra handlowe, pałac też był, tam się szło ulicą taką. I tu prezydent mieszkał" - mówi o Warszawie z 2012 roku. Twierdzi, że dwadzieścia lat temu był cenionym aktorem Borysem Szycem. Teraz wszystko się zmieniło.
Na Krakowskim Przedmieściu rozciągają się pola zbóż. Zamiast wytwornych lokali pojawiają się stodoły. Twórca filmu przekonuje, że tak właśnie może wyglądać Warszawa za 20 lat. "Władza była i kradła, weszliśmy do Unii, wszyscy się cieszyli, kradli, kradli. Każdy kradł ile mógł - w końcu zabrakło. I Unia to zobaczyła, kazali zaorać. I wrócilimy do starych czasów" - wyjaśnia bohater filmu.
"Czy tylko dla mnie taki rozwój wydarzeń jak na tym filmiku nie byłby apokalipsą tylko czymś pozytywnym?" - pyta prowokacyjnie w komentarzu pod filmem jeden z internautów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
