Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wciskanie emerytalnego kitu. Część I

Janusz Bartkiewicz
Janusz Bartkiewicz
Oszustwem jest wmawianie Polakom, że wysokość ich emerytur będzie bardziej dla nich korzystna, gdy pracować będą do osiągnięcia 67. roku życia. Nie tylko dlatego, że w takim systemie jedni będą pracować dłużej, a inni znacznie krócej.

Od pewnego czasu jesteśmy świadkami heroicznej walki premiera Tuska
o i wszystkich jego politycznych kompanionów, o przyszłość naszych
emerytur, które zagrożone są przez trwający od lat niż demograficzny.
Wg serwowanych nam informacji, jedynym ratunkiem przed zbliżająca się Apokalipsą emerytalną, jest przesunięcie wieku emerytalnego, zarówno
dla mężczyzn i kobiet, do 67. roku życia. Głoszący te zamiary ani jednym
słowem nie tłumaczą dlaczego akurat 67 a nie 69 lat ma stanowić taką
sztywną cezurę. Mówią, że mają takie wyliczenia, ale jakoś nikt ich jeszcze
nie zobaczył.

Według rządzących, pozostanie przy starych zasadach spowoduje rychły upadek całego systemu emerytalnego,albowiem w budżecie państwa rychło zabraknie pieniędzy na emerytury i wszyscy emeryci albo pójdą na żebry,
albo państwo nasze - na wzór Grecji – stanie u progu niechybnego bankructwa. Co na żebry skieruje nas wszystkich.

Podobno już dziś jeden zatrudniony utrzymuje dwóch emerytów, a za lat
kilkanaście będzie jeszcze gorzej, bo liczba zatrudnionych dramatycznie,
z roku na rok maleje. Jedynym zatem sposobem – wg premiera Tuska – jest wydłużenie czasu pracy do osiągnięcia 67 roku życia i basta. Szlus. Nie ma żadnej alternatywy.

Z rządowej propagandy w tej materii jawi się ponadto obraz kraju, którego system emerytalny zagrożony jest przez niektóre przywileje zawodowe,
a już w szczególności przez emerytalne przywileje policjantów i pozostałych służb mundurowych. Jest tak dlatego, że „mundurowe przepisy” umożliwiają policjantom przejście na emeryturę już po przepracowaniu 15 lat, co całym systemem emerytalnym niesamowicie chwieje.

A ja mam nieodparte wrażenie, że ktoś tu struga (nie tylko ze mnie)
wariata, bo wiem, że po 15 latach służby policjant uzyskuje świadczenie
w wysokości jedynie 40 proc. podstawy wymiaru (wynagrodzenia), a rocznie
na wcześniejszą emeryturę odchodzi około 2 proc. funkcjonariuszy, czyli nie więcej jak 2 tys. osób. Biorąc zaś pod uwagę, że odejścia takie dotyczą
w zasadzie funkcjonariuszy znajdujących się na najniższych szczeblach hierarchii służbowej, ich emerytura wynosi w granicach 960 zł (przy wynagrodzeniu w wysokości 2400 zł, które dla funkcjonariuszy niższego szczebla jest codziennością).

Te wcześniejsze odejścia „kosztują” budżet ok. 23 mln zł rocznie, co
w skali całych wydatków budżetowych jawi się jak pryszcz. Istotne w tym wszystkim jest to, że w przeważających sytuacjach motywem odejścia ze służby są przypadki losowe lub zdrowotne. Nikt bowiem, przy zdrowych zmysłach, nie odchodzi na tak marną emeryturę w warunkach panującego bezrobocia i jeszcze gorszych warunków płacowych w dostępnych na
rynku pracy branżach.

A umiejętności zawodowe policjanta po 15 latach patrolowania lub
ganiania za złodziejami są praktycznie żadne, więc szans na rynku nie
ma. Ale rządowi zależy na tym abyśmy uwierzyli, że policjanci po 15
latach odchodzą ze służby masowo, a państwo z tego tytułu wypłaca
im świadczenia w horrendalnej wysokości. Wolne żarty.

Jeżeli rząd uważa, że zawodowe przywileje emerytalne stanowią wielkie zagrożenie dla systemu emerytalnego, to dlaczego nie powie STOP dla pozostałych istniejących w wielu branżach przywilejów? Dlaczego np.
sędziowie i prokuratorzy mogą odejść na wcześniejszą emeryturę zwana
stanem spoczynku , tak jak dla przykładu 37-letni prokurator Święczkowski,
czy 43-letni prokurator Barski.

Sędzia i prokurator znajdujący się w stanie spoczynku otrzymuje uposażenie(emeryturę) w wysokości 75% wynagrodzenia na ostatnio zajmowanym stanowisku i jest ono w każdym przypadku podwyżek
płac podnoszone o 75 proc. stawki podwyżki, jaką czynni prokuratorzy i
sędziowie otrzymują. A prokurator zarabia przecież kilkanaście razy
więcej od policjanta, co zgodnie z logiką prezentowaną przez D. Tuska
i jego toczenie, winno skłaniać prokuratorów ku działaniom zmuszających przełożonych do kierowania ich na ten upragniony (rzekomo) stan
spoczynku. Przecież w stanie tym zachowują w dalszym ciągu status prokuratorski i sędziowski, a jedynym ich obowiązkiem jest przestrzeganie
prawa i pobieranie przysługujących im świadczeń.

Nikt jednak nie podnosi larum, że tak skonstruowane przepisy mogą spowodować zagrożenie, że prokuratorzy (tak jak policjanci) zechcą przechodzić masowo w stan spoczynku, narażając budżet państwa na nadmierne wydatki. Jak wskazuje praktyka, wcześniejsze przechodzenie
w stan spoczynku, zarówno w tych grupach zawodowych, jak i w przypadku policjantów, to rzecz przypadków losowych, a nie przemyślanej postawy życiowej.

Tragicznie brzmią słowa D. Tuska o tym, że na rynku jest brak rąk do pracy
i stan ten będzie się z roku na rok pogarszał, bo dzietność Polaków jest nad wyraz oszczędna. Ale te same słowa brzmią już komicznie, gdy zestawi się
je z informacją, że z budżetu państwowego corocznie na płacowe potrzeby sfery budżetowej (nauczyciele i wszelkiej maści urzędnicy) wypłacane jest blisko 4 miliardyzł. na tzw. trzynastki (a nawet czternastki), a dzieje się tak dlatego, że owe trzynastki i czternastki stanowią pewien – jeszcze z czasów PRL – przywilej pracowniczy.

A więc pytam się nieśmiało, które to przywileje należałoby skasować w pierwszej kolejności? I jest to pytanie jak najbardziej retoryczne.

Ktoś struga z nas wariata, czego kolejnym przykładem są liczne deklaracje płynące z tzw. sfer inteligenckich, których przedstawiciele i przedstawicielki deklarują z żarem w oku gotowość do świadczenia pracy grubo po
ukończeniu 67. roku życia. Bo tak wydłużony okres pracy daje im gwarancje godziwej emerytury.

Rzecz w tym, że tylko bark takich medialnych wypowiedzi przedstawicieli
świata pracy fizycznej, która ma tą właściwość, że wysysa z człowieka
jego siły witalne, co z sposób istotny i nieodwracalny wpływa na długość i jakość ich życia. I są to różnice niebagatelne zważywszy na liczbę długowiecznych inteligentów i takich samych byłych spawaczy, górników, drogowców, hutników itp.

Kolejnym kitem, który się nam wciska, to próba utwierdzenia przekonania,
że wysokość emerytury zależy od długości świadczonej pracy. A przecież
jeżeli np. kasjerka w Tesco zarabiać będzie 1200 zł, to niezależnie od tego
jak długo będzie pracować, jej przyszła emerytura wynosić będzie jedynie
40 proc. tego właśnie wynagrodzenia. Bo taką stopę zastąpienia rząd
przewiduje .

Już raz nam taki kit wciskano za czasów rządu premiera Buzka, kiedy to bezczelnie, ale i cynicznie wmawiano nam, że dzięki OFE emeryci śmigać
będą na deskach surfingowych po hawajskich lazurowych zatokach i
wylegiwać się w hamakach na tamtejszych plażach. Guzik z tego wyszło,
ale od nas się oczekuje, abyśmy znów rządowi uwierzyli. Uwierzyli, że ich zamysły staną się zaczynem powszechnej emerytalnej szczęśliwości.

W te kolejne już bajania rządzących uwierzyć może jedynie ten, co ze
sporej wysokości na głowę upadł, przez co doznał poważnego uszczerbku
na umysłowej sprawności.

Gdyby rząd myślał o ludziach, a nie o władzy, w pierwszej kolejności
podjąłby prace nad wprowadzeniem takich warunków, aby się
przedsiębiorcom opłaciło tworzyć miejsca pracy (bez obawy ciągłych nękających kontroli ze strony z policji finansowej, CBA, ABW i
nie tylko), aby produkować, eksportować i zarabiać. Aby się im opłacało oferować takie warunki pracy i płacy, które dawałyby obywatelom chęć
do pracy we własnym kraju, zamiast tułania się po obcych landach i utrzymywaniu tamtejszych emerytów. Wtedy wiek emerytalny można
by nawet obniżyć, aby ludzkie życie nie polegało jedynie na nieustannym tyraniu i gonitwie za kasą.
C. d. n.
Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto