W nadchodzącym roku pracować będziemy przez 252 dni, odpoczywać – 114. Warto poświęcić kilka godzin na opracowanie mapy pomostów weekendowo-urlopowych.
Zaczynamy od stycznia. Nie dość, że to najkrótszy w 2016 r. miesiąc roboczy /zaledwie 152 godziny/, a np. w czerwcu aż -176 to łagodnie i tradycyjnie tanecznie wchodzimy w objęcia Nowego Roku. Po czwartkowych sylwestrowych szaleństwach odpoczywamy w piątek, sobotę i niedzielę / 1-3 stycznia/.
Jeżeli mamy więcej znajomych i zachodzi obawa, że nie zdążymy z życzeniami możemy przeznaczyć na spotkania zaległe cztery dni i wykorzystać środowe święto Trzech Króli wypoczywając od 1 do 10 stycznia.
Warto się nad tym zastanowić, gdyż luty został wydłużony /rok przestępny/, a następna okazja do odpoczynku to marcowe / 26-28/ święta wielkanocne.
Tradycyjnie majowy weekend podpieramy wolnym poniedziałkiem, żyjąc w porzo z szefem kolejną czterodniową majówkę możemy mieć pod koniec miesiąca /26-29/.
Czerwiec, lipiec pracujemy na pełnych obrotach i dopiero w poniedziałek, w Dzień Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, zamienimy ubranie robocze na świąteczne, kończąc trzydniowy weekend.
Wszystkich Świętych wypada we wtorek i wiadomo co to oznacza w planowaniu wyjazdu na groby, na drugi kraniec Polski.
W listopadzie będziemy mieć jeszcze okazję do wydłużonego weekendu /11-13/ - Święto Niepodległości. Pierwszą gwiazdkę wypatrywać będziemy w sobotę, a świętować w niedzielę i poniedziałek.
4 z 13 ustawowych dni wolnych od pracy wypadają w niedzielę, a pozostałe w dni robocze. Trzeba się sporo namęczyć przy wydłużaniu polskiego weekendu.
Damy sobie i z tym radę.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?