Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Wikingowie" J.M. Clementsa - recenzja książki dla młodzieży

michalmazik
michalmazik
"I weszli do kościoła w Lindisfarne, siejąc w nim zniszczenie, plądrując i bezczeszcząc święte miejsca niegodnymi stopami, rabując ołtarze i skarbiec świętego kościoła(...)" - głosił Simeon z Durham po najeździe barbarzyńców na północno-zachodnie wybrzeże Brytanii w 793 roku. Owi barbarzyńcy budzili wielką grozę, gdziekolwiek się pojawili. Nastał bowiem czas Wikingów!

Wikingowie na trwałe zapisali się na kartach historii. Są znani głównie z umiejętności żeglarskich, upodobania do oręża i dalekich wypraw rabunkowych. To jednak nie wszystko! Skandynawscy wojownicy posiadali wbrew powszechnemu mniemaniu szeroko rozwiniętą kulturę. Ich legendy i mity inspirują ludzkość po dzień dzisiejszy.

J.M. Clements w albumie dla dzieci i młodzieży "Wikingowie" z cyklu "Zaginione światy", przedstawia dzieje skandynawskich wojowników począwszy od owianego legendą pojawienia się krnąbrnego ludu, poprzez dalekie wyprawy w poszukiwaniu łupów i nowych ziem, na bogato rozwiniętej religii i kulturze kończąc. Oczywiście oprócz tego nie mogło zabraknąć opisów statków i uzbrojenia, z wyrobu którego słynęli Wikingowie. Znakomici nawigatorzy i niestrudzeni żeglarze wiele lat z życia spędzali na morzu. Od dziecka szkolili się też na nieustraszonych wojowników. Nie bez kozery mówi się, że Wikingowie zawsze umierali z bronią w ręku.

Autor sporą część książki poświęcił dokonaniom wojowniczego ludu w dziedzinie kultury. Czytelnik ma okazję poznać pismo runiczne, któremu poganie przypisywali boską moc. Jeszcze bardziej interesujące są legendy, sagi i pieśni, które umilały czas wojownikom podczas podróży. Jeśli dodać do tego rozbudowaną religię z Odynem, gigantami, karłami, elfami i berserkerami na czele, nasuwa się wniosek, że nazywanie Wikingów barbarzyńcami mija się z prawdą. Wnieśli bowiem swoją cegiełkę do światowej kultury i jest to odczuwalne nawet współcześnie. Rzetelne historyczne informacje zawarte w książce wzbogacą wiedzę czytelnika w tym temacie oraz wielu innych, mniej znanych sferach życia wymarłego ludu z "zaginionego świata".

"Wikingowie" J.M. Clementsa to dobra propozycja połączenia rozrywki z nauką. Styl pisania i charakter przekazywania informacji dostosowany został do młodszych czytelników. Tak podana wiedza w pigułce jest łatwo przyswajana. Opisane historie nie nudzą, wręcz przeciwnie - wciągają w dawny, nieistniejący już świat skandynawskich podbojów, legend o wielkich wojownikach i zmaganiach z żywiołem wody.

Książkę wydano z dużą dbałością o detale estetyczne i wizualne. Na 132 ozdabianych stronicach zamieszczone są liczne ilustracje, mapy, inskrypcje runiczne i ciekawostki. Bogata szata graficzna i twarda, foliowana, przypominająca skórę okładka zachęcają do lektury. Książka w stosunkowo dużym formacie (28,5x28,5cm) na pierwszy rzut oka przypomina ilustrowaną encyklopedię - i zaznaczając, że czyta się ją jak powieść - jest w istocie kompendium historycznej wiedzy o skandynawskich wojownikach.

To podróż w przeszłość do pradawnego i niezwykle fascynującego świata Wikingów.

Wydawnictwo DEBIT

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Wikingowie" J.M. Clementsa - recenzja książki dla młodzieży - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto