121 lat. Tyle mają razem Józef Skrzek i Apostolis Anthimos. Winni czarodzieje. 29 marca zagrali w "Rialto" w Katowicach. Akompaniował im na perkusji Ireneusz Głyk. Młody, bo dopiero od 20 lat na scenie.
SBB niewątpliwie przeżywa kolejną młodość. Którą? Odpowiedź jest trudniejsza, niż numerowanie Najjaśniejszych RP. "Podcięty i wkrótce przystojniejszy" (nie o lifting twarzy idzie) Józef Skrzek, witając "publiczność w ancugach" wyjaśnił, że czarno-biała okładka najnowszej płyty nie oznacza, że jest ona ostatnia. Dodał, że czarno-białe utrudnia ściemnianie, że kolorowe życie jest fajne, a muzyka jest zawsze barwna.
Potem zagrali.
W pierwszej części nowa muzyka. Instrumentalnie, suitowo, z wokalizą, świeżo, jakby znów były lata siedemdziesiąte. Potem evergreeny. Od bluesa do art-rocka. Były też duety - i gitara z basem i perkusja z drugą.
Uwiązany kablem do wzmacniacza Lakis nie odfrunął w stronę Warszawy, gdzie zagrają dzisiaj. Potem Poznań i Wrocław. Chapeau bas.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?