Na tym terenie spoczęło niegdyś wielu przodków profesora. On sam urodził się w 1932 r. we Frankfurcie nad Odrą w rodzinie Niemca Maxa Vatera i niemieckiej Żydówki Helgi z domu Weissmann. Wychował się na zachodnim brzegu Frankfurtu nad Odrą w dzielnicy Gubener Vorstadt. Studia germanistyczne i językoznawcze ukończył na Uniwersytecie Humboldtów w Berlinie. Promocję i habilitację uzyskał zaś na Uniwersytecie w Hamburgu. Wykładowca Indiana University, a od 1972 do 1997 r. Universität zu Köln. W języku polskim dostępna jest jego książka „Wstęp do lingwistyki tekstu. Struktura i rozumienie tekstów”, wydana przez wrocławskie wydawnictwo Atut.
Prof. Heinza Vatera oraz jego siostrzeńca prof. Ralfa Reulke poznałem przy okazji projekcji filmu „Kamienie pamięci” w Collegium Polonicum w Słubicach. W chodniku przy ul. Sienkiewicza 46 odsłaniano w tym czasie kamień pamięci ku czci Ericha Schulza, przedwojennego komunisty żydowskiego pochodzenia, zamordowanego przez nazistów w 1944 r. Na oficjalnej stronie miasta do dziś widnieje błędna informacja, że działał na terenie powiatu torzymskiego. Błąd ten powielono przynajmniej w lokalnej telewizji HTS. W rzeczywistości powiat torzymski przestał istnieć w 1873 r., a Schulz przewodniczył KPD w powiecie zachodniotorzymskim.
Pamięć babki prof. Vatera - Nissel Weissmann z domu Saklikower już wcześniej została uczczona specjalnym kamieniem pamięci. Heinz Vater zapragnął udać się na teren żydowskiej nekropolii w Słubicach, należącej do Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Spoczywają tam jego przodkowie po kądzieli. W wyprawie tej towarzyszyli mu jego siostrzeniec prof. Ralf Reulke wraz z małżonką oraz ja sam - jako ich osobisty przewodnik po tym miejscu.
Vater i Reulke słuchali opowieści o dawnym cmentarzu, pobliskim odwrocie wojsk pruskich spod Kunowic, macewach trzech rabinów, okazałym domu przedpogrzebowym, pomniku 17 żołnierzy żydowskich poległych w czasie I wojny światowej, bombardowaniu cmentarza przez samoloty RAF czy o rodzinie Billerbeck przez lata opiekującej się cmentarnym ogrodem.
Miejsce to szczegółowo opisał kiedyś frankfurcki regionalista Eckard Reiß. Z tego, co dowiedziałem się od Pani Magdaleny Abraham-Diefenbach, Instytut Historii Stosowanej we Frankfurcie nad Odrą planuje publikację nowego, zaktualizowanego wydania tego opracowania, zawierającego sporą dokumentację fotograficzną tego wszystkiego, co zostało znalezione podczas wykopalisk prowadzonych w ostatnim czasie na terenie kirkutu.
Obaj profesorowie nie kryli zdumienia powojennymi losami nekropolii, zwłaszcza tym, że tak bardzo została zbezczeszczona. Zadawali sporo pytań i odrobinę żałowali, że teren cmentarza, jak na razie można podziwiać tylko zza cmentarnego ogrodzenia. Goście z Berlina udali się następnie na teren Stadionu niegdyś Wschodniomarchijskiego oraz dawnych Wzgórz Żydowskich, znanych później jako Wzgórza Laudona i Wzgórza Kleista. Na koniec zaproponowali wspólny obiad przy Placu Przyjaźni, miejscu równie pełnym historycznych ciekawostek co słubicki kirkut. To jednak temat na zupełnie inną opowieść...
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?