Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właściciel kota i właściciel psa. Jak bardzo się różnią?

Beata Rudnicka
Beata Rudnicka
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że bycie właścicielem kota to nie tylko sam fakt posiadania mruczącego pupila, ale sposób bycia, a może nawet filozofia życiowa. To samo zresztą dotyczy właścicieli psów.

W Polsce żyje około 9 mln psów i 5 mln kotów – wynika z szacunkowych danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Wartość polskiego rynku zoologicznego jest oceniana na ok. 2,4 mld zł. i systematycznie rośnie.

Kochamy zwierzaki, potrzebujemy ich i wydajemy na nie coraz więcej pieniędzy. Każdy, kto podejmuje się opieki nad żywą istotą, sam musi zdecydować, co to ma być za istota. Jeśli często i długo nie ma nas w domu, najlepszy będzie jednak ptaszek albo rybka w akwarium. Co by to było, wymaga naszej atencji.

Nie jest mi obojętny los żadnego ze zwierząt, ale jednak najbliższe memu sercu są psy, potem długo, długo nic, a gdzieś w połowie mojej listy są koty. Portal odkrywcy.pl donosi, że brytyjscy uczeni przeprowadzili badania profilowe właścicieli kotów i psów.

Opieka nad kotem nie wymaga zmiany trybu życia, bo koty są samodzielne i chodzą własnymi ścieżkami. Nie potrzebują codziennego kilkukrotnego wychodzenia na spacery i nie wyją z tęsknoty, kiedy długo pozostają same w domu. Kot to najlepszy towarzysz ludzi aktywnych zawodowo, zajętych od rana do wieczora - tak wykazały badania. Biorąc ten argument za miernik, badacze brytyjscy założyli, moim zdaniem błędnie, że posiadacze kotów to częściej niż właściciele psów, osoby z wyższym wykształceniem. Nic bardziej mylnego, bo przecież często ludzie z dyplomem wyższej uczelni pracują właśnie w domu, a ludzie z wykształceniem zasadniczym są zatrudnieni w fabrykach i innych zakładach pracy z systemem zmianowym.

Mówi się, że kociarze są bardziej samolubni, nietowarzyscy, fałszywi i leniwi. Pokutuje tez opinia, że koty nie przywiązują się do ludzi, tylko do miejsca, a dokładnie do tego miejsca, gdzie stoi jego pełna micha. Badania również wykazały, że statystyczni właściciele kotów mieszkają w miastach, są kobietami i są osobami starszymi.

"Kot – jest to przedziwny stwór antypieski składający się z kota właściwego, mózgowia podkociego , mózgu wielkości metr na metr, modułu mruczącego, organu miauczącego, sensorów świetlnych, obroży, kagańca i smyczy. To właśnie kot jest tym, czego nie posiadał król Popiel". Definicja, moim zdaniem kapitalna, pochodzi z nonsensopedii.

Właściciele psów natomiast, to przeważnie rodziny posiadające dzieci i domek z ogródkiem. Opieka nad psem wymaga znacznie większego poczucia odpowiedzialności i większego poświęcenia się dla zwierzaka. Nie rzadko okazuje się, że przyjęcie psa do rodziny wywraca życie na lewą stronę. Pies wymaga więcej czułości i serca. To nic, że pies chrapie i puszcza bąki. Kochający właściciel zniesie wszystko. Nawet wyprowadzenie pupila na spacerek w trzaskający mróz.

Zaryzykowałabym stwierdzenie, że bycie właścicielem kota to nie tylko sam fakt posiadania mruczącego pupila, ale sposób bycia, a może nawet filozofia życiowa. To samo zresztą dotyczy właścicieli psów. Wierzę głęboko, że można śmiało mówić osobach o kocim charakterze i osobach o psim charakterze.
W obiegowej opinii człowiek-kot to niezależny, tajemniczy, sprytny, wyrachowany, zamknięty w sobie, wygodnicki indywidualista. Człowiek-pies natomiast jest postrzegany jako bezpośredni w wyrażaniu uczuć, otwarty, bezgranicznie przywiązany, ufny, aż do naiwności, wierny do grobowej deski, albo i dłużej.

Źródła:
odkrywcy.pl
coape.pl
nonsensopedia.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto