Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojna w cyberprzestrzeni

Artur Hampel
Artur Hampel
źródło - https://www.youtube.com/watch?v=ri3NA8PuQc4
źródło - https://www.youtube.com/watch?v=ri3NA8PuQc4 Print Screen
Rosja prowadzi walkę dezinformacyjną i propagandową. Oskarżenie przez Putina Polski i Litwy o szkolenie bojowników z Majdanu, stanowi część tej propagandy. Czy można domniemywać, że przeniosła się również do cyberprzestrzeni?

Afera dotycząca ataków w cyberprzestrzeni, o które podejrzewa się rosyjski rząd miała swój mocny wydźwięk w styczniu tego roku.
Po raz pierwszy wówczas poważnie powiązano ataki hakerów z Rosją a nie Chinami. W styczniu Dmitrij Alperowicz współzałożyciel CrowdStrike, w wypowiedzi do agencji Reutera stwierdził - "Wydaje się, że motywem tych ataków były interesy rosyjskiego rządu, który chce pomóc swojemu przemysłowi zachować konkurencyjność w kluczowych obszarach mających znaczenie dla kraju" (CrowdStrike z siedzibą w Irvin w stanie California, zajmuje się bezpieczeństwem sieci)

Prawdziwym newsem z września ubiegłego roku była relacja Natalii Lwowej dla St Petersburg Times, w której uchyliła ona kulisy funkcjonowania mechanizmu umieszczania negatywnych komentarzy pod artykułami publikowanymi w sieci a dotyczącymi rosyjskiej opozycji.

Kreml na czele z Putinem stanowi uosobienie propagandy. Nie można więc wykluczać, że tego typu proceder znajduje również zastosowanie w Polsce.

Zaniepokojony zalewem prorosyjskich komentarzy jest Neesweek. Informuje on, iż około 80% takich komentarzy wysyłanych jest z fikcyjnych kont, których IP lokalizowane jest poza Polską.
W dalszej relacji podaje, że scenariusz hejtowania artykułów jest niezmienny. Po kilku merytorycznych komentarzach, pojawia się cała lawina komentarzy prorosyjskich w odniesieniu do sytuacji na Ukrainie.

Podejrzenia te potwierdza ekspert ds. cyberterroryzmu Collegium Civitas, Andrzej Mroczek. Przestrzega on również przed poważniejszymi atakami ze strony rosyjskiej, przypominając o atakach na strony rządowe, banków i mediów dokonanych przez hakerów rosyjskich w Estonii w roku 2007 oraz Gruzji w roku 2008.

Obecnie żadne istotne kwestie związane z funkcjonowaniem państwa nie odbywają się bez użycia komputera. Źle zabezpieczone sieci energetyczne, infrastruktury, parlamentu, bankowości, kontroli lotów, mogą stać się łatwym celem ataku. Celem takim mogą stać się również serwery wojskowe oraz służb bezpieczeństwa. O wojnie cybernetycznej mówi się coraz głośniej i coraz poważniej. Wraz ze wzrostem znaczenia użycia komputerów we właściwym funkcjonowaniu państwa, wojna cybernetyczna nabiera realnego znaczenia, gdzie zagrożenia są równie realne.
O tym jak realne, niech świadczy chociażby udany atak hakerów na Ministerstwo Gospodarki w październiku 2013 roku, który zakończył się opublikowaniem w internecie m.in. próśb o wizy, skany paszportów obcokrajowców zapraszanych do kraju, a także dane ze skrzynek pocztowych urzędników wraz z testowymi hasłami.

W świetle ostatnich wydarzeń mających miejsce w tej części Europy, Polska powinna dołożyć wszelkich starań, by być gotową na odparcie ewentualnego ataku cybernetycznego.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto