Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolska 43. Opuszczony budynek straszy na Woli. Dawniej wyższa szkoła, dziś melina. Czy znajdzie nowego właściciela?

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Wolska 43. Potężny budynek na Woli od dwóch lat stoi opuszczony. Dawniej była tu wyższa uczelnia. Po plajcie do niepilnowanego wnętrza wchodzili bezdomni, a także osoby żądne wrażeń. Sprawa własności jest zagmatwana. Co dalej ze straszącym budynkiem?

Przy Wolskiej od kilku lat straszy opuszczony budynek. Wcześniej mieściła się tam szkoła wyższa, która splajtowała. Od tego czasu w środku zamiast studentów pojawiają się bezdomni, a także miłośnicy urbexu, czyli wchodzenia do miejsc opuszczonych. Co dalej z nieruchomością stojącą w prestiżowym miejscu, nieopodal budowanej stacji metra? Udało nam się dotrzeć do nowych informacji na ten temat.

Początki przemysłu na Woli

Przy Wolskiej 41, 43 i 45 tworzyła się historia polskiego przemysłu. Właśnie w to miejsce Józef Franaszek przeniósł swoją fabrykę w 1910 roku. Wtedy produkował kolorowy papier, po pierwszej wojnie używany z powodu braków w dostawach, przez warszawskie gazety. Przed wybuchem drugiej wojny zakłady znacznie rozbudowano, poszerzając produkcję o taśmy filmowe. Wtedy firmą kierował już Kazimierz Franaszek, przedstawiciel trzeciego pokolenia fabrykantów, który zatrudniał ponad 400 osób.

Wolska 43. Opuszczony budynek straszy na Woli. Dawniej wyższ...

Nieopodal fabryki przy Wolskiej 39 - jak opowiadał powstaniec Henryk Troszczyński ps. „Murarz” - w czasach konspiracji znajdowała się wytwórnia granatów - „filipinek”. Według niego broń składowana była również w fabryce Franaszka na Wolskiej 41. Produkowano tam fałszywe auswiesy dla członków AK – podobno nigdy ich nie zanegowano.

W „czarną sobotę” 5 sierpnia 1944 roku, gdy naziści - na rozkaz Hitlera - przeprowadzili Rzeź Woli w schronie pod fabryką ukrawało się tysiąc osób. Wszyscy zginęli. Śmierć z rąk katów w tym miejscu ponieśli także okoliczni mieszkańcy, według różnych źródeł 4-6 tys. osób. W egzekucji zginął też Kazimierz Franaszek.

Produkcję wznowiono w 1945 roku, w jedynym ocalałym budynku. Cztery lata później postawiono kolejny. Zmieniono też nazwę zakładu na Warszawskie Zakłady Fotochemiczne „Foton”, całość oczywiście znacjonalizowano. Produkcja szła nieźle, towar wysyłano także zagranicę (od 1969 roku do Wielkiej Brytanii). „Foton” specjalizował się w materiałach światłoczułych, nie tylko dla potrzeb fotografii, ale także medycyny. Produkowano tu m.in. medyczne błony rentgenowskie.

W 1970 roku przy Wolskiej 41 wzniesiono pierwszy wyższy budynek. Ma on jedenaście pięter i 51 metrów wysokości. W 1982 dobudowano (pod numerem 43) konstrukcję bliźniaczej wysokości. Oba stoją złączone do dziś.

Wolna Polska, powolny upadek na Wolskiej

W 2002 roku zakłady „Foton” sprzedano, a nowa spółka przeniosła się pod inny adres. Na Wolską dwa lata później wprowadziła się wyższa szkoła – Almamer. Uczelnia – jak donosiła „Gazeta Prawna” przez dziesięć lat nagromadziła prawie 20 milionów długów. W artykule ówczesny rektor przyznał, że kredyt na nowy budynek przy Wolskiej wprowadził uczelnię w tarapaty finansowe.

Podobno część budynku była nieużywana od 2012 roku. Wszystko przez spadek liczby studentów. Cztery lata później Almamer, znana też jako Warszawska Szkoła Ekonomiczna, zaprzestała działalności. Po pustym budynku walały się dokumenty, co było nawet przedmiotem procesu GIODO. Przy Wolskiej 41 i 43 zostały meble, pomoce dydaktyczne – pełne wyposażenie, które stopniowo rozkradano.

W tym czasie na Woli trwał już „boom” budowlany. Przedwojenny budynek „Fotonu” z 1936 roku ostatecznie rozebrano w 2016. Na jego miejscu wyrósł wysoki na 50 metrów blok mieszkalny „CityLink”. Obok kolejny. Deweloperzy zapewne mieli chrapkę także na dwa sąsiednie budynki. Problematyczny jest jednak status nieruchomości. Uczelnia wciąż widnieje w dokumentach jako właściciel budynków, na działce oddanej w użytkowanie wieczyste przez skarb państwa. Kto w tej chwili odpowiada za nieruchomość? O szczegóły zapytaliśmy Urząd Dzielnicy Wola.

- Procedury kontroli wykonania umowy użytkowania wieczystego prowadzi Biuro Mienia Miasta i Skarbu Państwa Urzędu m.st. Warszawy. Dzielnica Wola prowadziła korespondencję z przedmiotowym Biurem w sprawie m.in. zabezpieczenia przez Biuro dostępu do w/w budynków w ramach działań doraźnych związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa okolicznym mieszkańcom Dzielnicy Wola - tłumaczy Artur Rola z wolskiego ratusza. Niestety, budynek nie został ogrodzony. Nie widać też taśm ani tabliczek zakazujących wstępu. Każdy bez problemu może wejść do środka od strony ulicy - wybite zostały bowiem szklane drzwi i ciągnące się od podłogi do sufitu szyby recepcji.

- Tablica upamiętniająca ofiary cywilne rzezi Woli została w ubiegłym roku przeniesiona z budynku byłej uczelni na fragment muru dawnej fabryki Franaszka, albowiem właściciel uczelni nie zabezpieczył należycie tego obiektu, a otoczenie miejsca pamięci było zaniedbane i stale dewastowane - tłumaczy rzecznik Woli.

Opuszczony budynek jest w coraz gorszym stanie. Wewnątrz najpierw pękła rura, co doprowadziło do zalania piwnic. Potem w 2018 roku wybuchł pożar. - Kolejny pożar w budynku dawnej Szkoły Almamer. Mimo wniosków dzielnicy budynek wciąż nie jest należycie zabezpieczony przed intruzami przez PINB - pisał burmistrz Krzysztof Strzałkowski. Obecnie, jak widać na zdjęciach przesłanych przez Czytelnika (z lipca 2019), w budynku nie ma drzwi i wszystkich elementów metalowych. Wycięto także poręcze, wyniesiono drzwi oraz kable. Mimo wszystko wydaje się, że sama konstrukcja jest w dobry stanie - przynajmniej jeśli chodzi o budynek 43.

Długi i światełko w tunelu

Mimo, że budynki stoją puste - długi wciąż rosną. W hipotece znaleźć można kilkadziesiąt wezwań do zapłaty - ostatnie z października zeszłego roku. Są również wezwania komornicze. Nieruchomości wystawiono na licytację w maju 2018. Budynek o numerze 41 - za 10,7 mln zł, a budynek 43 - 48,1 mln zł. Ten pierwszy wciąż nie znalazł nabywcy, konieczna będzie ponowna licytacja. Drugi, jak udało nam się dowiedzieć, będzie miał nowego właściciela. „Sąd wydał po prawie roku postanowienie o przebiciu własności ” - usłyszeliśmy od kancelarii komorniczej zajmującej się sprawą. Oznacza to, że kupiec zapłacił około 48,6 mln zł. Będzie mógł się tam wprowadzić i zacząć remont, jeżeli decyzji nie zaskarżą wierzyciele, których - jak słyszymy - jest bardzo dużo.

Wygląda jednak na to, że pojawiło się światełko w tunelu. Jeśli nieruchomość została sprzedana, prawdopodobnie wkrótce rozpocznie się remont.

Tablica upamiętniająca Rzeź Woli


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto