Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszystko, albo nic

Rafał Kozłowski
Rafał Kozłowski
Wszystko Plakat2
Wszystko Plakat2 www.wszystko.net
Na przełomie czerwca i lipca fani kina mieli sposobność uczestniczenia w kilku wydarzeniach filmowych w Polsce. Tymczasem wśród zgiełku tych imprez, można było przegapić premierę, która zasługuje na uwagę.

Reżyserem krótkometrażowego, piętnastominutowego filmu, który pierwszy raz publiczność mogła obejrzeć 7 lipca 2009 w Kinie Muranów w Warszawie, jest Artur Wyrzykowski, młody polski reżyser, kręcący filmy od 2002 roku, który dosłownie i w przenośni, zrobił „Wszystko”.

Nie mając środków finansowych na nakręcenie filmu, stworzył stronę Internetową,

www.wszystko.net

, poprzez którą, jako pierwszy w naszym kraju, zbierał pieniądze od Internautów, aby zgromadzić fundusze na swoją produkcję, co nota bene udało mu się. W trakcie konferencji prasowej, po premierze, twórca określił swoje dzieło jako „film z ideą społeczną”. Niestrudzenie realizował „Wszystko” od ponad dwóch lat, a to, co udało mu się zaprezentować, jest godne uwagi. Co więcej, zaprosił on do współpracy mniej lub bardziej znanych aktorów, w tym Mateusza Banasiuka, z którym razem studiował, Martę Żmudę-Trzebiatowską, Antoniego Pawlickiego, Michała Koterskiego, Joannę Górniak i Stanisława Banasiuka, którzy zagrali nieodpłatnie, a oprawę muzyczną zapewnił zespół Happysad.

Film opowiada historię nieszczęśliwej miłości głównego bohatera, bezimiennego chłopaka (w tej roli M. Banasiuk), do Moniki (Żmuda-Trzebiatowska). Narrator z offu informuje nas o tle wydarzeń i towarzyszy nam aż do ostatnich minut. Dowiadujemy się, że Monika ma chłopaka (A. Pawlicki). Jednym z głównych planów jest dom pierwszoplanowego bohatera, gdzie spotykamy jego rodziców (J. Górniak i S. Banasiuk). Epizodyczną postacią jest barman (M. Koterski). „Wszystko” ma wartką akcję i jest przepełnione synonimami, o czym świadczyły komentarze „na gorąco” po premierze, wśród których dało się słyszeć, że części widowni film wydał się niezrozumiały. Zakończenie jest niedopowiedziane i może zwiastować kontynuację.

W czasie spotkania z dziennikarzami, podano kilka ciekawostek, o których niełatwo wyczytać w Internecie i w mediach, jak to, że przed przystąpieniem do nagrywania właściwego filmu, nakręcono go cyfrową kamerą z aktorami bez charakteryzacji i scenografii, że jedną z najbardziej trudnych technicznie scen, zdaniem producenta, było ujęcie z deszczem, który został spreparowany przez 3 firmy, bądź fakt, iż końcówkę filmu zrobiono na „ostatnich metrach” taśmy filmowej, która w związku z wyjątkowo ograniczonym budżetem, była limitowana.

Należy teraz tylko życzyć, aby zgodnie z tym, co podkreślił Artur Wyrzykowski w podsumowaniu
konferencji prasowej, udało się film wprowadzić do kin, chociaż jako projekcję przed pełnometrażowymi produkcjami. Aby to osiągnąć, autor zbiera głosy poparcia od osób zainteresowanych obejrzeniem filmu, poprzez stronę

www.chcezobaczycwszystko.net

, gdzie na dzień dzisiejszy wpisało się prawie 3,5 tysiąca osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto