Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z Mirosławem Józefem Wiśniewskim z Legionowa

Redakcja
Mirosłw Józef Wiśniewski - Internauta, fotograf, poeta, miły siedemdziesięciolatek.
Mirosłw Józef Wiśniewski - Internauta, fotograf, poeta, miły siedemdziesięciolatek. Z archiwum Mirka Wiśniewskeigo
Mirosław - siedemdziesięciolatek, Internauta, fotograf, poeta z Legionowa. Bardzo ciekawie opowiada o sobie, swoich pasjach i zamiłowaniach. Co powiedział dla Wiadomości24, przeczytajcie i poznajcie miłego i sympatycznego starszego pana.

D.M:Czy mógłbyś coś o sobie powiedzieć dla Wiadomości24?

Warszawa to okres twojego dzieciństwa, jak wspominasz te czasy?
- Tak, Warszawa to moje rodzinne miasto, w którym mieszkali moi przodkowie. Urodziłem się w trudnym dla stolicy i kraju okresie, bo w czasie okupacji hitlerowskiej w dniu 10.04.1940 r. W owym czasie dzieciństwo i życie mieszkańców nie było łatwe. Jako pięcioletnie dziecko zapamiętałem jak przez mgłę wiele szczegółów, płacz i bezradność trzymającej mnie w objęciach matki w ruinach miasta po Powstaniu Warszawskim. Po wysiedleniu z Warszawy, nie mieliśmy możliwości powrotu.

Jakie wspomnienia zachowałeś z okresu szkoły, młodości?
- Po wyzwoleniu w 1945 r. wyjechaliśmy na Ziemie odzyskane do Brzegu n/Odrą i tam w wieku 6-ciu lat zaczęła się moja edukacja. Nie było łatwo, bo z powodu okupacji do pierwszych klas chodziły różne roczniki, a i nauczyciele byli surowi. Samotnie wychowująca nas matka musiała pracować, więc "wylądowałem" w Zakładzie księży Salezjanów w Rumi- Zagórzu. Zakład opiekował się półsierotami w okresie powojennym. Tam z inspiracji księdza wychowawcy zacząłem pisać pierwsze wiersze.

Okres szkolny i pierwsze lata młodości związały mnie z Lubelszczyzną, gdzie w okolicach Zamościa zaopiekowali się mną obcy bezdzietni ludzie. Od 1953 roku zamieszkałem w Legionowie, gdzie brat oficer dostał przydział mieszkania. Tu ukończyłem szkołę podstawową i rozpocząłem dalszą edukację.

Ciekawe osoby w twojej rodzinie?
- Swoją rodzinę opisuję na stronie internetowej. Z ciekawszych ludzi to dziadek, który był organistą w kościele Św. Krzyża w Warszawie i ciotka mająca cukiernię na Grunwaldzkiej w Sopocie. Każdy mógłby przytoczyć wiele szczegółów z relacji rodzinnych, więc moje nie wydają się wiele odbiegające od innych. Znam jednak wiele ciekawych faktów, ale nie miejsce tu na ich opowiadanie.

Twoja działalność w sieci w pewien sposób się wyróżnia. Co skłoniło Cię do tej działalności?
- Od dzieciństwa miałem wszechstronne zainteresowania, pasjonowały mnie wszelkie nowości techniki. Poza pracą zawodową moim hobby była elektronika, mechanika, wędkarstwo. Internet zainteresował mnie od początku swojego istnienia. Kiedy pojawiły się u nas pierwsze komputery, kupiłem Comodore64 z lat 80-tych. Potem w miarę postępu zmieniałem je na coraz nowocześniejsze. Poznałem systemy i wiele tajników oraz podstawowe języki programistyczne. Po prostu dawało mi to zwykłą satysfakcję i wiodła mnie ciekawość.

Fotografujesz. Od kiedy, i co najchętniej zapisujesz w kadrze?
- Fotografia fascynowała mnie od wczesnych lat dziecięcych. Już w Brzegu bawiłem się aparatami skrzynkowymi, a we wczesnej młodości robiłem zdjęcia, odbitki stykowe i powiększenia w fotografii czarno-białej. Fotografię traktowałem jednak typowo amatorsko i tak jest do dzisiaj. Oczywiście tylko sprzęt się zmieniał. Fotografuję wszystko godne zainteresowania: od przyrody począwszy, na architekturze i portretach kończąc.

Co sprawiło, że piszesz wiersze i od kiedy?
- Trudne pytanie... Od dzieciństwa miałem inklinację do rymowanek, w czasach młodzieńczych miłostek nachodziła mnie wena twórcza i tak się jakoś zaczęło. Pisanie wierszy przychodziło mi łatwo. Zdarzało się, że wena przychodziła nagle i wiersze notowałem na byle jakich skrawkach papieru, a po czasie one bezpowrotnie ginęły. Pisałem chyba dla własnej satysfakcji, chociaż już od czasów Zakładu Salezjańskiego moje wiersze brały udział w konkursach. W końcu te, które się zachowały postanowiłem umieścić na swojej witrynce w Internecie .
Wydałeś tomik wierszy w e-booku, co cię do tego skłoniło...
- Stopniowo umieszczałem swoje wiersze w celu poddania krytyce w wielu portalach literackich. Satysfakcją dla mnie były bardzo przychylne recenzje czytelników.
Zawsze miło jest, kiedy ludzie sympatycznie oceniają i dodają otuchy. Rezultatem tych recenzji była chęć pozostawienia po sobie maleńkiego śladu. Zachęcany przez znajomych z sieci i otoczenia postanowiłem wydać tego e-booka.

Komu dedykujesz tomik...
- Tomik dedykowałem "kobietom mego życia", mając na myśli matkę i wszystkie kobiety z wnuczkami włącznie, które niejednokrotnie były inspiracją moich wierszy.

Jak sobie radzisz z techniką, która nas otacza - Internet, komórka? Strony www. budujesz sam?
- Technika, jak już wspominałem zawsze mnie fascynowała. Jestem dumny z tego, że moje życie upłynęło w tak ciekawym okresie dziejów, gdzie rozwój techniki postępował niebywale szybko. W samej elektronice od układów lampowych do skomplikowanych procesorów. To wszystko jest fascynujące i porywające. Ale zmiany techniczne następowały w każdej dziedzinie życia. Miałem to szczęście, że pamiętam pracę sierpem, który stopniowo zamieniono na kombajn.
Mogłem podziwiać rozwój telekomunikacji, telewizji, motoryzacji i lotnictwa. Przerażał mnie fakt produkcji bomby nuklearnej. Ale zadziwiał ogromny szybki postęp, niebywały w dziejach ludzkości. Lądowanie na księżycu i wysłanie sond kosmicznych na Marsa. Tak szybka komputeryzacja i możliwość korzystania przez społeczeństwo z dobrodziejstwa rozwoju techniki.
Jak już wspominałem poznałem umiejętność tworzenia stron internetowych. Jestem twórcą kilku stron internetowych. Linki do moich stron to http://rex003.pl.tl i

http//poezja.strefa.pl

Inspiracją budowy stron była chęć dania ludziom rozrywki i integracji grupy ludzi odwiedzających moje strony. Chciałem, by Ci którzy odwiedzają moje strony, czuli się dobrze i wynieśli z nich jak najprzyjemniejsze wrażenia. Przy okazji dziękuję wszystkim za bardzo sympatyczne wpisy w księdze gości i w pozostałych tematach.

Portal internetowy, który odwiedzasz najczęściej...
- Nie mam ulubionego portalu, interesuje mnie wszystko co jest ciekawe i niesie jakąkolwiek wartość. Internet jest niespożytym źródłem wszelkiej wiedzy. Podziwiam też strony stworzone przez znajomych i strony "domowe".

Największe osiągnięcie...
- Największym osiągnięciem dla mnie jest życzliwość ludzka i to, że dożyłem do siedemdziesiątki. Może też to, że zawsze miałem przyjazne nastawienie do ludzi i każdemu dobrze życzę.

Twoje mocne strony...
- Wytrwałość i wprost anielska cierpliwość.

Gdzie najchętniej odpoczywasz?
- Chyba najlepszym odpoczynkiem dla mnie jest łono natury, las, a szczególnie ciche miejsce nad wodą. Obserwacja przyrody, zapach łąk i urok otoczenia.

Twoje największe marzenie...
- Trudno w moim wieku mieć marzenia. W zasadzie mógłbym przyjąć, że te które miałem zawsze się spełniały. Teraz można marzyć o zdrowiu i spokojnej starości i o tym, żeby ludzie mieli do siebie więcej szacunku i pomagali sobie w potrzebie.
Gdybyś wygrał milion to...
- Nigdy nie byłem materialistą, zawsze dzieliłem się z innymi, pewnie i ten milion rozdałbym pomiędzy potrzebujących i chorych, a szczególnie dzieci.

Lubisz swoje miasto, bo...
- W Legionowie mieszkam od 1954 roku i dobrze się tu czuję. Miasto dzięki zaradności i gospodarności władz miejskich rozwinęło się znakomicie. Legionowo jest bardzo ładnym miastem, położonym pomiędzy rzeką Wisłą (3km), Zalewem Zegrzyńskim (7km) a lasem odległym od mojego domu o 300 m. Do centrum Warszawy (pałac kultury) mamy 18 km. Dojazd do Warszawy nie stanowi żadnego problemu.

Gdybyś rządził swoim miastem to...
- Do rządzenia miastem są lepsi ode mnie, posiadający odpowiednie kwalifikacje, doświadczenie i wykształcenie.

Jacy ludzie cię otaczają...
- Moje otoczenie jest do mnie nastawione przyjaźnie i vice versa.

Za dziesięć lat będę...
- Mając teraz 70 lat... to trudno odpowiedzieć na to pytanie.

Patriota lokalny to...
- Patriota jest patriotą i kocha swoja ojczyznę. Czy istnieje patriotyzm lokalny? Może na zasadzie kibicowania swoim klubom piłkarskim i dumy ze swojego miasta, ale ogólnie wszyscy jesteśmy Polakami.

Dziękuję za interesującą rozmowę. Życzę dalszej owocnej działalności, wytrwałości i anielskiej cierpliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto