Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagłada z kosmosu, czyli w oczekiwaniu na meteoryt

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Infografika przedstawiająca najbliższe możliwe komiczne zagorzenia. Fot. Piotr Drabik
Infografika przedstawiająca najbliższe możliwe komiczne zagorzenia. Fot. Piotr Drabik
Od kilku lat nie tylko w salach kinowych jesteśmy straszeni możliwością zderzenia planetoidy z naszą planetą, która zniszczy ziemską cywilizację. Ale na ile to możliwe? Czy faktycznie powinniśmy bać się za każdym razem spoglądając w niebo?

16 lipca 1994 roku oczy całego, nie tylko astronomicznego świata były zwrócone na Jowisz. Ale nie dlatego, że to największa planeta w naszych układzie planetarnym tylko z powodu największej kosmicznej kolizji, jaką mieliśmy okazję obserwować. W powierzchnię tego gazowego olbrzyma uderzyła kometa Shoemaker-Levy 9 (nazwa klasyfikacyjna D/1993 F2). Przed spotkaniem z Jowiszem, rozpadła się na kilka kawałków. Od razu trzeba zaznaczyć, że nasza cywilizacja nie przetrwała by takiego zderzenia. To wydarzenie dało do myślenia nie tylko naukowcom, że i naszą planetę może spotkać taki los.

Od tego czasu powstało co najmniej kilka wielkich hollywoodzkich produkcji, których głównym motywem był likwidacja ludzkości za pomocą śmiercionośnego meteorytu czy komety. Powstało wiele licznych publikacji czy filmów dokumentalnych, które próbowały odpowiedzieć na pytanie na ile możliwe jest aby pewnego, słonecznego dnia zalało nas gigantyczne tsunami czy fala uderzeniowa wywołana zderzeniem np. planetoidy z Ziemią.

Pod obserwacją astronomów na całym świecie, tych w profesjonalnych obserwatoriach i tych amatorskich z teleskopem na ogródku jest tysiące obiektów potencjalnie zagrażających naszej planecie. NASA ma obowiązek katalogować wszystkie obiekty NEO (Near-Earth objects - Obiekty bliskie Ziemi) powyżej średnicy 1 km. Do maja 2010 r. odkryto 7 075 takich potencjalnie niebezpiecznych ciał niebieskich (84 z nich to komety, reszta to planetoidy). Obecnie pod obserwacją NASA jest 290 meteorytów, z czego 215 są równe lub mniejsze od 50 metrów średnicy i żadne z nich nie stwarza bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwu naszej cywilizacji.

Aby dokładnie zobrazować potencjalne zagrożenie wynikające z przecięcia się orbit Ziemi i np. komety stworzono skalę Torino. Składa się z 10 stopni, w których ostatni określa uderzenie w naszą planetę za pewne i spowoduje prawdopodobnie zagładę naszej cywilizacji. Ale spokojnie ! Nigdy żaden obiekt nie dostał takiej klasyfikacji. Największych zagrożeniem póki co była asteroida 99942 Apophis. Dzień przed wigilią w 2004 r. NASA poinformowała o możliwym zderzeniu z Ziemią w dniu 13 kwietnia 2029 r. i nadała jej skalę 2 (Obiekt, który na podstawie dokładniejszych obserwacji, może okazać się całkowicie nieszkodliwy. Jego orbita przecina orbitę ziemską w małej odległości od Ziemi, aczkolwiek nie istnieje ryzyko zderzenia z planetą.). Następnego dnia kosmiczny alert odwołano dzięki czemu ludzie na całym świecie odetchnęli z ulgą. Dziś wiemy, że ten obiekt za 19 lat mienie Ziemię w odległości ok. 40 000 km od jej powierzchni, co czyni go na razie obiektem stwarzającym największe zagrożenie.

Ale niestety, nawet tak obszerne obserwacja jakie obecnie są prowadzone na całym świecie nie mogą wykryć wszystkich potencjalnie niebezpiecznych meteorytów czy małych planetoid. Jedna z nich, 2008 TC3 została odkryta 6 października 2008 r. Naukowcy mieli tylko 19 godzin aby obliczyć czy zderzy się ona z naszą planetą. Dzień później, obiekt spadł w północnym Sudanie. Wyzwolona energia została oszacowana na 1,1 do 2,1 kiloton TNT. Na szczęście, miejsce zdarzenia było pustynnym, niezamieszkałym terenem dzięki czemu nie odnotowano żadnych ofiar ani strat. To wydarzenie jednak pokazało, że w obliczu zmierzającej w naszym kierunku zabójczej planetoidy jesteśmy praktycznie kompletnie bezradni.

Kolejnym obiektem, który może nas nam przysporzyć nie małym kłopotów jest (29075) 1950 DA. Według najnowszych obliczeń to ciało niebieskie uderzy w Ziemię... 16 marca 2880 r. ! Prawdopodobieństwo zdarzenia wynosi jak 1 do 330 ale gdyby już doszło do kosmicznej katastrofy, to doprowadziło by to do powolnego wymierania nie tylko naszego gatunku ale i całego życia na Ziemi (średnica tego obiektu wynosi ok. 1,1 km). Poza tym jest to jedyny obiekt, który otrzymał stopień zagrożenia wynikający ze skomplikowanej skali Palermo Technical Impact Hazard Scale. Poza tym ludzkość ma ponad 800 lat aby dokładnie obliczyć trajektorię tego obiektu a już nie którzy są przekonaniu, że do 2880 roku zdołamy wydostać się z naszej cudownej planety by założyć bazę, choćby na Marsie.

Na specjalnej stronie NASA możemy znaleźć najnowsze, ciągle aktualizowane dane na temat asteroid, które w ciągu najbliższych 100 lat mogą zagrozić istnieniu naszemu funkcjonowaniu. Jednak trzeba zaznaczyć, że zdecydowana większość obiektów odpadnie z tej listy po dokładnym zbadaniu jej orbity. Poza tym bardzo wiele meteorytów czy planetoid może spotkać się z Ziemią za ponad 100 lat a nawet 800, co powinno uspokoić wszystkich tych, którzy boją się o przyszłość naszej cywilizacji.

Podsumowując - w naszym sąsiedztwie jest setki obiektów, które uderzają w nasza planetę i będą to robić nadal. Jednak ich średnica czasami nie wynosi nawet kilku metrów co powoduje, że są dla nas w ogóle nie groźne. Te większe, zazwyczaj powyżej 1 km średnicy lub w okolicach są katalogowane przez NASA i cały czas badane by dokładnie obliczyć jak duże zagrożenie stwarzają. Póki co tylko jeden obiekt - 99942 Apophis - otrzymał drugi stopień w skali Torino, jednak alarm został szybko odwołany. Naukowcy i astronomowie amatorzy cały czas czuwają, abyś my mogli każdego ranka nadal pić kawę.

Źródła:
Wikipedia
NASA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto