Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żandarmeria Wojskowa w redakcji "Gazety Polskiej"

Redakcja
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Tu-154-crash-in-smolensk-20100410-11.jpg
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Tu-154-crash-in-smolensk-20100410-11.jpg
Niezabezpieczone przedmioty znalezione w miejscu katastrofy Tu-154 mogą mieć istotne znaczenie dla śledztwa. Fragmenty samolotu, które trafiły do redakcji "Gazety Polskiej" przejęła już Żandarmeria Wojskowa.

Minister zdrowia Ewa Kopacz mówiła z trybuny sejmowej, że obszar wokół katastrofy prezydenckiego samolotu został bardzo dokładnie przeszukany, a nawet przekopany na głębokość metra. Później polskie władze zapewniały, że niezabezpieczone rzeczy znajdowane przez wycieczki, dziennikarzy i okolicznych Rosjan nie mogą mieć większego znaczenia dla prowadzonego śledztwa i wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

Akredytowany przy komisji badającej przyczyny katastrofy Tu-154 Edmund Klich powiedział, że przynajmniej nie powinny mieć znaczenia, a marszałek Komorowski mówił wręcz, że "to nic takiego" i żeby nie robić wokół tego takiej afery. Dziś wiadomo już jednak, że na pewno było inaczej.

Część elementów, które leżały na miejscu katastrofy trafiła do redakcji gazet - "Faktu" i "Gazety Polskiej". W programie "Misja specjalna" redaktor naczelny "Gazety Polskiej" pokazał m.in. uszkodzone urządzenie do wypuszczania podwozia, pytając jak w ogóle bez tego można prowadzić śledztwo. W rezultacie w redakcji "Gazety Polskiej" pojawiła się Żandarmeria Wojskowa z żądaniem wydania rzeczy, a kierownictwo tygodnika przekazało żandarmom części Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia.

"Przedmioty te mogą mieć istotne znaczenie dowodowe w prowadzonym śledztwie" - czytamy w uzasadnieniu "Postanowienia o żądaniu wydania rzeczy", na podstawie którego Żandarmeria Wojskowa przejęła znalezione elementy. Ze skanami postanowienia można zapoznać się na stronie: Niezalezna.pl

- Mamy więc kolejny dowód na olbrzymie zaniedbania ze strony władz polskich i rosyjskich. Dodajmy, że na miejscu katastrofy wciąż znajduje się wiele innych części samolotu - podaje portal Niezależna.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto