Większość mieszkańców postawiła na market. Na forum miasta www.zbaszyn.com na zadane pytanie w ankiecie: Czy chcesz żeby w Zbąszyniu powstał supermarket? Zdecydowanie "Nie" odpowiedziało - 3 proc., Zdecydowanie "Tak" – 58 proc.
Użytkownik Radstar pisze na forum w kwietniu 2006 roku: "Pewnie każdy z mieszkańców Zbąszynia zauważył gwałtowny w ostatnich latach rozwój sąsiednich miast. Mam tu na myśli Nowy Tomyśl i Wolsztyn. Od niedawna też z coraz większą zazdrością (niestety) spoglądamy na Zbąszynek. Wielu z nas jeździ tam zarabiać na życie. Jakby tego było mało jesteśmy też często zmuszeni na wydawanie u nich swoich ciężko zarobionych pieniędzy (a zawsze było tak, że to Oni przyjeżdżali do nas na zakupy). W związku z tym nasuwa mi się pytanie.
Czy nasze miasto (a co za tym idzie - my) jest tak zacofane, że nie może pozwolić sobie na porządny SUPERMARKET (nie mylić z EKO) ???".
W dalszych wypowiedziach Chmurka 88 pisze: "Uważam, że taki supermarket powinien powstać w Zbąszyniu. Dla sklepikarzy będzie to na pewno konkurencja ale to będzie szansa na rozwój miasta. Być może właściciel takiego supermarketu zechce czasem być sponsorem, i wreszcie odbędzie się jakiś fajny festyn a sklepikarze niech się tak nie martwią, bo niska cena to nie wszystko... konsumenci są teraz leniwi i często idą tam gdzie mają bliżej. Jeśli więc powstaje sprzeciw wywołany brakiem supermarketu w naszym mieście również się pod nim podpisuję".
Postawiwszy na tak, doczekaliśmy się rozpoczęcia w czerwcu 2010 r. budowy supermarketu Intermarche i pomyślnego jej zakończenia. Zatrudnienie znalazło 40 osób.
Dziś tj. 16 grudnia o godzinie 9. nastąpiło otwarcie długo oczekiwanego, pierwszego takiego marketu w mieście. Na otwarcie przyszło bardzo dużo zbąszynian.
Gros osób było zainteresowanych zrobieniem dużych zakupów. Kusiły promocje. Wielu przyszło po prostu ze zwykłej ciekawości, żeby móc zrobić rozeznanie w oferowanym asortymencie i cenach. Po drodze można było spotkać grupki osób, dzielące się pierwszymi wrażeniami.
Za koszyczkiem trzeba było dość długo odstać, tak samo przy ladach z mięsem. Zbulwersowało
mnie to, kiedy pan gołą ręką nakładał surowe mięso do woreczków. Na moją uwagę że wypadałoby założyć rękawiczkę, ewentualnie nakładać przez foliowy woreczek, odpowiedział krótko - nie możemy, aż tak dbać o sterylność, bo co z nami będzie za 10 lat.
Już dzisiaj wiem że jeśli ten pan będzie stał za ladą, ja u niego nie kupię. Z półek kusiły pachnące chleby, bułeczki, słodkości, owoce i różne różności, jak to w takich sklepach bywa.
Wśród kupujących nawiązywały się rozmowy, wymiana spostrzeżeń. Dziś do kasy kolejka była długa. Myślę że z czasem ten marketowy szał minie. Mój rachunek nie był duży, jestem realistką i kupuję to co najpotrzebniejsze. Zapłaciłam niespełna 19 złotych za to co było najpotrzebniejsze.
Teraz czekamy na kolejne tego typy markety. Codziennie obserwujemy jak posuwają się prace przy budowie "Biedronki" a może i kolejnych.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?