Weszłam dziś z samego rana do mojej miniaturowej łazienki, by ablucji dokonać i co zobaczyłam? Na posadzce leżało... mydło. Prawdopodobnie mydło z mydelniczki wywaliły moje koty, szukające ciepła w łazience na długie, zimowe dni. Pominę już drobny szczegół, że o mało co nie poślizgnęłam się na mydle, wiadomo bowiem, że człowiek wyrwany o świtaniu z objęć Morfeusza na takie detale jak mydło na podłodze raczej nie zważa.
Mydło... pomyślałam sobie. Czyż nie jest to temat wart tego, by napisać o nim kilka zdań?
W mydelniczce stęka mydło:
- Życie całkiem mi obrzydło!
Dość już mam takiego życia!
Nie chcę tylko być do mycia.
Ja mam inne aspiracje.
Kawior, szampan na kolację,
W pensjonacie gdzieś wakacje...
Byle nie myć się zupełnie.
Wtedy się nareszcie spełnię!
Wkroczył facet do łazienki.
Zdjął koszulę, zdjął spodenki,
Mydło zmydlił przy kąpieli,
Bo się nie mył od niedzieli.
I tak nasze biedne mydło,
Co mu życie całkiem zbrzydło,
Zamiast cieszyć się z wakacji
... spłynęło do kanalizacji.
Zapytacie zapewne - co ma wspólnego z historyjką o mydle zwykły, szary człowiek? Ano ma i to sporo. Zapewne pamiętacie "Słówka" Boya Żeleńskiego: "... Wciąż mocniej sobie poczynał, aż łóżko wpadło w urynał. Oto jak nas, biednych ludzi rzeczywistość ze snu budzi."
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?