"To taki chłopak, którego wszędzie jest pełno" opowiada pułkownik Ryszard Raczyński, dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. To on był przełożonym kapitana rządowego Tupolewa. Ci którzy razem z nim latali mówili o nim "ten dobry chłopak, blondynek". Zawsze wszystko sprawdzał trzy razy. Niektórych to nawet czasami irytowało.
"Zawsze był przygotowany" - wspomina płk Pietrzak, który latał z Protasiukiem na JAKu-40. "Bardzo dobrze znał się z innymi członkami załogi, z którymi mu się dobrze współpracowało. Często to on latał do Smoleńska. Lotnisko znał świetnie" – mówi jego szef Raczyński.
Szefem załogi TU-154 został w 2008 roku. O bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie dbał od 13 lat. Był żonaty, miał syna i córkę.
Źródło: tvn24.pl
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?