Zuchwałe oszustwa z użyciem PayPala na Allegro

- Już miałem pieniądze w ręku, które zamierzałem przesłać na podany adres, za pomocą Western Union. W ostatniej chwili coś mnie tchnęło. Zadzwoniłem na polską infolinię PayPala i wszystko stało się jasne... O mały włos nie straciłbym 4 tys. złotych - opowiada Rafał, który wystawił na Allegro limuzynę.

Wszystko wygląda świetnie. Ktoś z Anglii wysyła sprzedającemu email ze standardowymi pytaniami na temat stanu technicznego auta i aktualnej ceny. Po czym zaznacza, że jest bardzo zainteresowany ofertą i liczy na szybką odpowiedź.

Rafał odpisuje niezwłocznie. Równie błyskawicznie otrzymuje wiadomość od interesanta. Ten proponuje dokonanie transakcji przez Paypal (system płatności przez internet), który jest dla niego ''bezpieczną, godną zaufania drogą płatności''. Oferuje nawet 2 tys. więcej, by mieć gwarancję, że nikt go nie uprzedzi w zakupie i pyta sprzedawcę o adres mailowy do jego konta PayPal, ponieważ chcę przelać pieniądze tak szybko, jak to możliwe.

Sprzedawca niewiele słyszał na temat PayPal, a poza tym handluje przez Allegro tylko na rynku polskim, więc podchodzi sceptycznie do takiej formy płatności. Odpisuje, że chce zobaczyć gotówkę, a jeśli kupiec nie może przyjechać po auto, to akceptuje tylko zwykły przelew bezpośrednio na konto bankowe.

Zainteresowany nie daje za wygraną. Wyjaśnia, że jest marynarzem i niemal całe życie spędza
na morzu, więc nie ma czasu na odwiedzanie banków, a poza tym nie chcę paść ofiarą
oszustwa. Dlatego bierze pod uwagę tylko Paypal. Dodatkowo zobowiązuje się przelać kwotę 4 tys. złotych po to, żeby Rafał mógł zapłacić za kuriera, którego on podstawi do Polski. Tyle, że te 4 tys. Rafał najpierw musi wyciągnąć z własnej kieszeni.

Klient prosi o dokonanie przelewu za pomocą Western Union na podany adres i przesłanie skanu potwierdzenia dokonania transakcji do PayPala. Następnie cała kwota za auto zostanie
''odmrożona'' i trafi na konto Rafała. Taka ma być gwarancja bezpieczeństwa dla obu stron.

- Zacząłem się zastanawiać. Wszystko wyglądało dosyć logicznie. Przecież PayPal monitoruje
transakcje. Nic złego nie może się stać. Poza tym interesant pisał dojrzale, zwięźle i przekonująco. W końcu założyłem konto - opowiada Rafał.

Po chwili wahania podaje swój adres. Szybko otrzymuje emaila od PayPala, w którym jest link
do strony i owej transakcji. Czyli klient przelał pieniądze. Adres strony się zgadza. Klika i wszystko wygląda tak jak powinno. Ta sama szata graficzna, te same ikony. Potwierdza się to, o czym pisał klient z ''Anglii''. Cała kwota jest wstrzymana, łącznie z tymi dodatkowymi 4 tys. Teraz wystarczy tylko znaleźć najbliższy oddział Western Union i dokonać przelewu tych 4 tys. za kuriera.

- To co było dla mnie najbardziej podejrzane i dzięki czemu postanowiłem zadzwonić na infolinię
to to, że wszystko odbywało się bardzo szybko. Za szybko - relacjonuje Rafał, który nie ukrywa
zażenowania swoją naiwnością.

Konsultant PayPal od razu rozwiewa wątpliwości. Jak się okazuje historie z marynarzami są już
znane. Nie ma czegoś takiego jak ''zamrażanie'' pieniędzy przez PayPal. Kwota powinna znaleźć się na koncie sprzedającego, tak jak w przypadku transakcji dokonywanych na Allegro. Po drugie PayPal w żaden sposób nie współpracuje z Western Union. Rzekoma korespondencja z PayPal to też fikcja. Oszuści ''podrabiają'' strony. Wyglądają niemalże identycznie.

Po wszystkim Rafał śmieję się z samego siebie, choć to śmiech ironiczny... Jak nieomal mógł tak
się tak dać wrobić? Ale takich przypadków jest wiele, a organy ścigania są bezradne. Dlatego najlepiej zachować zdrowy rozsądek.

Za dwa dni Rafał dostaje kolejny email: ''Cześć, mam na imię John. Jestem zainteresowany
kupnem auta (...)''. Z ciekawości mu odpisuje. Tym razem ma do czynienia z samym
inżynierem piechoty Stanów Zjednoczonych, słynnych Marines.