Na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji znajdziemy projekt nowelizacji rozporządzenia dotyczącego znaków i sygnałów drogowych, który zakłada wdrożenie nowego znaku „Strefa czystego transportu”.
Ustawa pod lupą
W uzasadnieniu projektu jest mowa o konieczności wprowadzenia nowych znaków drogowych, która została sformułowana w ustawie z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Wspomniana ustawa zakłada stworzenie w najbliższym czasie 6 tys. punktów do ładowania aut elektrycznych. Prawodawca szacuje, że do 2025 r. w naszym kraju będzie jeździć około miliona tego typu samochodów.
Na Zachodzie już są
Wzorem państw europejskich, takich jak Czechy, Francja, Niemcy, w Polsce powstaną strefy ograniczonego dostępu pojazdów do wydzielonych obszarów miejskich, z uwagi na emisję szkodliwych substancji.
Aby poinformować uczestników ruchu drogowego o zaistniałych zmianach, niezbędne jest wprowadzenie nowych znaków.
Strefy czystego transportu będą mogły powstać już w drugiej połowie 2018 roku. Znaki, o których mowa, odnosić się będą do obszarów, w których będzie można poruszać się wyłącznie samochodami z ekologicznym napędem. Według Kodeksu wykroczeń, za nieprzestrzeganie zakazu grozi mandat w wysokości nawet do 500 zł.
Rynek wtórny
O autach elektrycznych, z napędem wodorowym oraz z silnikami spalinowymi zasilanymi gazem ziemnym coraz częściej słyszymy w mediach. Jeszcze kilka lat temu mało kto wróżył im popularność, a dziś coraz więcej kierowców decyduje się za zakup takiego pojazdu. Pewną barierą może być wysoka cena samochodów, ale z pomocą przychodzi rynek wtórny, który oferuje rozsądne ceny.
Zalety bycia eko kierowcą
Korzyścią płynącą z posiadania samochodów elektrycznych są relatywnie niskie koszty ich użytkowania, które o wiele łatwiej przewidzieć niż zmieniające się ceny paliw.
- Auta z ekonapędem są mniej awaryjne, dzięki czemu nie ma konieczności wymiany filtrów czy oleju. Wiąże się to z kolejnymi oszczędnościami - dodaje Mariusz Gołębiowski, właściciel samochodu elektrycznego z Inowrocławia.
Zdaniem ekspertów, auto elektryczne jest bezpieczniejsze podczas kolizji lub wypadku drogowego, ponieważ nie ma w nim substancji wybuchowych.
Największy minus
Jednym z minusów jest fakt, że na jednym ładowaniu większość samochodów elektrycznych przejedzie nie więcej niż 200 km, a za auto o większym zasięgu trzeba już odpowiednio więcej zapłacić.
POLECAMY:
Sobotnia impreza w inowrocławskiej Kropie [zdjęcia]
Wtorek ciepły i przyjemny. Mogą pojawić się wiosenne burze
TVN Meteo
Pierwszy trening polskich piłkarzy pod okiem 2500 kibiców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?