Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Off Festiwal nie przestaje ogłaszać - Malkmus, Demdlike Stare...

Natalia Skoczylas
Natalia Skoczylas
W ostatnich tygodniach festiwal zdążył dołożyć sporą dawkę muzyki do bogatej już i tak oferty oraz został uznany przez Pitchfork za jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych w Europie.

A więc po kolei.. Pitchfork, czyli jedno z najbardziej wpływowych pism branżowych, jeśli bierzemy pod lupę muzykę alternatywną, zdecydował, które festiwale w Ameryce Północnej i Europie warto zobaczyć tego lata. 20 festiwali z całej masy interesujących imprez to naprawdę trudny wybór i jeśli Off Festival znalazł się na tej liście obok Lollapaloozy i obu Primaver (tej w Barcelonie i tej w Porto), to jest to osiągnięcie niebywałe. Absolutnie się pod tym podpisuję i cieszy mnie fakt, że po uznaniu Offa za jeden z najważniejszych festiwali w Europie przez European Festival Awards, nagrody i wyrazy uznania sypią się nadal i potwierdzają pozycję tej imprezy. Cały artykuł znajdziecie tutaj.

Żeby dowieść racji tych tytułów i zachwytów, Off Festival nie przestaje ściągać na swoje sceny tuz i offów z całego świata. Oto, co ostatnio zostało ogłoszone:

Stephen Malkmus and the Jicks - to zdecydowanie jeden z tych zespołów, które chcecie zobaczyć na żywo. Pavement już zdążyliśmy celebrować podczas ich krótkiego acz intensywnego come backu, był to swoisty prezent dla fanów i fanatyków, warto jednak pamiętać, że Malkmus ciągle aktywnie działa jako kompozytor, pod drugim klasycznym szyldem. Stephen Malkmus and The Jicks przygotowali nam fantastyczny koncert podczas ubiegłorocznej edycji Ars Cameralis - zamknęli festiwal z wdziękiem rockmanów, którzy przez te dwie dekady na scenie nauczyli się obsługiwać gitary, bębny i wszelkie inne instrumenty w sposób niemalże wirtuozerski. Najważniejsze jest połączenie słowa i dźwięku, mało kto potrafi robić to tak żarliwie i zabawnie jak Stephen Malkmus.

Demdike Stare - właśnie, dopiero co, wypróbowani na żywo na Primaverze Sound, są wyjątkowo, absolutnie, bezwzględnie polecanym zespołem. Dwóch panów za konsolami i wielki ekran za ich plecami, na którym dzieją się dziwne i straszne rzeczy. Brytyjczycy nazwali się z resztą na cześć czarownicy, która w XVII wieku dowodziła całym kręgiem i została oskarżona o trzy morderstwa... zmarła w więzieniu jeszcze przed postawieniem jej przed sędzią. Tak czy inaczej, połączcie sobie naprawdę przerażające, abstrakcyjne obrazy jak z czarnego snu, z ciemnym, pełnym napięcia ambientem, który momentami udaje się w kierunkach minimal-techna albo dubu, dając nadzieję na chwilę odprężenia, która nigdy nie nadchodzi. Przeżycie, żebyście wiedzieli.

Group Doueh to grupa nazywana "częściowo rodzinnym przedsięwzięciem", które rozkręciła grupa muzyków z Sahary Zachodniej. Słuchając Group Doueh, czuć oczywiście bardzo mocno powiew gorąca znad pustyni, przepleciony etnicznym graniem i odrobiną europejskiej estetyki. Odkryci przez przypadek przez Sublime Frequencies, stali się szybko pupilami światowych scen. No i nic tak dobrze nie robi w wakacje jak egzotyka, choćby w małej dawce.

DOOM - zagadkowa postać, żywcem wycięta z komiksu, ukryje swoją twarz za żelazną maską i zaprezentuje najmocniejsze, najczarniejsze rapowe wizje, na jakie moglibyście kiedykolwiek wpaść. Legendarny i tajemniczy, to już brzmi zachęcająco.

Chrome Hoof mają z kolei kontynuować fantastyczną inicjatywę muzykowania do filmów na żywo, w której na początku maja wzięli udział tacy artyści jak Tim Hecker czy Barn Owl. Tym razem pod warsztat pójdzie kultowa "Hydrozagadka", a sprawą zajmą się specjaliści od mieszania wszystkiego, co gra i brzmi ze sobą dość dobrze. Szalony wieczór przed nami.

The Wedding Present, czyli bracia muzyczni zespołu The Smiths, także pojawią się w Katowicach ze swoją najważniejszą płytą "Seamonster". Prawie trzy dekady muzykowania, dziewięć płyt na koncie i status kultowości uzyskany gdzieś na obrzeżach alternatywnego mainstreamu - usłyszenie tej płyty na żywo ma być jednak czymś naprawdę wielkim.

Zaproszono także garść polskich artystów, których zdecydowanie warto sprawdzić: Coldair, czyli projekt Tobiasza Bilińskiego z Kyst, Levity, którzy uraczą nas eksperymentalnym, ambitnym jazzem, oraz Napszykłat, około-hiphopowy eksperyment, który podbija świat. Grali na Primaverze, odkładam ich jednak na spotkanie w Polsce. Festiwal nad Wisłą, który odbywa się pod szyldem alternatywy, nie obywa się też zazwyczaj bez wizyty... Cool Kids of Death, zgadliście. Niektórym nigdy dość CKOD, ja ciągle tęsknię za ich pierwszymi koncertami, garstka osób i wielka złość. Podobnie stało się z Paulą i Karolem, których delikatne kompozycje zdobywają wszelkiej maści miejsca koncertowe, a nowym objawieniem jest zespół Mineral. Dla tych, co to nigdy nie mają dość dobrego polskiego hip - hopu - sprawdzone, mięsiste granie Łony i Webbera. Dla tych, którzy podążają za polską sceną uroczych piosenek - Snowman. Dla tych, którzy wielbią polski post-metal (ale taki na światowym poziomie) - Tides from Nebula podejmą się wspólnego występu z Blindead. Przerażająco ekscytująca informacja.

Mam wrażenie, że to już dość obietnic, by być przekonanym o jakości tego festiwalu - ale zostały jeszcze dwa miesiące i sporo w line-upie może się jeszcze pojawić niespodzianek.

Bilety na Off Festival, który już od 3 sierpnia zagra w Katowicach, ciągle dostępne są w promocyjnej cenie na stronach Ticketpro i Eventim.

Znajdź nas na Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto